W historii zdarza się, że osoby odznaczone odmawiają przyjęcia orderów z różnych powodów. Jednym z nich jest czasem osoba Prezydenta. Tak było na przykład z wdową po Zbigniewie Herbercie, która nie chciała odebrać Orderu Orła Białego z rąk Aleksandra Kwaśniewskiego czy z Sewerynem Blumsztajnem, protegowany Michnika i propagandzista GW, który stwierdził, że Lech Kaczyński znieważa całe pokolenia Polaków walczących o wolną Polskę i „Solidarność”.
Niedawno podobnie postąpił opozycjonista z czasów PRL, Tytus Czartoryski. Oto pełna treść listu, w którym tłumaczy swoją decyzję:
„Zachowując szacunek dla Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski oraz urzędu Prezydenta R.P. odmawiam przyjęcia tego zaszczytnego odznaczenia z Pana rąk. Ze sprawowanego urzędu wiąże się nierozerwalnie odpowiedzialność. Pana decyzje a następnie bierność, doprowadziły do bezkarnego publicznego bezczeszczenia krzyża jakiego nie było dotąd w historii Polski. Zbył Pan w ten sposób prawo do nadania mi odznaczenia, które nosi zaszczytne imię krzyża.
Zajmując najwyższe stanowisko w państwie jest Pan współodpowiedzialny za działania rządu Pana partyjnych kolegów, za pogardę dla ludzi pracy, z poniżanie poprzedniego prezydenta, za tworzenie wokół niego atmosfery w której doszło do katastrofy smoleńskiej, za psucie polskiej demokracji przez zniechęcenie do udziału w referendum warszawskim, za utrudnianie polskim rolnikom dostępu do polskiej ziemi, za niszczenie polskiej edukacji, za nieudolność państwa polskiego, w wykrywaniu i ściganiu najcięższych przestępstw, za powszechną i uzasadnioną nieufność do rządzących w Polsce. Życzę zawrócenia ze złej drogi.”
ŻRÓDŁO