Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Mamy biologicznie kobietę, która uważa się za faceta i do tego jest homoseksualist(k)ą. Podbija ona do faceta uważającego się za mężczyznę i chce się z nim przespać, ale on odmawia bo jest hetero...
Magia gender.
Aż nie wiem o co chodzi.
Chodzi o to ze masz płeć biologiczną, płeć "społeczną" i upodobania seksualne, złożenie tego wszystkiego prowadzi to opisanego przeze mnie absurdu.
Oczywiście zakładając, że to czy wolisz zapinać czy samemu się wypinać zależy raczej od płci "społecznej".
Wasz absurd bierze się z błędnego przekonania, że tzw. "płeć społeczna" sprowadza się do tego, że facet uznaje się za kobietę i olaboga już koniec świata. A właśnie chuj... pozwolę sobie na cytacik:
Gender - skonstruowany zbiór atrybutów, wzorów zachowań, wyobrażeń i oczekiwań społecznych, a także norm związanych z płcią biologiczną, wyznaczający funkcje pełnione przez jednostkę w społeczeństwie i kulturze oraz jej status i przysługujące jej prawa.
Z tego nie wynika, że facet może uznać się za kobietę ale np. wynika to, że społeczeństwo ma jakiś problem gdy mężczyzna chce zostać "przedszkolankiem" lub "pielęgniarzem", bo tymczasem te zawody społeczeństwo przypisuje kobietom. Gender ulega ciągłym zmianom, od początku istnienia cywilizacji. Jeszcze na początku XX wieku kobietom "nie wypadało" nosić zarezerwowanych dla mężczyzn spodni, bo właśnie to m.in. wynikało z definicji kobiecej płci społecznej. Gender to też NIE żadna ja pierdolę IDEOLOGIA (patrz: cytat). Tym czasem posłanka Kempa wzięła się za walkę z czymś co nie dość, że nie jest ideologią, to jeszcze poprzez nieustanne zmiany tego (genderu) pozwolono tej idiotce w ogóle wyjść z kuchni. Jakby gender nie uległ zmianom od XIX wieku to by tyle było z jej pierdolenia w Sejmie, bo na myśl o tym, że baba miałaby stanowić w parlamencie prawo całe społeczeństwo śmiałoby się do rozpuku... bo byłoby to wbrew jej "płci społecznej", wbrew społecznemu wyobrażeniu roli kobiety. Tyle.
Z tego nie wynika, że facet może uznać się za kobietę ale np. wynika to, że społeczeństwo ma jakiś problem gdy mężczyzna chce zostać "przedszkolankiem" lub "pielęgniarzem", bo tymczasem te zawody społeczeństwo przypisuje kobietom. Gender ulega ciągłym zmianom, od początku istnienia cywilizacji. Jeszcze na początku XX wieku kobietom "nie wypadało" nosić zarezerwowanych dla mężczyzn spodni, bo właśnie to m.in. wynikało z definicji kobiecej płci społecznej.
Bo skoro większość facetów z własnej, nieprzymuszonej woli wybiera sobie zawody, do których są biologicznie przystosowani i trafia się zniewieściały pedał, który decyduje się na karierę przedszkolanki czy pielęgniarki to jest niezbity dowód na to, że człowiek ten ma problemy psychiczne i lepiej trzymać się od niego z daleka.
Tak mnie zastanawiało coś na temat gender:
Mamy biologicznie kobietę, która uważa się za faceta i do tego jest homoseksualist(k)ą. Podbija ona do faceta uważającego się za mężczyznę i chce się z nim przespać, ale on odmawia bo jest hetero...
Magia gender.
Rozjebałeś system
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów