Było sobie dwóch kolegów którzy byli niemi. Często się spotykali na piwko ponieważ mieli tą samą chorobę to i wspólne tematy. Jeden z nich nagle zniknął na ponad tydzień i nikt nie wiedział gdzie się podział. Pojawił się tak szybko jak zniknął i jak się okazało potrafił mówić. Jego kolega zszokowany pyta jak to się stało i usłyszał ze jest taki szaman który pomógł mu odzyskać mowę i jak chce to da mu namiary. Ucieszony i z nadzieja pojechał do tego szamana. ten zaprowadził go do ogromnego szałasu w którym był wbity na środku ogromny pal. Kazał mu się rozebrać i podejść do pala. tam zapletli mu ręce i nogi dookoła i związali. Wtedy szaman zawołał mieszkańca wioski z penisem do kolan. Na znak szamana wieśniak jednym ruchem zapakował mu w tyłek. wtedy niemowa krzyknął aaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!. podszedł do niego szaman i klepiąc po ramieniu powiedział:
- Dzisiaj A, a za tydzień będziesz mówił pełnymi zdaniami...
- Dzisiaj A, a za tydzień będziesz mówił pełnymi zdaniami...