Poznajcie Marka, który cierpi na postępujący zanik mięśni - fachowo nazywa się to progresywna dystrofia mięśniowa Duchenne'a. W praktyce oznacza to, że jego mięśnie są obecnie zbyt słabe, by radzić sobie z codziennymi czynnościami. Marek nie może samodzielnie usiąść, przewrócić się z boku na bok czy podnieść ręki, a nawet oddychać, dlatego porusza się na wózku i cały czas podpięty jest do respiratora.
Jego ulubionymi grami są serie Grand Theft Auto, Assassin's Creed i Mass Effect, a także piłkarskie Pro Evolution Soccer i FIFA - Marek uwielbia piłkę nożną, ale jak sam to ujmuje, pobiegać może sobie jedynie w sposób wirtualny. Marek jest pecetowcem i obywa się bez jakiegoś specjalnego setupu, ceni sobie natomiast możliwość zredefiniowania klawiszy, tak by wszystkie funkcje były blisko - jest to koniecznością, jako że nie może sam podnieść ręki. Największą trudność sprawiają mu QTE (Quick Time Events, czyli konieczność szybkiego bądź rytmicznego tłuczenia w przyciski): ostatnio w Assassin's Creed III, by zabić wilka. Brak możliwości ominięcia bądź wyłączenia tego rodzaju przerywnika jest dla Marka poważnym problemem.
Poznajcie Piotra, którego dopadła przypadłość, która nazywa się stożek rogówki. Przebiegała ona dość klasycznie: Piotr stopniowo tracił wzrok, aż pewnego dnia dostał zapalenia stożka i obudził się na pół ślepy. Z punktu widzenia gracza było to tym bardziej dokuczliwe, że ulubionym typem gier Piotra są strzelaniny FPP. Główna trudność sprowadzała się do odległości pomiędzy oczami a monitorem. Piotr nie mógł się wygodnie rozsiąść na kanapie, tylko musiał trzymać twarz 20-30 cm od ekranu, żeby widzieć co się dzieje. Co za tym idzie, musiał bardzo szybko poruszać głową, omiatając wzrokiem monitor, ponieważ cała jego powierzchnia nie mieściła mu się naraz w polu widzenia. Największym problemem Piotra był brak możliwości powiększenia bądź zmiany koloru celownika. Jak mówi: - Zależało mi na zwiększeniu kontrastu celownika, bo z reguły te defaultowe były albo białe, albo szare i zlewały się z tłem przy jasnych lokacjach. Ciężko mi to wytłumaczyć, ale zdecydowanie pomagało mi to w namierzaniu celów. Drugą istotną sprawą była regulacja FOV (Field of View, czyli pola widzenia), żeby więcej świata gry mieściło się na tym wycinku ekranu, który obejmował wzrokiem Piotr.
Poznajcie Adama, który ma łącznie dwa palce u rąk, w wyniku pogrypowych powikłań podczas ciąży jego mamy. Pisaliśmy o nim na łamach Polygamii parę lat temu, Adam jest bowiem jednym z najlepszych graczy w Tekkena w Polsce i w Europie. Do jego największych osiągnięć zalicza się pierwsze miejsce na Berlin Tekken Clash III oraz trzecie miejsce na eliminacjach do World Cyber Games 2011. Poza Tekkenem, do jego ulubionych gier należą Final Fantasy, Suikoden i Monster Hunter. Adam nie przejmuje się dostosowaniem gier do jego ograniczeń, ponieważ każdą czynność traktuje jak wyzwanie, jak logiczno-zręcznościową łamigłówkę (czyli w sumie - właśnie jak grę). - Trzeba sobie tylko wyobrazić, jak tę czynność wykonać bez użycia palców - mówi. Zapytany o to jak radzi sobie z obsługą pada, Adam odpowiada: - Nie wiem, nie mam pojęcia bo jak gram to mój wzrok jest skupiony na ekranie, a nie na padzie.
Jak widać, wyzwania jakie stoją przed graczami niepełnosprawnych chcącymi bawić się swoim hobby są bardzo zróżnicowane w zależności od rodzaju ich ograniczeń. Upośledzenie wzroku, słuchu, ruchomości, refleksu czy innych cech może przyjąć bardzo różne formy. Skąd deweloperzy mają wiedzieć, jakie rozwiązania mogą pomóc graczom, z których każdy może cierpieć na inną przypadłość? Z pomocą przychodzą takie projekty, jak Includification czy Game Accessibility Guidelines. Pierwszy z nich, dostępny w formie ilustrowanego PDF-a, powstał dzięki fundacji AbleGamers, której celem jest wspomaganie graczy niepełnosprawych, m.in. poprzez uświadamianie i edukowanie. Fundacja ta przyznaje również co roku wyróżnienia grom najbardziej przyjaznym osobom niepełnosprawnym: w ostatnich latach były to FIFA 13, Star Wars: The Old Republic i Forza Motorsport 3. Z kolei drugi projekt powstał jako wspólny wysiłek naukowców i przedstawicieli branży growej, żeby udostępnić materiały źródłowe z których będą mogli skorzystać twórcy gier, swego rodzaju ściągawkę z listą gotowych do wdrożenia rozwiązań.
Oba projekty przedstawiają propozycje ułatwień, które pozwolą osobom z rozmaitymi ograniczeniami cieszyć się grami. Proponowane rozwiązania są podzielone na trzy kategorie: trywialnie łatwe do zaimplementowania, średnio skomplikowane i trudne, które wymagają większych nakładów pracy. Dzięki temu każdy deweloper może w rozsądny sposób dopasować zakres wdrożonych ułatwień do swoich możliwości czasowych i budżetowych. Każdy z tych projektów poświęca ponadto trochę miejsca na wytłumaczenie z jakimi wyzwaniami zmagają się osoby niepełnosprawne podczas gry, a także dlaczego warto im pomóc. Pomijając argumenty natury etycznej i ogólnoludzkiej, istnieją też bardzo konkretne przesłanki ekonomiczne: według firmy PopCap, od 15 do 20 procent graczy "każualowych” jest w ten czy inny sposób mniej sprawna. Po prostu warto zagospodarować tę pulę potencjalnych klientów.
Fragmenty artykułu z portalu Polygamia.pl
Jego ulubionymi grami są serie Grand Theft Auto, Assassin's Creed i Mass Effect, a także piłkarskie Pro Evolution Soccer i FIFA - Marek uwielbia piłkę nożną, ale jak sam to ujmuje, pobiegać może sobie jedynie w sposób wirtualny. Marek jest pecetowcem i obywa się bez jakiegoś specjalnego setupu, ceni sobie natomiast możliwość zredefiniowania klawiszy, tak by wszystkie funkcje były blisko - jest to koniecznością, jako że nie może sam podnieść ręki. Największą trudność sprawiają mu QTE (Quick Time Events, czyli konieczność szybkiego bądź rytmicznego tłuczenia w przyciski): ostatnio w Assassin's Creed III, by zabić wilka. Brak możliwości ominięcia bądź wyłączenia tego rodzaju przerywnika jest dla Marka poważnym problemem.
Poznajcie Piotra, którego dopadła przypadłość, która nazywa się stożek rogówki. Przebiegała ona dość klasycznie: Piotr stopniowo tracił wzrok, aż pewnego dnia dostał zapalenia stożka i obudził się na pół ślepy. Z punktu widzenia gracza było to tym bardziej dokuczliwe, że ulubionym typem gier Piotra są strzelaniny FPP. Główna trudność sprowadzała się do odległości pomiędzy oczami a monitorem. Piotr nie mógł się wygodnie rozsiąść na kanapie, tylko musiał trzymać twarz 20-30 cm od ekranu, żeby widzieć co się dzieje. Co za tym idzie, musiał bardzo szybko poruszać głową, omiatając wzrokiem monitor, ponieważ cała jego powierzchnia nie mieściła mu się naraz w polu widzenia. Największym problemem Piotra był brak możliwości powiększenia bądź zmiany koloru celownika. Jak mówi: - Zależało mi na zwiększeniu kontrastu celownika, bo z reguły te defaultowe były albo białe, albo szare i zlewały się z tłem przy jasnych lokacjach. Ciężko mi to wytłumaczyć, ale zdecydowanie pomagało mi to w namierzaniu celów. Drugą istotną sprawą była regulacja FOV (Field of View, czyli pola widzenia), żeby więcej świata gry mieściło się na tym wycinku ekranu, który obejmował wzrokiem Piotr.
Poznajcie Adama, który ma łącznie dwa palce u rąk, w wyniku pogrypowych powikłań podczas ciąży jego mamy. Pisaliśmy o nim na łamach Polygamii parę lat temu, Adam jest bowiem jednym z najlepszych graczy w Tekkena w Polsce i w Europie. Do jego największych osiągnięć zalicza się pierwsze miejsce na Berlin Tekken Clash III oraz trzecie miejsce na eliminacjach do World Cyber Games 2011. Poza Tekkenem, do jego ulubionych gier należą Final Fantasy, Suikoden i Monster Hunter. Adam nie przejmuje się dostosowaniem gier do jego ograniczeń, ponieważ każdą czynność traktuje jak wyzwanie, jak logiczno-zręcznościową łamigłówkę (czyli w sumie - właśnie jak grę). - Trzeba sobie tylko wyobrazić, jak tę czynność wykonać bez użycia palców - mówi. Zapytany o to jak radzi sobie z obsługą pada, Adam odpowiada: - Nie wiem, nie mam pojęcia bo jak gram to mój wzrok jest skupiony na ekranie, a nie na padzie.
Jak widać, wyzwania jakie stoją przed graczami niepełnosprawnych chcącymi bawić się swoim hobby są bardzo zróżnicowane w zależności od rodzaju ich ograniczeń. Upośledzenie wzroku, słuchu, ruchomości, refleksu czy innych cech może przyjąć bardzo różne formy. Skąd deweloperzy mają wiedzieć, jakie rozwiązania mogą pomóc graczom, z których każdy może cierpieć na inną przypadłość? Z pomocą przychodzą takie projekty, jak Includification czy Game Accessibility Guidelines. Pierwszy z nich, dostępny w formie ilustrowanego PDF-a, powstał dzięki fundacji AbleGamers, której celem jest wspomaganie graczy niepełnosprawych, m.in. poprzez uświadamianie i edukowanie. Fundacja ta przyznaje również co roku wyróżnienia grom najbardziej przyjaznym osobom niepełnosprawnym: w ostatnich latach były to FIFA 13, Star Wars: The Old Republic i Forza Motorsport 3. Z kolei drugi projekt powstał jako wspólny wysiłek naukowców i przedstawicieli branży growej, żeby udostępnić materiały źródłowe z których będą mogli skorzystać twórcy gier, swego rodzaju ściągawkę z listą gotowych do wdrożenia rozwiązań.
Oba projekty przedstawiają propozycje ułatwień, które pozwolą osobom z rozmaitymi ograniczeniami cieszyć się grami. Proponowane rozwiązania są podzielone na trzy kategorie: trywialnie łatwe do zaimplementowania, średnio skomplikowane i trudne, które wymagają większych nakładów pracy. Dzięki temu każdy deweloper może w rozsądny sposób dopasować zakres wdrożonych ułatwień do swoich możliwości czasowych i budżetowych. Każdy z tych projektów poświęca ponadto trochę miejsca na wytłumaczenie z jakimi wyzwaniami zmagają się osoby niepełnosprawne podczas gry, a także dlaczego warto im pomóc. Pomijając argumenty natury etycznej i ogólnoludzkiej, istnieją też bardzo konkretne przesłanki ekonomiczne: według firmy PopCap, od 15 do 20 procent graczy "każualowych” jest w ten czy inny sposób mniej sprawna. Po prostu warto zagospodarować tę pulę potencjalnych klientów.
Fragmenty artykułu z portalu Polygamia.pl