Poszedłem sobie na spacer z psem do lasu. Trasa ta sama co zawsze. W pewnym momencie pies zszedł z drogi i zaczął wąchać coś. Podszedłem do niego i zobaczyłem jakiś dół, wyglądał jak koleina po samochodzie terenowym (bo i takie u mnie w lesie jeżdżą) z reklamówkami. Zdjęcie:
Zrobiłem dosłownie 2 kroki dalej i zobaczyłem martwego psa. Z obrożą więc do kogoś należał. Tak więc jakim trzeba być chujem, żeby zostawić swojego psa przy dość często uczęszczanej drodze między lasem a polem.
Poszedłem więc do domu, odprowadziłem swojego psa i wróciłem zakopać tego martwego. Cóż. Tylko pogratulować właścicielowi.
Zdjęcia pieska:
I oglądając zdjęcia zobaczyłem coś ciekawego. Najwyraźniej mój telefon uchwycił moment kiedy pies spierdziela do nieba
Nie było bo pies grzebany pół godziny temu.
Zrobiłem dosłownie 2 kroki dalej i zobaczyłem martwego psa. Z obrożą więc do kogoś należał. Tak więc jakim trzeba być chujem, żeby zostawić swojego psa przy dość często uczęszczanej drodze między lasem a polem.
Poszedłem więc do domu, odprowadziłem swojego psa i wróciłem zakopać tego martwego. Cóż. Tylko pogratulować właścicielowi.
Zdjęcia pieska:
I oglądając zdjęcia zobaczyłem coś ciekawego. Najwyraźniej mój telefon uchwycił moment kiedy pies spierdziela do nieba
Nie było bo pies grzebany pół godziny temu.