W barze gość pije z nowo poznaną dziewczyną. Oboje piją drina za drinem a panna
cały czas trzeźwa. W końcu gościowi urwał się film. Budzi się na balkonie, cały
nagi, przewieszony na poręczy. Ręce ma związane z nogami kajdankami. Obraca
głowę i widzi olbrzymiego kolesia który zaczyna się do niego dobierać od tyłu.
Drze się w niebogłosy: - Ał, ajaj, ała, to boli !!!
Koleś się obraca do dziewczyny z baru: - Krycha przynieś skalpel, trzeba
rozciąć bo boli...
Gość z barierki wykręca głowę jak tylko może i z błagalnym głosem: - Może Pan
spróbować jeszcze raz...?
cały czas trzeźwa. W końcu gościowi urwał się film. Budzi się na balkonie, cały
nagi, przewieszony na poręczy. Ręce ma związane z nogami kajdankami. Obraca
głowę i widzi olbrzymiego kolesia który zaczyna się do niego dobierać od tyłu.
Drze się w niebogłosy: - Ał, ajaj, ała, to boli !!!
Koleś się obraca do dziewczyny z baru: - Krycha przynieś skalpel, trzeba
rozciąć bo boli...
Gość z barierki wykręca głowę jak tylko może i z błagalnym głosem: - Może Pan
spróbować jeszcze raz...?