Facet oświadczył się swojej dziewczynie, ona przyjęła i mówi:
- Nigdy nie byłam bardziej szczęśliwa, ale musisz być cierpliwy, żebyśmy dotrwali do ślubu.
- Wiesz kochanie, będę wstrzemięźliwy, ale muszę cię ostrzec. Mam penisa jak niemowlak.
- Nic nie szkodzi, najważniejsza jest nasza miłość.
Parę miesięcy później się pobrali, jest noc poślubna. Pieszczą się, całują, pani młoda wsadza rękę w spodnie pana młodego i... odskakuje wrzeszcząc, jak oparzona. Ucieka do toalety, zamyka się. Jej świeżo upieczony mąż podąża za nią, puka do drzwi i pyta:
- Co się stało, kochanie?
- Mówiłeś, że masz penisa jak niemowlak!
- Zgadza się, waży 2,5 kilograma i mierzy 50 centymetrów.
- Nigdy nie byłam bardziej szczęśliwa, ale musisz być cierpliwy, żebyśmy dotrwali do ślubu.
- Wiesz kochanie, będę wstrzemięźliwy, ale muszę cię ostrzec. Mam penisa jak niemowlak.
- Nic nie szkodzi, najważniejsza jest nasza miłość.
Parę miesięcy później się pobrali, jest noc poślubna. Pieszczą się, całują, pani młoda wsadza rękę w spodnie pana młodego i... odskakuje wrzeszcząc, jak oparzona. Ucieka do toalety, zamyka się. Jej świeżo upieczony mąż podąża za nią, puka do drzwi i pyta:
- Co się stało, kochanie?
- Mówiłeś, że masz penisa jak niemowlak!
- Zgadza się, waży 2,5 kilograma i mierzy 50 centymetrów.