?? lwy czy tygrysy nie atakuja ludzi w autach, bo widze to jako jeden duzy cel powiedzmy, ktory jest niewarty ryzyka ataku. olewaja te auta.
______________
We know they are lying.
They know they are lying.
They know that we know they are lying.
We know that they know that we know they are lying.
And still they continue to lie.
W zoo-safari w Pekinie tygrys zabił jedną kobietę, a drugą ciężko ranił. Do tragedii nie doszłoby, gdyby kobiety zostały w samochodzie, którym jeździły po parku z dzikimi zwierzętami. Towarzyszki podróży jednak pokłóciły się i jedna z nich wyszła z auta. To był jej koniec.
Ps. Ta pierwsza pizda przeżyła, ta druga co ją ratowała zmarła...
Tytuł z dupy.
Trochę tak, ale nie mogłem tego tak zostawić, polecam zobaczyć filmik na hardzie, jak zza krat lew złapał nogę gościa.
potwierdzenie tego co wyżej - dopóki ktoś nie jest na tyle debilem, by wysiąść - jest bezpieczny. Na pierwszym twoim filmiku wprawdzie jest "atak" - jednak wystarczyło, że samochód lekko ruszył, by tygrys zrezygnował - mógł zwyczajnie pierwszy raz widzieć taki pakiet - to, że potencjalna zdobycz siedzi w środku, nie oznacza z automatu, że będzie świadomy tego, że samochód nie będzie tej zdobyczy bronił.
W momencie, gdy na safari ma sie przewodnika, który wie jak zareagować - to siedzi sie zazwyczaj właśnie w otwarty samochodzie. Istnieje też nieco inny rodzaj "podróży" po parkach z drapieznikami - gdzie ludzie siedza w klatkach na samochodach - tu faktycznie przyczyną jest zabezpieczenie przed potencjalnym atakiem, jednak nie dlatego, że zwierzęta same z siebie pozbyły się ostrożności wobec samochodów, a dlatego, że zostały umyślnie przyzwyczajone do tego, że wejście na klatkę = wyżerka (ludzie po prostu maja możliwość podsuwania zwierzętom żarcia, a jak ktoś ma odwagę na to by zaryzykować palec - i pomacania ) - i również tu wygląda to w taki sposób, ze zwierzęta tych klatek nie atakują - wiedzą, że wystarczy na klatkę wejśc, by cosik do żarcia skapnęło. - a skoro tak - po co marnować energie.
______________
Materiał własny - wrzucam tylko tu. Proszę nie powielać, bo "źródełko wyschnie"@Macx83wwww
potwierdzenie tego co wyżej - dopóki ktoś nie jest na tyle debilem, by wysiąść - jest bezpieczny. Na pierwszym twoim filmiku wprawdzie jest "atak" - jednak wystarczyło, że samochód lekko ruszył, by tygrys zrezygnował - mógł zwyczajnie pierwszy raz widzieć taki pakiet - to, że potencjalna zdobycz siedzi w środku, nie oznacza z automatu, że będzie świadomy tego, że samochód nie będzie tej zdobyczy bronił.
W momencie, gdy na safari ma sie przewodnika, który wie jak zareagować - to siedzi sie zazwyczaj właśnie w otwarty samochodzie. Istnieje też nieco inny rodzaj "podróży" po parkach z drapieznikami - gdzie ludzie siedza w klatkach na samochodach - tu faktycznie przyczyną jest zabezpieczenie przed potencjalnym atakiem, jednak nie dlatego, że zwierzęta same z siebie pozbyły się ostrożności wobec samochodów, a dlatego, że zostały umyślnie przyzwyczajone do tego, że wejście na klatkę = wyżerka (ludzie po prostu maja możliwość podsuwania zwierzętom żarcia, a jak ktoś ma odwagę na to by zaryzykować palec - i pomacania ) - i również tu wygląda to w taki sposób, ze zwierzęta tych klatek nie atakują - wiedzą, że wystarczy na klatkę wejśc, by cosik do żarcia skapnęło. - a skoro tak - po co marnować energie.
Tygrys nie zrezygnował dlatego, że samochód ruszył, tylko dlatego, że strzelali do niego...
@Macx83wwww
potwierdzenie tego co wyżej - dopóki ktoś nie jest na tyle debilem, by wysiąść - jest bezpieczny. Na pierwszym twoim filmiku wprawdzie jest "atak" - jednak wystarczyło, że samochód lekko ruszył, by tygrys zrezygnował - mógł zwyczajnie pierwszy raz widzieć taki pakiet - to, że potencjalna zdobycz siedzi w środku, nie oznacza z automatu, że będzie świadomy tego, że samochód nie będzie tej zdobyczy bronił.
W momencie, gdy na safari ma sie przewodnika, który wie jak zareagować - to siedzi sie zazwyczaj właśnie w otwarty samochodzie. Istnieje też nieco inny rodzaj "podróży" po parkach z drapieznikami - gdzie ludzie siedza w klatkach na samochodach - tu faktycznie przyczyną jest zabezpieczenie przed potencjalnym atakiem, jednak nie dlatego, że zwierzęta same z siebie pozbyły się ostrożności wobec samochodów, a dlatego, że zostały umyślnie przyzwyczajone do tego, że wejście na klatkę = wyżerka (ludzie po prostu maja możliwość podsuwania zwierzętom żarcia, a jak ktoś ma odwagę na to by zaryzykować palec - i pomacania ) - i również tu wygląda to w taki sposób, ze zwierzęta tych klatek nie atakują - wiedzą, że wystarczy na klatkę wejśc, by cosik do żarcia skapnęło. - a skoro tak - po co marnować energie.
Jeżeli jadą w odkrytym samochodzie, to zawsze ryzyko - youtube.com/watch?v=P8Nxdmbbym4
?? lwy czy tygrysy nie atakuja ludzi w autach, bo widze to jako jeden duzy cel powiedzmy, ktory jest niewarty ryzyka ataku. olewaja te auta.
Gorzej, jak im się przypadkowo taki tygrys trafi. sadistic.pl/tygrys-z-zespolem-downa-vt200577.htm
Tak wiem, że na wolności by nie przetrwał, ale teoretyzuję. Poza tym ma śmieszny pysk.
______________
Ola gringoJeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów