Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
@up tak tak wszystko poza knp to lewactwo, juz to slyszalem
a co tam, dam piwo niech wyladuje na glownej, to dopiero bedzie zadyma
Nie znasz się, KRUL jest tylko jeden. KORWIN KRUL !
Masa firm tych największych ma w Polsce tyko fabryki a podatki idą gdzie indziej. Największe firmy zachodnie mające filie w Polsce wyprowadzają zyski do "firm matek" zamiast przeznaczyć to na podwyżki czy rozwój firmy. Za to można by obniżyć podatek vat. Dlatego akurat PiS ma dobre plany w sprawie podatków!
Właśnie na podstawie tego co napisałeś należy stwierdzić, że PiS w tym względzie ma chujowe pomysły podatkowe. PiS dąży do tego, aby zwiększyć stawkę podatkową dla najbogatszych. Skoro, jak napisałeś, największe firmy w Polsce nie płacą podatków u nas, tylko za granicą, to podwyżka podatku dochodowego nie spowoduje dodatkowych wpływów do budżetu. Może nawet zmniejszyć wpływy, wskutek odpływu tych przedsiębiorców, którzy tu jeszcze są, a którzy przeniosą działalność do innego państwa, gdzie przepisy podatkowe są dla nich łaskawsze.
Natomiast specjalny podatek dla banków, byłby dobrą opcją wg mnie. Ale tylko dla banków i ewentualnie innych usług finansowych - nie dla klasycznych przedsiębiorstw.
przecież nie podniosą im dochodowego tylko wprowadzą podatek od transakcji, to samo się tyczy banków. to jest akurat dobry pomysł. szkoda ze tak pozno.
ja od paru lat siedzenia tutaj, kiedy wróciłem z UK nie mogę się nadziwić jak to jest możliwe
że ceny praktycznie WSZYSTKIEGO są takie same w takiej Anglii, w Niemczech, w Hiszpanii no i ...w Polsce, a ludzie zarabiają średnio 5-6x mniej w Polsce niż tam.
POTĘŻNA przesada. Przestań pierdzielić zasłyszaną mitologię - Zachód to nie El Dorado i nie jest tam tak wspaniale, jak bajki głoszą. Jest po prostu normalnie i ucziwie. Ceny żywności faktycznie są na poziomie Polski i niżej, a jakość tejże żywności nawet lepsza. ALE - usługi, rozrywki i opieka medyczna kosztują już konkretne pieniądze. Anglicy i Niemcy latają do Polski, żeby leczyć zęby, przeprowadzać operacje plastyczne, zamawiać strony i aplikacje etc. Bo tam jest tak drogo (w porównaniu do zarobków), jak w Polsce, albo i bardziej.
REALNA różnica w zarobkach to 2-2,5x na korzyść Zachodu. A to i tak bardzo dużo - na minimalnej pensji, żyjąc na 'polskim' poziomie wynajmiesz mieszkanie, zjesz, ubierzesz się i jeszcze trochę odłożysz. W Polsce na minimalnej często nawet mieszkania nie wynajmiesz - i to jest konkretna różnica w jakości i poziomie życia. Do tego, tam jest dobry socjał - tutaj pozdrawiam zwolenników agenta Ozjasza Goldberga. Nie ma tam takiego strachu, jak w Polsce - w razie utraty pracy masz za co spokojnie żyć, a nową znajdziesz łatwo, jeśli tylko chcesz pracować. W Polsce socjał jest iluzją - wyżyjesz, jeśli masz oprócz tego konkretne, lewe dochody.
Ja rozumiem że mamy "biedny kraj" gdzie prezes firmy ma rocznie na czysto dochód netto 1.500.000 (półtora miliona zł) - czyli to co zostaje w kieszeni firmy po podatkach/amortyzacjach/wypłatach i wszelkich spłatach kredytów w ciągu roku ...a 90% pracowników ma minimalną bo wyższa wypłata podobno by "zruinowała firmę" a politycy mówią że "zruinowałaby gospodarkę".
W naszych przedsiębiorcach cebula jest silna. Normą jest właściciel małej firmy, który pracownikom płaci minimalną za 60h pracy w tygodniu, a sam jeździ nową (obowiązkowo niemiecką) limuzyną z salonu (wziętą w leasing) i parkuje między starymi oplami i volkswagenami pracowników. Cebulowy prezes nigdy nie ma na podwyżki (bo firma ma trudny okres i trzeba zacisnąć pasa), a praca po godzinach za frajer to dla niego oczywistość. W stosunku do zwykłego pracownika pokazuje swoją wyższość i 'lepszość', cała jego postawa wyraża "patrz, jebany kutafonie - ja się dorobiłem i jestem BOGATY, patrzaj! I co? I co? A ty kim jesteś, biedaku? NIKIM! A teraz spuszczaj skromnie te kaprawe oczka i spierdalaj! Ja tu jestem PAN!".
Na Zachodzie panuje inna, wypracowywana przez lata kultura. Tam nie do pomyślenia jest, żeby prezes kosił miliony, a pracownik grosze. Gdy taka sytuacja wychodzi na jaw, natychmiast wybucha potężne społeczne oburzenie - jak on tak mógł, to się w pale nie mieści, etc. Właściciel średniej firmy, chociaż zarabia 6x więcej, niż jego odpowiednik z Polski, nie jeździ nową S-klasą czy Audi A8, tylko normalnym samochodem klasy premium.
Oczywiście od tej zasady są wyjątki. W Polsce pracowałem z wieloma bardzo rozsądnymi pracodawcami. Inna sprawa, że jestem programistą i w tej branży dobry pracownik jest na wagę złota - szanować go po prostu trzeba. Jeśli ktoś spróbuje cebulactwa i/lub cwaniactwa, to bardzo szybko przestanie być pracodawcą.
I tak powinno być w KAŻDEJ branży, do chuja pana!!!
Niestety, ten kraj jest do tego stopnia przegniły i przeżarty zgnilizną, że nie ma co naprawiać. Tu trzeba wszystko do gołej ziemi rozpierdolić, potem spalić, zaorać i przykryć świeżą warstwą. Dopiero wtedy można zacząć budowanie - całkiem od zera i z dożywotnim banem na funkcje państwowe dla prominentów obecnego reżimu i ich rodzin - nowej Polski.
szkoda ze nasi znawcy wolnego rynku jeszcze nigdzie nie pracowali i nie zapoznali sie z naszym rynkiem pracy i pracodawcami, jestem ciekaw jak im sie spodoba wycena ich pracy przez przyszlego chlebodawce. ale oni przeciez w razie czego sami sobie zaloza firmy i bedzie cacy
Bardzo rzeczowo przedstawiona wizja, zgodna z prawdą, specjalnie się zalogowałem, żeby dać piwo i dodać tych parę słów. Ktokolwiek pracował w sektorze prywatnym, w kraju i za granicami, wie, o czym jest Twój post. Pozdrawiam.
Właśnie na podstawie tego co napisałeś należy stwierdzić, że PiS w tym względzie ma chujowe pomysły podatkowe. PiS dąży do tego, aby zwiększyć stawkę podatkową dla najbogatszych. Skoro, jak napisałeś, największe firmy w Polsce nie płacą podatków u nas, tylko za granicą, to podwyżka podatku dochodowego nie spowoduje dodatkowych wpływów do budżetu. Może nawet zmniejszyć wpływy, wskutek odpływu tych przedsiębiorców, którzy tu jeszcze są, a którzy przeniosą działalność do innego państwa, gdzie przepisy podatkowe są dla nich łaskawsze.
Natomiast specjalny podatek dla banków, byłby dobrą opcją wg mnie. Ale tylko dla banków i ewentualnie innych usług finansowych - nie dla klasycznych przedsiębiorstw.
Nie widzę różnicy czy firma nie zapłaci np. 20% podatku czy nie zapłaci 10% podatku. Skoro może nie płacić to płacić nie będzie. Dlatego można wprowadzić np. podatek od obrotu lub od transakcji finansowych i tu uciec się tak łatwa nie da!
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów