Kupić jeden, przeciąć na pół i sprzedać jako dwa.
Całość inwestycji 1,4 mln zł.
A wystarczy wpisać w google, zamiast uwierzyć TVP, żeby dowiedzieć się, że instalacja nie składa się z samej wiaty, tylko jeszcze nie jest to skończona. Mają tam też być zamontowane nowe ławki, kosz na śmieci i przede wszystkim oświetlenie, które stanowi największy koszt ze względu na przyłącza. Sama wiata kosztuje około 15 tys. zł. (średnio, bo większość wiat z inwestycji ma większe zadaszenia). Wystarczy również wpisać w google, żeby się dowiedzieć, że ta akurat jest wyjątkowa ze względu na trudności w tej lokalizacji, a inne będą miały głębokość daszku 100, lub 140 cm. Nie da się tam postawić wiaty dalej od drogi - na tym błotku z tyłu ze względu na to, że przebiega tam sieć gazowa i koszty przebudowy byłyby wysokie.
Wiatę za 15 tys. zł. pewnie dałoby się postawić taniej, bo w końcu to tylko trochę metalu i szkła, ale szyby muszą spełniać określone parametry (pewna odporność na uszkodzenia, zmywalność, czy rozpadanie się w drobne kawałeczki, żeby nikogo na przystanku nie zabiła). Trzeba również zapłacić za robociznę, która obejmuje rozkopanie chodnika, zrobienie jakiegoś fundamentu, ponowne ułożenie chodnika.
Dlatego właśnie zajmują się tym ludzie, którzy mają o tym pojęcie, a nie Misiek_KRK, czy inni internetowi mędrcy z komentarzy.
jako urzędnik z wysługą lat, z terenu rządzonego przez PO, mogę zdradzić, że wszystko co robi się w starostwie/gminie jest interesem dla osoby zatwierdzającej (tej prawdziwej, a nie mianowanej). nawet najmniejsze duperele, które wynikają z obowiązków statutowych, muszą się przysłużyć nam/komuś od nas/ komuś kto będzie od nas.
zasada jest prosta - wszystko ma wspierać moje prywatne imperium, nikt nawet nie kiwnie palcem w bucie, jeśli mi się to nie przysłuży. jeżeli np. starosta sprawuje władzę absolutną na każdym poziomie swojego urzędu (znam tylko takie przypadki) to każda sprawa przechodzi przez pryzmat "co ja będę z tego miał" , KAŻDA.
a co dopiero w niemieckim gdańsku.
______________
Każdy myślący człowiek jest ateistą.
a co dopiero w niemieckim gdańsku.
jako urzędnik z wysługą lat, z terenu rządzonego przez PO, mogę zdradzić, że wszystko co robi się w starostwie/gminie jest interesem dla osoby zatwierdzającej (tej prawdziwej, a nie mianowanej). nawet najmniejsze duperele, które wynikają z obowiązków statutowych, muszą się przysłużyć nam/komuś od nas/ komuś kto będzie od nas.
zasada jest prosta - wszystko ma wspierać moje prywatne imperium, nikt nawet nie kiwnie palcem w bucie, jeśli mi się to nie przysłuży. jeżeli np. starosta sprawuje władzę absolutną na każdym poziomie swojego urzędu (znam tylko takie przypadki) to każda sprawa przechodzi przez pryzmat "co ja będę z tego miał" , KAŻDA.
a co dopiero w niemieckim gdańsku.
i wlasnie tak was pis jebie w dupe durne polaczki
Panie urzędniku z terenu po. Dlaczego posiadając taka wiedzę nie zgłosił się szanowny do prokuratury? Posiadanie wiedzy o przestępstwie i nie zgłoszenie go do policji lub prokuratury jest w Polsce karalne.
No chyba że pan pierdolisz i piszesz o PiS.
______________
"Cały nasz tak chwalony postęp technologiczny i cywilizację w ogóle można porównać do siekiery w ręku patologicznego przestępcy"______________
"Prawda jest tylko jedna - konkretna"A wystarczy wpisać w google, zamiast uwierzyć TVP, żeby dowiedzieć się, że instalacja nie składa się z samej wiaty, tylko jeszcze nie jest to skończona. Mają tam też być zamontowane nowe ławki, kosz na śmieci i przede wszystkim oświetlenie, które stanowi największy koszt ze względu na przyłącza. Sama wiata kosztuje około 15 tys. zł. (średnio, bo większość wiat z inwestycji ma większe zadaszenia). Wystarczy również wpisać w google, żeby się dowiedzieć, że ta akurat jest wyjątkowa ze względu na trudności w tej lokalizacji, a inne będą miały głębokość daszku 100, lub 140 cm. Nie da się tam postawić wiaty dalej od drogi - na tym błotku z tyłu ze względu na to, że przebiega tam sieć gazowa i koszty przebudowy byłyby wysokie.
Wiatę za 15 tys. zł. pewnie dałoby się postawić taniej, bo w końcu to tylko trochę metalu i szkła, ale szyby muszą spełniać określone parametry (pewna odporność na uszkodzenia, zmywalność, czy rozpadanie się w drobne kawałeczki, żeby nikogo na przystanku nie zabiła). Trzeba również zapłacić za robociznę, która obejmuje rozkopanie chodnika, zrobienie jakiegoś fundamentu, ponowne ułożenie chodnika.
Dlatego właśnie zajmują się tym ludzie, którzy mają o tym pojęcie, a nie Misiek_KRK, czy inni internetowi mędrcy z komentarzy.