Czuję się zażenowany – zażenowany tak bardzo, że aż mam ochotę pierdzielnąć wszystko i wyjechać w Bieszczady, bo głupota widzów mnie dobija.
Czy ludzie muszą każdy film brać na poważnie? I gdy jakiś twórca postanowi stworzyć żart, to muszą go zgnoić zamiast śmiać się razem z nim?
Gdy usłyszałem o tym „dziee”, to dowiedziałem się, że jest to niby amatorski film, w którym aktorstwo nie istnieje, a kamerujący miał chyba downa, bo nic na ekranie nie widać, a do tego jakość kamery jest tragiczna.
Wiecie co? No wiecie?
Okazało się, że to gówno prawda. No dobra, obraz jest ziarnisty, a do tego kamerujący ma problemy z kadrowaniem, ale to nie jest powód do tego, aby narzekać.
Powiem wręcz, że ma to swój klimat.
Mogę wam jeszcze też opowiedzieć o aktorstwie, ale tutaj za bardzo nie ma o czym, ponieważ raz jest ono słabe, a innym razem jest dobre co oznacza, że sami amatorzy nie brali udziału w widowisku.
Na osobny akapit zasługują kreację, ponieważ ból dupy katolików musi być naprawdę wielki, a to dlatego, iż na obrazie nie tylko zobaczymy zakonnice, ale także kapłanów i arcybiskupów, którzy handlują narkotykami, a do tego wynajmują gang, by mieć ochronę.
Do tego wielu chrześcijan może być wkurzonych, ponieważ zakonnice uprawiają seks lesbijski, a do tego księża gwałcą oraz handlują „pingwinami” – twórca zasługuje na potępienie.
Kurcze, muszę wam jeszcze wspomnieć o dialogach, które są sztywne niczym penis księdza podczas mszy, gdy patrzy na jakiegoś przedszkolaka.
Tak więc chyba rozumiecie, że są one słabe – prawda?
Dzięki czemu jeszcze bardziej przyciągają one nas do telewizora – brawa, brawa dla osób, które je wymyśliły, a do tego wiele razy płakałem ze śmiechu słysząc te teksty wypowiadane z poważną i sztuczną miną.
Podejrzewam, że po tytule tego obrazu jeszcze nie wpadliście na to, że na ekranie zobaczymy piersi, więc mówię wam o tym teraz.
Do tego jeszcze wam powiem, że zobaczymy kilka nieogolonych i podniecających bobrów.
Wracając do piersi powiem wam, że spotkamy tutaj małe, duże i średnie rozmiary, które są przyczepione do ładnych ciał i niewinnych twarzy…
No dobra, tylko kilka dziewczyn jest naprawdę ładnych, ale jest tutaj tak wiele balonów, że brzydota nie przeszkadza w masturbacji.
Nim zakończę swoją opowieść, to opowiem wam jeszcze o historii, która jest tak prosta i fajna, że aż chciałoby się, aby trwała o wiele dłużej.
Ogólnie fabuła opowiada o pewnej zakonnicy, która była siłą naćpana i zgwałcona, i która postanowiła zemścić się na niewiernych .
Dlaczego to robi?
Robi to dlatego, iż bóg powiedział jej, że wybrał ją na krwistego mesjasza.
No dobra, tak naprawdę chodzi o to, że podczas halucynacji (tripu) usłyszała głos boga i postanowiła w jego imieniu wyczyścić ziemię z grzechu.
Prócz historii zobaczymy jeszcze dużo krwi, więc jeśli jesteście wegetarianami lub chrześcijanami, to lepiej nie oglądajcie tego filmu, bo szatan przejmie waszą duszę.
Film otrzymuję ode mnie 6 gwiazdek, ponieważ nie tylko mnie rozśmieszył, ale do tego też mnie podniecił i sprawił, że dzień stał się dla mnie o wiele lepszy.
Filmowy Janusz mówi: Jeśli nie macie kija w dupie, a do tego znacie i lubicie Tarantino, to będziecie się bawić dobrze na tym obrazie, ponieważ obraz zżyna on od tego twórcy, a do tego śmieje mu się w twarz.
Dla mnie jest „dzieo” warte uwagi i mówię to całkowicie poważnie.
Niestety jeśli macie kija w dupie i do tego każdy film bierzecie na poważnie, to nawet nie podchodźcie do kineskopu, bo dostaniecie wylewu.
Jeśli kochacie mało znane filmy, to polecam wam wejść na mego bloga, bo tam jest jeszcze więcej tego
filmowyjanusz.wordpress.com/
Czy ludzie muszą każdy film brać na poważnie? I gdy jakiś twórca postanowi stworzyć żart, to muszą go zgnoić zamiast śmiać się razem z nim?
Gdy usłyszałem o tym „dziee”, to dowiedziałem się, że jest to niby amatorski film, w którym aktorstwo nie istnieje, a kamerujący miał chyba downa, bo nic na ekranie nie widać, a do tego jakość kamery jest tragiczna.
Wiecie co? No wiecie?
Okazało się, że to gówno prawda. No dobra, obraz jest ziarnisty, a do tego kamerujący ma problemy z kadrowaniem, ale to nie jest powód do tego, aby narzekać.
Powiem wręcz, że ma to swój klimat.
Mogę wam jeszcze też opowiedzieć o aktorstwie, ale tutaj za bardzo nie ma o czym, ponieważ raz jest ono słabe, a innym razem jest dobre co oznacza, że sami amatorzy nie brali udziału w widowisku.
Na osobny akapit zasługują kreację, ponieważ ból dupy katolików musi być naprawdę wielki, a to dlatego, iż na obrazie nie tylko zobaczymy zakonnice, ale także kapłanów i arcybiskupów, którzy handlują narkotykami, a do tego wynajmują gang, by mieć ochronę.
Do tego wielu chrześcijan może być wkurzonych, ponieważ zakonnice uprawiają seks lesbijski, a do tego księża gwałcą oraz handlują „pingwinami” – twórca zasługuje na potępienie.
Kurcze, muszę wam jeszcze wspomnieć o dialogach, które są sztywne niczym penis księdza podczas mszy, gdy patrzy na jakiegoś przedszkolaka.
Tak więc chyba rozumiecie, że są one słabe – prawda?
Dzięki czemu jeszcze bardziej przyciągają one nas do telewizora – brawa, brawa dla osób, które je wymyśliły, a do tego wiele razy płakałem ze śmiechu słysząc te teksty wypowiadane z poważną i sztuczną miną.
Podejrzewam, że po tytule tego obrazu jeszcze nie wpadliście na to, że na ekranie zobaczymy piersi, więc mówię wam o tym teraz.
Do tego jeszcze wam powiem, że zobaczymy kilka nieogolonych i podniecających bobrów.
Wracając do piersi powiem wam, że spotkamy tutaj małe, duże i średnie rozmiary, które są przyczepione do ładnych ciał i niewinnych twarzy…
No dobra, tylko kilka dziewczyn jest naprawdę ładnych, ale jest tutaj tak wiele balonów, że brzydota nie przeszkadza w masturbacji.
Nim zakończę swoją opowieść, to opowiem wam jeszcze o historii, która jest tak prosta i fajna, że aż chciałoby się, aby trwała o wiele dłużej.
Ogólnie fabuła opowiada o pewnej zakonnicy, która była siłą naćpana i zgwałcona, i która postanowiła zemścić się na niewiernych .
Dlaczego to robi?
Robi to dlatego, iż bóg powiedział jej, że wybrał ją na krwistego mesjasza.
No dobra, tak naprawdę chodzi o to, że podczas halucynacji (tripu) usłyszała głos boga i postanowiła w jego imieniu wyczyścić ziemię z grzechu.
Prócz historii zobaczymy jeszcze dużo krwi, więc jeśli jesteście wegetarianami lub chrześcijanami, to lepiej nie oglądajcie tego filmu, bo szatan przejmie waszą duszę.
Film otrzymuję ode mnie 6 gwiazdek, ponieważ nie tylko mnie rozśmieszył, ale do tego też mnie podniecił i sprawił, że dzień stał się dla mnie o wiele lepszy.
Filmowy Janusz mówi: Jeśli nie macie kija w dupie, a do tego znacie i lubicie Tarantino, to będziecie się bawić dobrze na tym obrazie, ponieważ obraz zżyna on od tego twórcy, a do tego śmieje mu się w twarz.
Dla mnie jest „dzieo” warte uwagi i mówię to całkowicie poważnie.
Niestety jeśli macie kija w dupie i do tego każdy film bierzecie na poważnie, to nawet nie podchodźcie do kineskopu, bo dostaniecie wylewu.
Jeśli kochacie mało znane filmy, to polecam wam wejść na mego bloga, bo tam jest jeszcze więcej tego
filmowyjanusz.wordpress.com/