109
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
60 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
@UPUPUPUPUPUPUPUPUPUPUPUPUPPUPUPUPUPUPUPUPUPU
Wszyscy.
Z mojego punktu widzenia i mojego życia ten przepis nic w moim życiu nie zmieni. Nic.
Zawsze jak widzę kogoś czekającego na przejściu to przepuszczam. Po prostu.
Jako pieszy przed przejściem na drugą stronę rozglądam się kilka razy na boki zanim w ogóle postawię stopę na ulicy. To czy będę mógł sobie ot tak wbić nic nie zmieni dla mnie bo zawsze się rozejrzę i upewnię czy bezpiecznie mogę przejść.
To czy kierowca który mnie potrąci dostanie wyższy wyrok czy niższy będzie moim najmniejszym problemem jeśli w ogóle będzie moim problemem bo po takim spotkaniu już mogę nie mieć żadnych problemów.
Natomiast chujowe jest to, że zarówno piesi jak i kierowcy to tępe ciule w niektórych przypadkach.
Piesi już teraz coraz częściej zasadniczo sobie pod koła wylatują bez rozglądania bo mają totalnie wyjebane. Klapki na oczach, słuchawki w uszach, oczy na smartfonie i lecim przed siebie, niech kierowca uważa bo ja mam pierwszeństwo.
Tak samo ci debile co jak ktoś przepuszcza to oni nawet nogi z gazu nie zdejmują.
Nie można robić przepisu który obarcza tylko jedną stronę coraz większą ilością obowiązków oraz surowszymi karami a drugiej stronie pozwala się na coraz więcej.
Wiem, że to chyba niewykonalne aby taki przepis dać, albo egzekwować, ale niech pieszy ma pierwszeństwo przed przejściem TYLKO również niech będzie w przepisach aby pieszy do kurwy nędzy się rozejrzał przed wejściem na ulicę. Kurwa.
Mnie w przedszkolu przedszkolanki uczyły, że przed wejściem na pasy nawet jak mamy zielone to zawsze LEWA, PRAWA, LEWA i jeśli NIC NIE JEDZIE to przechodzimy.
No kurwa zdrowy rozsądek, logika i wyciąganie wniosków oraz kojarzenie faktów, że worek mięsa i kości waży 10-20-30 razy mniej niż metalowy kloc na kołach.
Wszyscy.
Z mojego punktu widzenia i mojego życia ten przepis nic w moim życiu nie zmieni. Nic.
Zawsze jak widzę kogoś czekającego na przejściu to przepuszczam. Po prostu.
Jako pieszy przed przejściem na drugą stronę rozglądam się kilka razy na boki zanim w ogóle postawię stopę na ulicy. To czy będę mógł sobie ot tak wbić nic nie zmieni dla mnie bo zawsze się rozejrzę i upewnię czy bezpiecznie mogę przejść.
To czy kierowca który mnie potrąci dostanie wyższy wyrok czy niższy będzie moim najmniejszym problemem jeśli w ogóle będzie moim problemem bo po takim spotkaniu już mogę nie mieć żadnych problemów.
Natomiast chujowe jest to, że zarówno piesi jak i kierowcy to tępe ciule w niektórych przypadkach.
Piesi już teraz coraz częściej zasadniczo sobie pod koła wylatują bez rozglądania bo mają totalnie wyjebane. Klapki na oczach, słuchawki w uszach, oczy na smartfonie i lecim przed siebie, niech kierowca uważa bo ja mam pierwszeństwo.
Tak samo ci debile co jak ktoś przepuszcza to oni nawet nogi z gazu nie zdejmują.
Nie można robić przepisu który obarcza tylko jedną stronę coraz większą ilością obowiązków oraz surowszymi karami a drugiej stronie pozwala się na coraz więcej.
Wiem, że to chyba niewykonalne aby taki przepis dać, albo egzekwować, ale niech pieszy ma pierwszeństwo przed przejściem TYLKO również niech będzie w przepisach aby pieszy do kurwy nędzy się rozejrzał przed wejściem na ulicę. Kurwa.
Mnie w przedszkolu przedszkolanki uczyły, że przed wejściem na pasy nawet jak mamy zielone to zawsze LEWA, PRAWA, LEWA i jeśli NIC NIE JEDZIE to przechodzimy.
No kurwa zdrowy rozsądek, logika i wyciąganie wniosków oraz kojarzenie faktów, że worek mięsa i kości waży 10-20-30 razy mniej niż metalowy kloc na kołach.
Mieszkam w Irlandii. Tutaj przechodzenie przez jezdnie na czerwonym swietle, albo w miejscu do tego nieprzeznaczonym to zupelna normalnosc. Nawet w obecnosci policji. Mimo to panuje jako taki porzadek, bo kazdy jest odpowiedzialny za siebie samego. Jak wchodzisz pod nadjezdzajacy samochod, to tylko i wylacznie twoja sprawa. Polska to burdel na kolkach jeszcze gorszy niz 5 lat temu, jak wyjechalem.
Kherdar napisał/a:
Trochę po świecie jeździłem i zauważyłem jedną zależność w krajach gdzie jest mało wypadków z udziałem pieszych to piesi mają pierwszeństwo. Kierowcy są tam nauczeni puszczać pieszych gdy tylko widzą, że ktoś podchodzi do przejścia. Może gdyby w Polsce kierowcy dobrowolnie puszczali pieszych to statystyki zgonów też by trochę spadły. Niestety było by to ze szkodą dla tego portalu
Nie wiem jak u ciebie na powiatach ale w Krakowie przykładowo kierowcy i tak puszczają pieszych z uprzejmości chociaż nie muszą.
Ludzie mają wyrobiony taki nawyk, że jak pieszy stanie przy przejściu to kierowca staje i pozwala przejść.
Nie trzeba żadnych nakazów i zakazów. Po prostu ludzka uprzejmość.
głest napisał/a:
Wiesz, @Wiewiór, jaki jest najsłabszy element każdego systemu? Nic się nie zmieniło i nie zmieni: CZŁOWIEK.
Jak sędzia jest słabym elementem i nie kuma swojej roboty to się go odsuwa do sądu orzekającego grzywny dla meneli szczających w miejscach publicznych.
Wiewór napisał/a:
Jak sędzia jest słabym elementem i nie kuma swojej roboty to się go odsuwa do sądu orzekającego grzywny dla meneli szczających w miejscach publicznych.
Wiesz co... chyba się jednak z tobą nie zgadzam...
@up przytoczyłem parę ścian tekstu wyżej kompromitujące wyroki polskich sądów i ich bardzo pobłażliwe podejście do bandytów.
Jak sędzia daje 4 lata więzienia za zabicie całej rodziny na rowerach w okolicznościach gigantycznego przekroczenia prędkości w terenie zabudowanym, to taki sędzia nie nadaje się do sędziowania bo on po prostu kompromituje wymiar sprawiedliwości.
A sędzie, który uniewinnił Najsztuba? Kurwa. Takiego wyroku nie da się z żadnej strony uznać za sprawiedliwy i racjonalny.
Jak sędzia daje 4 lata więzienia za zabicie całej rodziny na rowerach w okolicznościach gigantycznego przekroczenia prędkości w terenie zabudowanym, to taki sędzia nie nadaje się do sędziowania bo on po prostu kompromituje wymiar sprawiedliwości.
A sędzie, który uniewinnił Najsztuba? Kurwa. Takiego wyroku nie da się z żadnej strony uznać za sprawiedliwy i racjonalny.
