Wraz z zakończeniem II Wojny Światowej rozpoczęły się w ZSRR prace nad rozwojem nowocześniejszych konstrukcji czołgów ciężkich. Doświadczenia wojenne, oraz pojawienie się nowych konstrukcji zachodnich zainicjowały w roku 1956 prace nad nową generacją czołgów ciężkich.
Obiekt 279
Głównym konstruktorem projektu był L. Trojanów. Prace nad tym wozem rozpoczęto w 1957 roku. Czołg cechował się nietypową konstrukcją przy zachowaniu klasycznego układu - przedział kierowania z przodu, bojowy w środku, napędowy z tyłu. Zbudowano jeden prototyp, który został w pełni wyposażony i wysłany na testy poligonowe. W niektórych źródłach podaje się istnienie dwóch kolejnych wozów, ale dane są zbyt ogólne, aby określić w jakim stopniu ukończenia były kolejne wozy i czy były to gotowe czołgi, czy tylko skorupy pancerza. Załogę czołgu stanowiło 4 ludzi.
Kadłub czołgu był spawany z odlewanych elementów i dodatkowo pokryty cienką warstwą stali o większej wytrzymałości, tworzącej ekrany przeciw-kumulacyjne. Kadłub odlany był tak, aby jak najbardziej zwiększyć rykoszetowanie pocisków. Wiele osób nazywa ten czołg UFO-tankiem z racji - kształtu kadłuba, nazwa ta jest nieoficjalna i nie powinna być stosowana w przypadku tego wozu. W różnych publikacjach na temat tego czołgu można także znaleźć wzmianki jakoby taki kształt kadłuba miał zmniejszać wpływ fali uderzeniowej wybuchu bomby atomowej (w praktyce wątpliwe jest aby konstrukcja taka miała jaki kolwiek wpływ na polepszenie stabilności wozu oraz odporności na falę uderzeniową). Pancerz kadłuba miał miejscami grubość do około 270 mm.
Wieża czołgu była całkowicie odlewana. Pancerz wieży sięgał 305 mm. Umieszczono w niej armatę M-65 kalibru 130 mm, tę sama co w pozostałych wozach. Dodatkowym uzbrojeniem był karabin maszynowy 14,5 mm KPWT sprzężony z armatą. Dodatkowym wyposażeniem wieży był półautomatyczny system ładowania (podajnik), który miał ułatwiać ładowanie pocisków - pamiętajmy, że amunicja były dwuczłonowa: najpierw pocisk, a potem drugi człon czyli łuska z ładunkiem miotającym. Kolejnym zastosowanym w wieży dodatkowym elementem był system stabilizacji w dwóch płaszczyznach systemu Groza (Burza). Czołg wyposażony był także w automatyczny (półautomatyczny według niektórych źródeł) system kierowania ogniem oraz celownik-dalmierz TPD-2C. Zapas amunicji wynosił 24 pociski do armaty.
Największą ciekawostka w przypadku tego czołgu jest chyba jego układ napędowy, składający się z 4 gąsienic. Dzięki zastosowaniu takiego układu nacisk jednostkowy na grunt był wyjątkowo mały - około 0,6 kg/cm2 (niektóre źródła podają, że był on mniejszy niż nacisk ludzkiej stopy). Obiekt 279 miał zawieszenie hydropneumatyczne z regulowanym prześwitem. Efektem takiej konstrukcji układu jezdnego były znakomite właściwości trakcyjne czołgu. Mógł on bardzo łatwo poruszać się po bardzo błotnistym terenie lub głębokim śniegu, w którym inne czołgi zakopywały się i grzęzły, przy czym masa czołgu była słuszna i wynosiła około 60 ton. Układ napędowy mimo swoich znakomitych właściwości był stosunkowo problematyczny w obsłudze i sprawiał wiele trudności w prawidłowej konserwacji i użytkowaniu. Zastanawiającą sprawą jest także sposób w jaki miała wyglądać naprawa np. zerwanej gąsienicy znajdującej się w środkowej części podwozia. Konstrukcja układu jezdnego uniemożliwiała bezpośredni dostęp do wewnętrznych gąsienic w związku z czym prawdopodobnie w przypadku zerwania gąsienicy, założenie nowej polegało na "najechaniu" na nią, ponieważ czołg w przeciwieństwie do klasycznych czołgów miał możliwość poruszania się na 2/3 gąsienicach z 4 jakie miał. Dodatkowo można dodać, że w pylonach podtrzymujących zawieszenie znajdowały się zbiorniki paliwa. Napęd czołgu stanowił 16-cylindrowy silnik DG-1000 w układzie H o mocy 950 KM przy 2500 obr./min. W źródłach występuje także drugi silnik 2DG-8M różniący się od pierwszego osiągami - 1000 KM przy 2400 obr./min. Czołg osiągał prędkość 55 km/h na drogach i zasięg na drogach około 250 km.
Czołg pomyślnie przeszedł próby poligonowe, na których wykazał znakomite właściwości jazdy w terenie, jednakże ujawniło się też wiele wad wozu, związanych głównie z dość skomplikowaną konstrukcja układu jezdnego. W sierpniu 1960 roku na konferencji w Moskwie poświęconej perspektywie rozwoju sprzętu pancernego, w której wzięły udział prawie wszystkie osoby związane z przemysłem pancernym oraz przedstawiciele rządu i wojska; podjęto decyzję o całkowitym zaniechaniu prac nad czołgami ciężkimi. Związane to było z niechęcią sekretarza KC-KPZR N. Chruszczowa do czołgów. Był to kres wszystkich projektów czołgów ciężkich w Związku Radzieckim.
Obecnie jedyny zachowany Obiekt 279 znajduje się w Muzeum Broni Pancernej w Kubince gdzie wzbudza duże zainteresowanie zwiedzających. Czołg ten jest bardzo tajemniczą konstrukcją i bardzo ciężko znaleźć na jego temat bardziej szczegółowe dane. Dostępne dane należy także brać z pewnym dystansem gdyż jest w nich wiele błędów i niedomówień.
A i prośba do adminów , nie dawajcie tego do historii i dokumentu , bo raczej to mało ludzi zobaczy , a szkoda ...
Obiekt 279
Głównym konstruktorem projektu był L. Trojanów. Prace nad tym wozem rozpoczęto w 1957 roku. Czołg cechował się nietypową konstrukcją przy zachowaniu klasycznego układu - przedział kierowania z przodu, bojowy w środku, napędowy z tyłu. Zbudowano jeden prototyp, który został w pełni wyposażony i wysłany na testy poligonowe. W niektórych źródłach podaje się istnienie dwóch kolejnych wozów, ale dane są zbyt ogólne, aby określić w jakim stopniu ukończenia były kolejne wozy i czy były to gotowe czołgi, czy tylko skorupy pancerza. Załogę czołgu stanowiło 4 ludzi.
Kadłub czołgu był spawany z odlewanych elementów i dodatkowo pokryty cienką warstwą stali o większej wytrzymałości, tworzącej ekrany przeciw-kumulacyjne. Kadłub odlany był tak, aby jak najbardziej zwiększyć rykoszetowanie pocisków. Wiele osób nazywa ten czołg UFO-tankiem z racji - kształtu kadłuba, nazwa ta jest nieoficjalna i nie powinna być stosowana w przypadku tego wozu. W różnych publikacjach na temat tego czołgu można także znaleźć wzmianki jakoby taki kształt kadłuba miał zmniejszać wpływ fali uderzeniowej wybuchu bomby atomowej (w praktyce wątpliwe jest aby konstrukcja taka miała jaki kolwiek wpływ na polepszenie stabilności wozu oraz odporności na falę uderzeniową). Pancerz kadłuba miał miejscami grubość do około 270 mm.
Wieża czołgu była całkowicie odlewana. Pancerz wieży sięgał 305 mm. Umieszczono w niej armatę M-65 kalibru 130 mm, tę sama co w pozostałych wozach. Dodatkowym uzbrojeniem był karabin maszynowy 14,5 mm KPWT sprzężony z armatą. Dodatkowym wyposażeniem wieży był półautomatyczny system ładowania (podajnik), który miał ułatwiać ładowanie pocisków - pamiętajmy, że amunicja były dwuczłonowa: najpierw pocisk, a potem drugi człon czyli łuska z ładunkiem miotającym. Kolejnym zastosowanym w wieży dodatkowym elementem był system stabilizacji w dwóch płaszczyznach systemu Groza (Burza). Czołg wyposażony był także w automatyczny (półautomatyczny według niektórych źródeł) system kierowania ogniem oraz celownik-dalmierz TPD-2C. Zapas amunicji wynosił 24 pociski do armaty.
Największą ciekawostka w przypadku tego czołgu jest chyba jego układ napędowy, składający się z 4 gąsienic. Dzięki zastosowaniu takiego układu nacisk jednostkowy na grunt był wyjątkowo mały - około 0,6 kg/cm2 (niektóre źródła podają, że był on mniejszy niż nacisk ludzkiej stopy). Obiekt 279 miał zawieszenie hydropneumatyczne z regulowanym prześwitem. Efektem takiej konstrukcji układu jezdnego były znakomite właściwości trakcyjne czołgu. Mógł on bardzo łatwo poruszać się po bardzo błotnistym terenie lub głębokim śniegu, w którym inne czołgi zakopywały się i grzęzły, przy czym masa czołgu była słuszna i wynosiła około 60 ton. Układ napędowy mimo swoich znakomitych właściwości był stosunkowo problematyczny w obsłudze i sprawiał wiele trudności w prawidłowej konserwacji i użytkowaniu. Zastanawiającą sprawą jest także sposób w jaki miała wyglądać naprawa np. zerwanej gąsienicy znajdującej się w środkowej części podwozia. Konstrukcja układu jezdnego uniemożliwiała bezpośredni dostęp do wewnętrznych gąsienic w związku z czym prawdopodobnie w przypadku zerwania gąsienicy, założenie nowej polegało na "najechaniu" na nią, ponieważ czołg w przeciwieństwie do klasycznych czołgów miał możliwość poruszania się na 2/3 gąsienicach z 4 jakie miał. Dodatkowo można dodać, że w pylonach podtrzymujących zawieszenie znajdowały się zbiorniki paliwa. Napęd czołgu stanowił 16-cylindrowy silnik DG-1000 w układzie H o mocy 950 KM przy 2500 obr./min. W źródłach występuje także drugi silnik 2DG-8M różniący się od pierwszego osiągami - 1000 KM przy 2400 obr./min. Czołg osiągał prędkość 55 km/h na drogach i zasięg na drogach około 250 km.
Czołg pomyślnie przeszedł próby poligonowe, na których wykazał znakomite właściwości jazdy w terenie, jednakże ujawniło się też wiele wad wozu, związanych głównie z dość skomplikowaną konstrukcja układu jezdnego. W sierpniu 1960 roku na konferencji w Moskwie poświęconej perspektywie rozwoju sprzętu pancernego, w której wzięły udział prawie wszystkie osoby związane z przemysłem pancernym oraz przedstawiciele rządu i wojska; podjęto decyzję o całkowitym zaniechaniu prac nad czołgami ciężkimi. Związane to było z niechęcią sekretarza KC-KPZR N. Chruszczowa do czołgów. Był to kres wszystkich projektów czołgów ciężkich w Związku Radzieckim.
Obecnie jedyny zachowany Obiekt 279 znajduje się w Muzeum Broni Pancernej w Kubince gdzie wzbudza duże zainteresowanie zwiedzających. Czołg ten jest bardzo tajemniczą konstrukcją i bardzo ciężko znaleźć na jego temat bardziej szczegółowe dane. Dostępne dane należy także brać z pewnym dystansem gdyż jest w nich wiele błędów i niedomówień.
A i prośba do adminów , nie dawajcie tego do historii i dokumentu , bo raczej to mało ludzi zobaczy , a szkoda ...