Up, uwielbiam to ciągłe powtarzanie, że faceci to najlepsi kucharze na świecie.
Prawda jest taka, że żeby zostać szefem kuchni w jakiejkolwiek liczącej się restauracji trzeba ciężko zapierdalać jak wół przez parę lat. A przecież wszyscy dobrze wiemy, że właśnie w tym jesteście najlepsi.
Okazjonalnie radzicie sobie wspaniale w kuchni, bo podchodzicie do tego zadaniowo. Wybieracie najlepszej jakości składniki, doskonale doprawiacie, dbacie o szczegóły.
Potraficie oczarować gości, zostawić po sobie niewyobrażalny syf i przez pół roku później powtarzać, jak wyśmienicie wyszła Wam wołowina.
Może jednak niech kobiety zostaną w kuchni, a faceci przestaną pierdolić, jacy wielcy z nich kucharze.
(Tak, oburzam się, bo kuchnia, to jedyne miejsce, gdzie mogę się wykazać)