18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (7) Soft Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 1:05
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: 2024-09-13, 13:31
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:33
W toruńskim szpitalu zmarł kpt. Grzegorz Nicke, oficer Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu, który został ciężko ranny, gdy na poligonie własnym ciałem zasłonił podwładnego przed odłamkami granatu.

Do wypadku doszło 8 października w trakcie ćwiczeń w rzucaniu granatem na poligonie szkoły. Zajęciami kierował wówczas dowódca kompanii wsparcia kpt. Nicke.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, iż granat bojowy F-1 upadł zbyt blisko miejsca, z którego został rzucony. Kapitan Nicke rzucił się w kierunku znajdującego się w okopie żołnierza, ratując mu życie. Eksplodujący granat ranił oficera w głowę poniżej hełmu.

Ciężko rannemu oficerowi natychmiast udzielono pomocy i przetransportowano do szpitala, ale pomimo starań zmarł w sobotę, 19 października. Sprawę wypadku bada Żandarmeria Wojskowa.

Kapitan Grzegorz Nicke rozpoczął służbę wojskową w 1994 r. jako podchorąży Wyższej Szkoły Oficerskiej im. gen. J. Bema w Toruniu. Po promocji służył w 5. pułku artylerii w Sulechowie, 14. pułku artylerii przeciwpancernej w Suwałkach i 6. dywizjonie artylerii samobieżnej w Toruniu. Od 2009 r. był dowódcą kompanii wsparcia w dywizjonie zabezpieczenia CSAiU, uczestniczył także w misji KFOR w Kosowie.

Pełen szacunek do tego człowieka, pokazał ogromną odwagę i swoją wielkość, zdobywając się na to, aby oddać swoje życie za życie innego człowieka. Uważam, że zasługuje na miano bohatera.
Mało w dzisiejszym świecie takich ludzi jak on, szkoda, że już jest o jednego mniej.


Źródło:
onet
Zgłoś
Avatar
krzyhhh 2013-10-22, 12:37
Dr0mg,
Cytat:

... i do niego jeszcze dochodzi koleś ze skrytą nienawiścią czy urazem psychicznym pierdoli smuty...



może otworzysz się przed nami i opowiesz do kogo żywisz tę skrytą nienawiść?
Zgłoś
Avatar
JURIJ_77 2013-10-22, 12:38 3
powiem tak: TO JEST KURWA OFICER !!! Takiego czegoś się od nich wymaga - oddania, poświęcenia, odwagi, honoru i męstwa.

Z przykrością stwierdzam z własnej autopsji, że te wartości są totalnie obce 99,9% kadry oficerskiej w naszym kraju. I nie chodzi tu tylko o MON, ale o każdą formację mundurową w naszym kraju. Oficerów obecnie "robi się" (tak ja to nazywam) z kolegów, członków rodziny - po znajomości. Teraz oficer zamiast dbać o podległego żołnierza będzie wszystkie swoje niepowodzenia zwalał na niego. Podobnie z wykonywanymi obowiązkami. Nie ma już czegoś takiego jak "słowo oficera" ... powszechne są rozkazy ustne, których się później oficer wypiera i zwala to na samowolę podległego żołnierza.
Zgłoś
Avatar
Hazel666 2013-10-22, 13:27
Dlaczego nie mięli kamizelek przeciw odłamkowych?!
Zgłoś
Avatar
S................k 2013-10-22, 13:40 2
Nie ma to jak rzucanie granatem obronnym rozpierdalającym się na setki elementów na szkoleniu NSR... Taki żołnierzyk był pewnie obsrany od samego trzymania tego granata w ręce, pewnie myślał tylko o tym żeby go gdzieś rzucić bo mu w ręce pierdolnie. Na szkoleniu, które trwa 4 miesiące nie powinno się stosować tego typu granatów, żołnierz musi się obyć z rzutami, ma robić to bez stresu i bez paniki, ćwiczyć dużo na ćwiczebnych, później rzucać sobie zaczepne i symulować na nich rzut obronnego, a dopiero po zostaniu zawodowym niech pierdolnie sobie cudakiem o promieniu rażenia 200 metrów.
Zgłoś
Avatar
Heraklito 2013-10-22, 13:55
Niestety to jest wersja dla prasy, prawda wyglądała całkiem inaczej, ale żeby chronić bliskich kapitana taką wersję przyjęto. Mam nadzieję, że elew kwitu do cywila nie wypisał.
Zgłoś
Avatar
The_Generat 2013-10-22, 14:58
Dr0mg - nie wiem w sumie po co ten wywod

1. prowadzacy zajecia jest odpowiedzialny za wypadek i osoby ktore mu zatwierdzily zajecia, konspekty itd a w tym (moim zdaniem) cymbal ktory doposcil F1 do takich cwiczen. F1 powinni uzywac zolnierze a nie jak ktos napisal koles ktory od trzymania w reku juz byl obesrany ze strachu.

Jurii
"powiem tak: TO JEST KURWA OFICER !!! Takiego czegoś się od nich wymaga - oddania, poświęcenia, odwagi, honoru i męstwa." - pierdolisz chlopie, od oficera wymaga sie myslenia, trzezwej i szybkiej oceny sytuacji i reakcji , jesli masz pod soba kompanie, pluton czy druzyne to nie po to zeby z mestwem za nia ginac, poslac chlopakow z kalachami na czolgi albo rozjebac na cwiczeniu wlasnymi granatami , tylko masz ich tak wyszkolic i stworzyc ekipe ktora bedzie ropierdalac wroga nie martwiac sie tym ze wlasny F1 ktoremus sie trafi pod nogami.

ale to kolejna bzdura naszego szkolenia, ginie oficer zamiast samego rzucajacego, po szkoleniu na petardach i granatach cwiczebnych (takich z mala petarda w srodku jakby ktos nie wiedzial, jest i huk i dym i wybuch) pownien koles dostac 3 granaty zaczepne, pierwszy rzuca na probe, drugi na odleglosc a trzeci do celu a kadra oglada to przez lornetke albo z zabezpieczonego bunkra zeby zobaczyc jak sobie poradzil, jak sie zabije to wzmocni tylko wojsko eliminujac siebie jako slabe ogniwo a przy tym nie bedzie nikomu zagrazal a F1 to juz dla zolnierzy ktorzy wiedza co to jest , jaka jest sila razenia i czym grozi najmniejsza wpadka, chociaz tez nie widze sensu rzucania granatami obronnymi z transzei, chyba po to zeby sie do pierdolniecia przyzwyczaic
Zgłoś
Avatar
JURIJ_77 2013-10-22, 16:15
The_Generat napisał/a:

pierdolisz chlopie, od oficera wymaga sie myslenia, trzezwej i szybkiej oceny sytuacji i reakcji , jesli masz pod soba kompanie, pluton czy druzyne to nie po to zeby z mestwem za nia ginac, poslac chlopakow z kalachami na czolgi albo rozjebac na cwiczeniu wlasnymi granatami , tylko masz ich tak wyszkolic i stworzyc ekipe ktora bedzie ropierdalac wroga nie martwiac sie tym ze wlasny F1 ktoremus sie trafi pod nogami.



oj oj oj ... nie masz racji - oficer powinien umieć umrzeć za swoich żołnierzy tak jak oni umierą za niego, za jego polecenia i rozkazy. Trochę konsekwencji chłopie. Oficer odpowiada za kompanię i z kompanią umiera - ponosi wszystkie konsekwencje jej czynów, dzieli zasługi i przełyka gorycz porażki. I używaj polskich znaków, czytać się tego nie da.
Zgłoś
Avatar
The_Generat 2013-10-22, 17:07
jak zwykle ... polska martyrologia...

nie mam polskich znakow, nie pasi to nie czytaj, z tym ze na ogol czepiaja sie ci co nie maja realnych argumentow natomiast srednio inteligentny szympans sobie z tym radzi bez wiekszych problemow
Zgłoś
Avatar
S.T.U_Cummins 2013-10-22, 17:17
Wolał sam zginąć , niż się tłumaczyć i pisać protokół co się stało szeregowemu ...
Zgłoś
Avatar
perezownia 2013-10-22, 18:14
bo się pchają takie ku*wy 19 letnie do wojska z myślą, że zarobią! a jak przychodzi co do czego do delirium i sraczka z kolką.

btw. Paru moich kolegów miało okazje pracować z tym Panem, jeszcze w czasach, gdy miał stopień chorążego.

W piątek pogrzeb.
Szacunek i pamięć!
Zgłoś
Avatar
Valkiria_ 2013-10-22, 18:17
Jednak jeszcze nie wyginęły takie wartości jak honor, duma, godność, poświęcenie, męstwo, odwaga.

Chylę czoła Wielkiemu Człowiekowi.
Zgłoś
Avatar
ElManiure 2013-10-22, 18:27
chwała wszystkim żołnierzom!
Zgłoś
Avatar
timmy77 2013-10-22, 19:08
Wszyscy pierdolą o bohaterach, którzy odeszli, nie tylko Ci którzy odeszli są bohaterami... A Ci, którzy np, oddają krew? Również ratują ludzkie życie, a takim małym bohaterem może być każdy. Albo strażacy itp... Chociaż by głupi Owsiak na którego tak klną wszyscy, zbija brudną kabonę ale ratuje życie setkom

O są np takie akcje, jak by ktoś był na tyle uprzejmy dla kolegi mojego krew oddać. facebook.com/events/1430067033883124/?source=1
Zgłoś
Avatar
virus1988 2013-10-22, 22:19
Cytat:

Żeby wykonać TAKI obowiązek, trzeba być mężczyzną z krwi i kości, nie z trocin i gówna. Jak dla mnie odszedł bohater.


Temat zacnie podkolorowany na potrzeby mediów coby nie szargać dobrego imienia zmarłego. W rzeczywistości było inaczej ale wypowiadał się nie będę bo nie wypada.
Zgłoś
Avatar
Camel_06 2013-10-25, 0:53
Heraklito napisał/a:

Niestety to jest wersja dla prasy, prawda wyglądała całkiem inaczej, ale żeby chronić bliskich kapitana taką wersję przyjęto. Mam nadzieję, że elew kwitu do cywila nie wypisał.



virus1988 napisał/a:

Temat zacnie podkolorowany na potrzeby mediów coby nie szargać dobrego imienia zmarłego. W rzeczywistości było inaczej ale wypowiadał się nie będę bo nie wypada.



Jeżeli wiecie jak było naprawdę, ale nie chcecie albo nie możecie tego ujawniać, to po cholerę rzucacie jakieś mętne sugestie? Niedopowiedzenia stwarzają niepotrzebne domysły. Siedźcie cicho i zachowujcie dyskrecję, skoro musicie.
Zgłoś