Podczas gdy siedziałem u ojca w pracy [O] na dziesięć minut przed wyjściem po sylwestrowe zakupy weszła do biura pewna ciężarna pracowniczka w szóstym lub siódmym miesiącu ciąży. Po chwili wyszła i wtedy między mną i ojcem wywiązał się pewien dialog:
[O]: Jak będziesz się źle bawić z dziewczyną to też tak będzie wyglądać.
[Ja]: Dawno nie widziałem kobiety w ciąży. Teraz to rzadki widok...
[O]: Teraz połykają.
Nie było bo moje. Jak się nie podoba to do gazu z innymi!
[O]: Jak będziesz się źle bawić z dziewczyną to też tak będzie wyglądać.
[Ja]: Dawno nie widziałem kobiety w ciąży. Teraz to rzadki widok...
[O]: Teraz połykają.
Nie było bo moje. Jak się nie podoba to do gazu z innymi!