

Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Przychodzi facet ze złotą rybką do onkologa.
Wchodzi. Milczy.
Onkolog również milczy.
Patrzą na siebie pytająco:
- Kicha. - wydusza z siebie wreszcie facet.
- Słucham?
- Kicha.
- Jaka znowu kicha?
- Rybka kicha. Chora jest znaczy się.
- Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie z chorą rybkę?
- Kolega pana polecił. Podobno raka pan wyleczył.
Wchodzi. Milczy.
Onkolog również milczy.
Patrzą na siebie pytająco:
- Kicha. - wydusza z siebie wreszcie facet.
- Słucham?
- Kicha.
- Jaka znowu kicha?
- Rybka kicha. Chora jest znaczy się.
- Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie z chorą rybkę?
- Kolega pana polecił. Podobno raka pan wyleczył.
Akcja toczy się na porodówce, kobieta urodziła syna, szczęśliwa pyta męża:
- Jak go nazwiemy?
- Tomasz.
- A dlaczego akurat Tomasz?
- Nie chciałaś w dupę, to masz...
- Jak go nazwiemy?
- Tomasz.
- A dlaczego akurat Tomasz?
- Nie chciałaś w dupę, to masz...
Śmieszne jak kawał o krabie na fortepianie i raku na organach. Piwo.

Przychodzi facet do onkologa:
o- Mam dla Pana dobrą i złą wiadomość...
f- To najpierw niech będzie ta zła.
o- Ma Pan raka prostaty.
f- A ta dobra?
o- Rozejdzie się po kościach.
o- Mam dla Pana dobrą i złą wiadomość...
f- To najpierw niech będzie ta zła.
o- Ma Pan raka prostaty.
f- A ta dobra?
o- Rozejdzie się po kościach.


Taaa... zaczynałeś pewnie od paluszków, potem doszedłeś stopniowo do baterii 9V, a teraz po kryjomu liżesz ludziom akumulatory na parkingach i stąd takie kawały.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie