zzico napisał/a:
Rozwiązaniem odgórna komisja przydatności w społeczeństwie .. kryterium np IQ powyżej 50 ... jak nie spełnia humanitarny lek na sen wieczny .
I to obawiam się że jest jedyne wyjście. I to na każdym etapie życia:
- bachor urodził się upośledzony: czemu ma cierpieć i srać pod siebie całe życie? I madka zamiast produktywnego życia dla siebie i społeczeństwa będzie opiekować się tym czymś 24/7 bo "bozia tak chciała"? I jeszcze to my mamy ową madkę w tym hobby utrzymywać?
- ktoś się po pijaku na motorze w łeb walnął, albo kogoś pijany motór walnął? Jak lekarze stwierdzą że nie ma szans wyjścia z warzywnika → na kompost!
- ktoś od wódy i miażdżycy dostał udaru? Jeśli z mózgu mało co zostało, pa pa!
- 94latka z demencją która od 15 lat sra pod siebie? Patrz parę komentarzy w tym temacie.
Sorry ale dla mnie to mózg jest jedyną częścią która jest człowiekiem. Reszta to tylko sprzęt, i to źle zaprojektowany i się psujący.
podpis użytkownika
Powiedzcie proszę że pogib.