Wrzucam jeszcze jedno opowiadanko znalezione gdzieś na fb
>ogólnie to spotykasz się z loszką już kilka dobrych miesięcy
>6/10, ale nadrabia fantazją w łóżku
>weekend, rodzice gdzieś wyjechali więc zapraszasz ją do siebie
>klimacik się rozkręca
>figle migle i inne gówna
>w końcu dochodzi do tych fizyczności
>powoli zabierasz się już do tłoczenia su,ki
>ona nagle ci wyskakuje, że chce, żebyś na nią nasz,czał
>co się tu odkurwia
>wyznaje ci, że nigdy wcześniej tego nie robiła, ale to chyba ją kręci
>w sumie to co masz do stracenia
>następnego dnia sytuacja się powtarza
>szczasz jej do ryja, a potem tłoczonko
>nagle locha ci oznajmia
>"anon, twój mocz jest jakiś taki wyjątkowy, ma taki słodki posmak"
>to chyba był jakieś komplement hehe
>czekaj czekaj
>w głowie analizujesz co ona właśnie do ciebie powiedziała
>mówisz do niej cały wkurwiony
>"skąd wiesz jaki posmak powinny mieć szczyny szmato?"
>już wiesz, że twoja locha to ku,rwa
>ona wpada w płacz i przyznaje się, że już wcześniej to robiła
>z wieloma facetami
>tak, do tej mordy, którą ci opierdalała gałę szczały jak do pisuaru całe osiedla
>zrywasz z lochą i tracisz z nią kontakt
>byliście już razem trochę czasu i serduszko boli
>dzwonisz do swojego najlepszego kumpla
>postanawiacie jeszcze dziś iść na jakąś alkoholizację
>ziomuś ambitny, student kur,wa medycyny
>przy wódeczce opowiadasz mu, o tym jak loszka, która miała fetysz na szczochy złamała ci serduszko
>kończysz tekstem, że przynajmniej już wiesz, że masz słodki mocz
>twój kumpel medyk po tym co właśnie mu powiedziałeś zaczyna klnąc pod nosem
>pakuje ciebie do samochodu i wiezie jak najszybciej do szpitala
>w szpitalu na badaniu moczu wyszło, że masz cukrzycę
>dlaczego życie jest taką kurwą...
>ogólnie to spotykasz się z loszką już kilka dobrych miesięcy
>6/10, ale nadrabia fantazją w łóżku
>weekend, rodzice gdzieś wyjechali więc zapraszasz ją do siebie
>klimacik się rozkręca
>figle migle i inne gówna
>w końcu dochodzi do tych fizyczności
>powoli zabierasz się już do tłoczenia su,ki
>ona nagle ci wyskakuje, że chce, żebyś na nią nasz,czał
>co się tu odkurwia
>wyznaje ci, że nigdy wcześniej tego nie robiła, ale to chyba ją kręci
>w sumie to co masz do stracenia
>następnego dnia sytuacja się powtarza
>szczasz jej do ryja, a potem tłoczonko
>nagle locha ci oznajmia
>"anon, twój mocz jest jakiś taki wyjątkowy, ma taki słodki posmak"
>to chyba był jakieś komplement hehe
>czekaj czekaj
>w głowie analizujesz co ona właśnie do ciebie powiedziała
>mówisz do niej cały wkurwiony
>"skąd wiesz jaki posmak powinny mieć szczyny szmato?"
>już wiesz, że twoja locha to ku,rwa
>ona wpada w płacz i przyznaje się, że już wcześniej to robiła
>z wieloma facetami
>tak, do tej mordy, którą ci opierdalała gałę szczały jak do pisuaru całe osiedla
>zrywasz z lochą i tracisz z nią kontakt
>byliście już razem trochę czasu i serduszko boli
>dzwonisz do swojego najlepszego kumpla
>postanawiacie jeszcze dziś iść na jakąś alkoholizację
>ziomuś ambitny, student kur,wa medycyny
>przy wódeczce opowiadasz mu, o tym jak loszka, która miała fetysz na szczochy złamała ci serduszko
>kończysz tekstem, że przynajmniej już wiesz, że masz słodki mocz
>twój kumpel medyk po tym co właśnie mu powiedziałeś zaczyna klnąc pod nosem
>pakuje ciebie do samochodu i wiezie jak najszybciej do szpitala
>w szpitalu na badaniu moczu wyszło, że masz cukrzycę
>dlaczego życie jest taką kurwą...