Wiem,bo ze względu na wykonywane przeze mnie kiedyś,niewdzięczne zadanie "ochraniacza".Skutkowało właśnie kosą w plecach.Zorientowałem się że jest coś nie tak,jak zrobiło mi się ciepło w pośladek i udo. Chirurg powiedział że jeszcze z centymetr i miałbym otwór spustowy w nerce. A uratowała mnie lekka kamizelka z kevlaru. Tak tylko mi się przypomniało.
A wiecie że cios nożem wcale nie boli inaczej,jak zwykłe uderzenie?
Wiem,bo ze względu na wykonywane przeze mnie kiedyś,niewdzięczne zadanie "ochraniacza".Skutkowało właśnie kosą w plecach.Zorientowałem się że jest coś nie tak,jak zrobiło mi się ciepło w pośladek i udo. Chirurg powiedział że jeszcze z centymetr i miałbym otwór spustowy w nerce. A uratowała mnie lekka kamizelka z kevlaru. Tak tylko mi się przypomniało.
Gówno prawda. Dostałem kiedyś kosą w obojczyk i nakurwiało mocno. Bazujac na twojej logice to wbicie igły od strzykawki musi smyrać
(drganie tego sznurka to odpowiednik myślenia u ludzi)
Było pchnięcie, był nóż, cieknie czerwone...
...no co to może być?!
Gówno prawda. Dostałem kiedyś kosą w obojczyk i nakurwiało mocno. Bazujac na twojej logice to wbicie igły od strzykawki musi smyrać
Wszystko zależy od progu bólu.
Naprawdę Wbicie igły cię boli? Ach te Pokolenie Y.
Wszystko zależy od progu bólu.
Naprawdę Wbicie igły cię boli? Ach te Pokolenie Y.
no boli, boli. Nie wiem czym jest to pokolenie Y Z CHUJ, jestem z czasów jak w Polsce normą było nakurwianie kablem od żelazka, jeżeli gówniak zrobił coś bardzo złego.
no boli, boli. Nie wiem czym jest to pokolenie Y Z CHUJ, jestem z czasów jak w Polsce normą było nakurwianie kablem od żelazka, jeżeli gówniak zrobił coś bardzo złego.
Hmm. Też najmłodszy już nie jestem, ale u dentysty najprzyjemniejszą częścią zabiegu zawsze jest zastrzyk. Nawet powieka mi nie drgnie jak dziubią mnie igłą. Kiedyś podczas operacji ręki mieli mnie znieczulać zastrzykiem . Nie wiem jakim więc bzdur nie napiszę. Lekarz się w końcu poddał i zapuścili mi kropelki śpiocha. Obudziłem się 4h później już na sali zastanawiając si,e kiego wuja napierdala mnie cała szyja. Pokapowałem się przed lusterkiem jak zobaczyłem stado dziur w okolicach szyi . Powodem były albo zbyt krótkie igły, które nie sięgały nerwu albo lekarz próbował weń trafić niczym szóstkę w lotto. Bólu ni odczuwałem, ale irytację już tak gdy po dziesiąty m lub późniejszym razie lekarz dopytywał się czy mogą już rękę zacząć pruć. Jak ktoś napisał wyżej. Jeśli twój próg bólowy jest do dupy to będziesz odczuwać ból zanim cię on spotka. Znam ludzi, którzy nie reagują zbytnio gdy sobie coś utną. Widziałem typa, który obgryzał paznokieć z palca po przyjebaniu sobie w niego siekierą i duuużo innych przypadków więc ukłucie igłą raczej na pewno ich nie boli. Mnie zresztą też nie.
... Bazujac na twojej logice to wbicie igły od strzykawki musi smyrać
Zwracam honor. Fotka z dziś.
Ręka żony,niespełna dobę po pobraniu krwi.
Cudownie:]
Gówno prawda. Dostałem kiedyś kosą w obojczyk i nakurwiało mocno. Bazujac na twojej logice to wbicie igły od strzykawki musi smyrać
Zależy od emocji. Adrenalina czyni cuda.
Zależy od emocji. Adrenalina czyni cuda.
Adrenalina nie ma z tym wiele wspólnego. To zależy od tego gdzie się dostanie. Różne miejsca na ciele mają różne unerwienie.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów