Za komuny pamietam jak harcerze napierdalali sie z miejscowymi. To były jeszcze czasy prawdziwego scoutingu a nie jakies popierdułki jak dzisiaj. Harcezrze potrafili opierdolic sad z jabłek, wykopac pare worków ziemniaków a nawet łapac drób. Zdarzały sie przypadki wpierdolenia sarenki.
Miejscowa ludność uważała Harcerzy za szkodników i napierdalała ich łancuchami i sztachetami. Tak było w Bieszczadach poczytajcie o Wolnej Republice Bieszczad. Dochodziło do regularnych bitw z autochtonami.
______________
Lepiej być niezadowolonym człowiekiem niż zadowoloną świniaą; lepiej być niezadowolonym Sokratesem, niż zadowolonym głupcem. A jeżeli głupiec i świnia są innego zdania, to dlatego, że umieją patrzeć na sprawę ze swojego punktu widzenia.