Ciekawe jak często takie balangi sobie PiSiaki wyprawiają za publiczne pieniądze?
Brawo "dojna zmiana", PiS nie krępuje się robić tego co przez 8 lat krytykowali... baaa... przebijają PO na każdej płaszczyźnie w dojeniu.
W internecie opublikowano rachunki za biesiadę u ministra Szyszki, która zorganizowana została w związku z wyjazdowym posiedzeniem rady nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Cała wizyta kosztowała 40 000 złotych, aczkolwiek najbardziej kuriozalny jest koszt za przejazd do posiadłości Jana Szyszki.
Minister Szyszko zaprosił gości do swojego majątku w Tucznie. Huczna biesiada została oczywiście zorganizowana na koszt podatników. Do sieci już trafiły rachunki ze spotkania. Stawki są powalające – 40 000 złotych.
Co ciekawe, za transport z Warszawy do Tuczna i z powrotem firma Trans-Bus zarobiła 7344 złotych. To kolosalna cena zważywszy na to, że trasa Warszawa-Tuczno liczy nieco ponad 400 kilometrów. Gdyby podatnicy płacili takie pieniądze za swoje podróże, to nie opłacałoby się nawet pojechać z domu na stację benzynową, by nalać paliwo.
W cenie całej wizyty jest również usługa hotelowa za prawie 13 tysięcy złotych oraz usługi gastronomiczne za 14 tysięcy złotych.
pikio.pl/kuriozalnie-wysoki-koszt-podrozys-na-droga-biesiade-u-ministra/