📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:54
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:27
🔥
Pedalarz i roboty drogowe
- teraz popularne
Widać Brazylijskie MPGiK, dość szybko i surowo karze za zaśmiecanie miejsc publicznych petami...
palenie zawsze szkodzi tylko rzadko tak szybko
W sumie to umarł na zatrucie metalami ciężkimi, które są w papierosie. Tylko tutaj ołowiu było więcej i został bezpośrednio dostarczony do głównego ośrodka nerwowego z pominięciem bariery krew-mózg.
To jednak był błąd założyć tylko jedną Rękawiczkę Zręczności +5. Jak by miał drugą to odblokował by zdolność "Automatyczny unik przy ataku z tyłu". No cóż, tam wielu graczy dość szybko zalicza Game Over, mapy słabe, itemów mało, same wrogie NPC no i postacie mają chujowe jakieś
Zabiło go to co zrobił między 15 a 18 sekundą . Sztachnął się z rowa jak trener Niemców
Chyba najgorsza śmierć ever. Stoisz sobie ze szlugiem niczego nie świadom myślisz sobie co będziesz robił jutro a tu nagle gaśnie światło i koniec.
Chosen0ne napisał/a:
Chyba najgorsza śmierć ever. Stoisz sobie ze szlugiem niczego nie świadom myślisz sobie co będziesz robił jutro a tu nagle gaśnie światło i koniec.
oraz napis na ekranie GAME OVER xd
Chosen0ne napisał/a:
Chyba najgorsza śmierć ever. Stoisz sobie ze szlugiem niczego nie świadom myślisz sobie co będziesz robił jutro a tu nagle gaśnie światło i koniec.
Czy ja wiem? Lepiej spalić sie żywcem, powoli sie udusić lub utonąć? Albo umierac na raka przez dlugie miesiace w bólu?
Strzał w głowe to raczej szybka i bezbolesna śmierć, kula robi ci papke z mózgu w ułamku sekundy i cześć
quack napisał/a:
Czy ja wiem? Lepiej spalić sie żywcem, powoli sie udusić lub utonąć? Albo umierac na raka przez dlugie miesiace w bólu?
Strzał w głowe to raczej szybka i bezbolesna śmierć, kula robi ci papke z mózgu w ułamku sekundy i cześć
Można dodać też wiele innych, ale dodam jeden:
nieleczone rany. Był kiedyś w Toruniu pan, któremu dosłownie gniła noga. Była czarna i chodziły w niej mady. Ja widziałam go przypadkiem raz, ale mój widział go parę razy, bo w okolicy byli mu życzliwi ludzie. Jak ja go widziałam, to jeszcze normalnie chodził i nie było widać zgnilizny, ale później z tego co wiem, to śmierdział zepsutym mięsem itd. Zaczął utykać, wypraszano go z klatek schodowych, chociaż prosił tylko o ciepłą herbatę, czy coś do jedzenia, nigdy o pieniądze. Bał się pójścia do lekarza, bo obetną mu nogę. Na prawdę chciałam go spotkać, żeby mu pomóc, bo nikt nigdy nie widział go pijanego z sąsiadów, w ogóle w okolicy wszyscy o nim wiedzieli. Bo ta noga z tego co wiem wyglądała okropnie... ale najpewniej od dawna nie żyje. Po prostu nagle zniknął i inni bezdomni go nie widzieli...
Najgorszym jest według mnie umrzeć samotnie.
Gostek w żółtej koszulce nawet nie drgnął, pościgi, strzelaniny, wojny gangów to jego chleb powszedni.