Etam, pokazana jest tylko jedna ulica. Prawda jest taka, że w Warszawie było PASKUDNE rozwarstwienie przed komuną: były ładne bulwary i parki, piękne kamienice i alejki, ale otaczały je obrzydliwe niezadbane biedaszyby, domy-samoróbki bez kanalizacji, ulice w których można było utonąć po deszczu, całe kwartały pełne wszy i szczurów...
Dziadek mieszkał w Wawie przed wojną i zawsze wdawał się w dyskusje z młodszymi, którzy twierdzili "że warszawa to kiedyś piękna była". Były piękne dzielnice, ale sama Warszawa była paskudna :/ Po wojnie, kiedy komuchy zaczęły budować i tworzyć równość dla wszystkich pod względem mieszkań i zarobków to zniknęło rozwarstwienie, ale i zniknął cały urok i "urok".
Na koniec dodam, że mieszkam teraz w Edynburgu i muszę przyznać, że pod wieloma względami Warszawa nawet teraz przebija "gród Edyna
". Dlatego nie narzekamy moi drodzy, bo nie jest aż tak źle jak wam się może wydawać