W wielkim uproszczeniu:
Moda jest po to żeby zwracać na siebie uwagę. A po co zwracać na siebie uwagę?
Kasa, mamona, sałata, hajs, szmalec, pieniążki, zielone...
Dlatego wkurwiają mnie Ci wszyscy natchnieni którzy się doszukują w modzie drugiego dna. Wyrażanie siebie? To ,że sobie jebnę pierścionek z frędzlami to jakie to jest wyrażanie mnie? Co to znaczy? Może są tacy którzy naprawdę myślą ,że są wielkimi projektantami i pionierami mody, ale na takich idiotach się robi najlepsze pieniądze właśnie.
Miałam znajomego który był kiedyś w porządku. Ubierał się schludnie i normalnie. Jeansy, jakiś sweterek czasem bluza z kapturem. Szło z nim normalnie pogadać. No ale pech chciał ,że poznał taką nawiedzoną labadziare która całkiem go odmieniła. Połowę ciuchów z szafy mu wywaliła, i od teraz chodzi w jaskrawych zielonych obcisłych spodniach, za luźnym t-shircie często z jakimś chujowym napisem, kolorowej czapeczce fullcap i okularach przeciwsłonecznych. Od kiedy zaczął się tak "wozić" zmienił się nie do poznania. Jak to się mawia sra wyżej niż dupe ma. Oczywiście kopnął po jakimś czasie w tyłek tą labadziare która go tak zmieniła i ją zostawił dla jakiś tępych dzid. Ostatnio mieliśmy okazje oglądać filmik z ludźmi rzucajcymi się na paskudne gumiaki zwane Crocksami które były po 75 zł. Kiedyś szło je kupić za 20 zł później na dłuuugi czass zniknęły z rynku a teraz za sprawą mody wróciły z wielkim impetem. Tak samo było z kaloszami.. Moda jest dla idiotów.