Blond niewiaście nie spodobało się rozmawianie w autobusie w obcym dnia niej jezyku .Z pomocą przychodzi tłumacz
No to rasizm
Wiadomo, że to wyreżyserowana scenka, ale jak ktoś staje po stronie tej baby to jest ludzkim ścierwem nieszanującym wolności innych i tyle w temacie.
Każdy ma prawo rozmawiać z kim chce i w jakim języku chce. To jest właśnie podstawowa wolność osobista, rozmawiać sobie w takim języku jakim się chce i z kim chce. W miejscach publicznych nie wypada drzeć japy, ale ten ziomek gadał cicho, nie krzyczał, nie gestykulował, nikomu normalnemu nie przeszkadzał.
Przeszkadzać ten ziomek mógł natomiast:
- ludzkiemu ścierwu, które lubi wsłuchiwać się w cudze prywatne rozmowy;
- ludzkiemu ścierwu, któremu z zawiści czy też zazdrości pęka dupa, bo inni znają więcej języków od nich;
- ludzkiemu ścierwu, które uważa się za lepsze od innych, gdyż jest innej narodowości i/lub rasy, samemu będąc niedorozwojem intelektualnym (nikt z poprawnie rozwiniętym mózgiem i wiedzą na poziomie piątkowego licealisty z maturą nie może być rasistą, bop rasizm to domena przygłupów bez wiedzy;
- ludzkiemu ścierwu, które zazdrości innym ludziom posiadania znajomych/rodziny.
Prawidlowe zakonczenie tej historii :
Grazyna wysiada wkurwiona. Autobus odjezdza i po chwili slychac :
- Allah uakbar!
Slychac potezny wybuch, potem kzyki rannych i umierajacych pasazerow.
Kurtyna