📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:44
EduardHill napisał/a:
Dystans w tym sensie, że on, jako znany i uznany spec i pasjonat win, przedstawia siebie jako pijaka i o winach i ich spożywaniu mówi w sposób bardzo przewrotny myślę, że w tym sensie "dystans"
Wiem, że Kondrat handluje winami, lubię go i bardzo szanuję jako aktora. Prywatnie nie wiem jakim jest człowiekiem. Natomiast granie pijanego przez niego nie jest niczym nowym, ani szczególnym, bo właśnie wcielając się w pijącego Miauczyńskiego zyskał największą sławę. Po prostu nie jestem w stanie zrozumieć jak aktor może mieć dystans do siebie grając jakąś rolę, jeżeli prywatnie w żaden sposób go to nie dotyka.
chrap napisał/a:
Wiem, że Kondrat handluje winami, lubię go i bardzo szanuję jako aktora. Prywatnie nie wiem jakim jest człowiekiem. Natomiast granie pijanego przez niego nie jest niczym nowym, ani szczególnym, bo właśnie wcielając się w pijącego Miauczyńskiego zyskał największą sławę. Po prostu nie jestem w stanie zrozumieć jak aktor może mieć dystans do siebie grając jakąś rolę, jeżeli prywatnie w żaden sposób go to nie dotyka.
dystans w znaczeniu przedstawienia siebie jako specjalisty od win w krzywym zwierciadle. Ten pan jest wlascicielem preznie rozwijajacej sie firmy importujacej wina. sam tez inwestuje w winnice na calym swiecie. jest pasjonatem a za razem mistrzem ironii. w tym sensie dystans. to tak jakby kubica udajac nawalonego poprowadzil szkole jazdy....pozdr
i proponuje zajrzec do dorobku aktorskiego bo Miauczynski to wierzcholek gory lodowej