Pan w 4 klasie podstawówki mnie uczył, że nie każdy złodziej to cygan ale każdy cygan to złodziej... czy jakoś coś o kwadratach. Nie pamiętam...
Żarty na bok.
Statystycznie w Polsce 1% (słownie: JEDEN procent - jeden cygan na 100) cyganów pracuje. Reszta albo kradnie albo z socjalu żyje albo to i to albo wyłudza, i socjal albo kurwa coś i socjal. Takie są jebane fakty i nazywajcie mnie ile chcecie rasistą albo ksenofobem ale jebie mnie to bo fakty są po mojej stronie.
Jeśli ten chuj z izraela ma prawo bezkarnie mówić o tym, że polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki to ja mam prawo mówić (poparte jebanymi faktami), że cyganie wyssali złodziejstwo, wyłudzanie i żerowanie na naszym państwie z cycków swoich 14 letnich matek.
Mam wyjebane na poprawność polityczną w tej chwili i pierdoli mnie to.
Jak widzę gdziekolwiek grupkę cyganów to odruchowo się łapię po kieszeniach czy mi niczego nie zajebali. I nie, nie wyssałem tego z mlekiem matki jak ten pizduś żydowski twierdzi, że zrobiłem.
Jest to poparte moją życiową mądrością (tak, życiową mądrością - rabini bardzo lubią taką terminologię).
Nie urodziłem się antysemitą, antykurwa chuj wie kim, rasistą, ksenofobem, pedofilem czy innym homofobem.
Wszystko czego doświadczyłem w życiu od różnych grup społecznych, etnicznych oraz religijnych nauczyło mnie schematów działania tychże osób.
Nie każdy żyd to jebany parch, nie każdy murzyn to bambus, nie każdy muzułmanin to ciapaty ani nie każdy gej to pedał.
Ja widzę różnicę między przykładowo gejem a pedałem, murzynem a czarnuchem itp.
Nie oceniam nigdy nikogo z góry jak go poznam. To, że jest takim czy innym to mogę mieć co najwyżej mała lampkę w głowie zapaloną ale póki mi ta osoba nic złego nie zrobi ani nie powie to na chuj ja mam być niemiły?
Mam znajomych żydów, murzynów, gejów i nawet paru muzułmanów.
Nie oceniam ludzi po kolorze skóry, wyznaniu ani narodowości. Jeśli ktoś jest chujem to traktuję go jak chuja i mam wyjebane na jego pierdoloną etniczność.
Logiczne jest, że jeśli spotykam się z jakąś sytuacją (czy tam widzę na filmiku albo czytam o niej) to jestem wyczulony. To się nazywa jebany zdrowy rozsądek.
Jeśli jakaś zjebina lewacka chce mi coś wmówić to proszę bardzo.