Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Kurwa, jaki tam burdel
Ja piję codziennie i wcale mnie nie ciągnie.
ja 40 lat dzień w dzień i w nałóg jeszcze nie wpadłem
Zrób sobie prosty test.:
1) Po pierwsze nie pij minimum 2 tygodnie czy lepiej miesiąc.
2) Podczas przerwy w piciu obserwuj swoje zachowanie. Czy myśłisz ciągle o alkoholu, czy sprawia ci trudność powstrzymanie się , czy musisz się kontrolować.
Po przejściu testu odpowiedz sobie sam, tylko uczciwie na pytanie: Czy jestem alkoholikiem?
To typowy test na alkoholizm w skrócie "Nie testem jest ile pijesz, tylko czy masz kłopoty ze zrobieniem długiej przerwy od alkoholu"
Od razu ci mówie, że jak chlejesz powyżej dwóch lat dzień w dzień, to z ogromnym prawdobieństwem jesteś uzalżniony.
Już nie wspomnę jak rozwaliłeś sobie organizm. ALkohol to zwyczajna toksyna.
Co za głupie gadanie! To można odnieść do WSZYSTKIEGO z tym samym efektem. Weź nie korzystaj z żadnych ekranów przez miesiąc i obserwuj swoje zachowanie. Powiesz, ze uzależniony od ekranu? Tak? To weź nie korzystaj przez miesiąc z łóżka i obserwuj swoje zachowanie. Problemy ze snem? Rozdrażnienie? Czyli uzależnienie, tak? Uzależnienie od łóżka! Ty to słyszysz? Uzależnienie od ŁÓZKA! Idźmy dalej, weź, nie korzystaj miesiąc z żadnych naczyń. Uzależnienie od naczyń, tak? To może teraz spróbujemy z papierem toaletowym? Albo pastą do zębów? Nie ma nic głupszego niż takie gadanie! Będą problemy z odstawieniem KAZDEJ rzeczy, którą używamy/robimy regularnie, dlatego że ją robimy regularnie, a nie dlatego że jesteśmy od niej uzależnieni! Trudność odstawienia nie jest synonimem uzależnienia!
Gdzie takie bezdomne ścierwa w Ameryce, które w większości nawet centem nie śmierdzą ten fenantyl kupują/skąd go biorą i skąd to gówno przyszło do ameryki? Ktoś czytał lub oglądał coś na ten temat?
Fentanyl? W aptece. To nadal jest legalny lek dostępny w aptekach, ale już tylko na receptę i ściślej tego pilnują. Dlatego siegają po zamienniki, jak Tranq czy oxy. Ten kosztuje od 2 do 5 dolarów za działkę. Też dostępny bardzo łatwo i do kupienia w aptece. Ale prościej i taniej od dilera, chiny tego masę do meksyku wysyłają, a potem meksykanie szmuglują. A że to są bardzo małe porcje, to i szmugiel jest dosyć prosty.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów