Na zgromadzeniu ekumenicznym spotykają się ksiądz, pop i rabin i debatują o rozdzielaniu pieniędzy z tacy.
Ksiądz mówi:
"jak zbieram pieniądze to sypie je na plebanii do worka, kładę na stół, jak się przechyli na lewo to pieniądze są dla boga, jak na prawo to dla mnie"
Mówi pop:
"ja to na plebanii dzielę pieniądze na pół, pół dla siebie i pół dla boga"
Mówi rabin:
"ja to robię lepiej, na plebanii podrzucam wszystkimi pieniędzmi z tacy, co bóg złapie to dla niego, resztę mam dla siebie"
Ksiądz mówi:
"jak zbieram pieniądze to sypie je na plebanii do worka, kładę na stół, jak się przechyli na lewo to pieniądze są dla boga, jak na prawo to dla mnie"
Mówi pop:
"ja to na plebanii dzielę pieniądze na pół, pół dla siebie i pół dla boga"
Mówi rabin:
"ja to robię lepiej, na plebanii podrzucam wszystkimi pieniędzmi z tacy, co bóg złapie to dla niego, resztę mam dla siebie"