Nie lubie krzywdzić zwierząt! mało to nie pozwoliłbym na krzywdzenie przez kogo innego ale jeśli ktoś wychował zwierze na agresywne to jest z winy człowieka i jeśli zwierze atakuje innych to nadaje się tylko do odstrzelenia. W sumie sam bym go zajebał gdyby spróbował mnie zaatakować.
Kiedyś dostaliśmy psa od koleżanki mamy i pies był naprawdę wporzo ale miał jedną wadę jak się mu dawało żreć to zaczynał być agresywny, warczał i próbował ujebać każdego możliwego członka rodziny który był obok. Bez podawania jedzenia pies do rany przyłożyć.
Moja mama zapytała koleżanki dlaczego taki jest a ta z uśmiechem na twarzy... No bo jej mąż jak dawał mu żarełko to najpierw mu brał miske, pies dostawał ostry wpierdol i pozniej dawał mu tą miske spowrotem. Od tak z psa zrobił się agresor, koniec końców pies wylądował w schronisku ponieważ moja 18 siostra była wtedy mała i matka się bała ze coś jej zrobi. Nie znam dalszych losów psa ale wiem że jak koleś w schronisku dawał mu żarełko to pies sie tak wkurwił że przegryzł mu specjalne buty co go chroniły. Pies rasy rottweiler.
Nie często tu piszę posty ale jestem tego zdania że to nie wina zwierzaka tylko człowieka, to człowiek biorąc zwierze bierze na siebie odpowiedzialność której jak widoczniej nie umiał opanować, dlatego z psa wyrosło bydle, wiadomo pitbule mają swoje za uszami też nie wiadomo co im odpierdoli ale jeśli ma się cierpliwość to można z psa zrobić anioła, mówi wam to miłośnik zwierząt który wpierdala mięso codziennie.
W innym przypadku takie agresory psy czy inne zwierzęta sam bym je odstrzelił najchętniej bo one i tak mają zepsutą psychike przez swoich właścicieli, co innego porzucony piesek z złamanym sercem a co innego maltretowany.
i chuj.