Gimbazie tylko jednego zazdroszczę, że nie mają problemu z "technicznym" zaliczeniem panienki, takiego jak było 15-20 lat temu.
Wówczas panienkę (koleżankę) po ciemku na wycieczce szkolnej pomacać, to już był zaciesz, a teraz kurwa mają "słoneczka", lody na przerwie w kiblu itp...
Choć z drugiej strony, później z wiadrem się związać, to też nieciekawa perspektywa. Tym bardziej, że nie masz pewności czy przypadkiem jeszcze wczoraj nie ciągnęła jakiemuś lamusowi na "disko-banjo"...
I tak źle i tak nie dobrze...
premium122 napisał/a:
Dodam ze chlop nie ma bierzacej wody w domu.
Wzruszające...
A tak serio, to jest jak prawdziwy wiking kurwa - w rzece się myje, poluje na swój obiad... Chłop, jak z bajki dla tych zdziczałych, zafoszonych istot wieku nastoletniego...