Oto męczennik naszych czasów, męczennik za wiarę na jakiego zasłużyliśmy
Oto męczennik naszych czasów, męczennik za wiarę na jakiego zasłużyliśmy
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jakby ludzie zachowywali się zawsze racjonalnie w stosunku do wiedzy o świecie to nasz rozwój byłby jak u szympansów, czyli żaden.
Ta dyskusja prowadzi do prostego wniosku - że wszystko co istnieje jest logiczne.
No właśnie nie za bardzo. To tak jakby powiedzieć, że UFO istnieje na 100%, tylko dlatego, że przypuszczamy, że w przysłości stanie się faktem. To, że my sobie gdybamy, że coś może być, nie znaczy, że takie jest lub będzie. My jako ludzie wcale jeszcze nie znamy tak dobrze siebie, świata jak niektórym się wydaje.
No a dalej to gadanie o "aa Jezus, religia, naiwniaki, biblia, dowody, historyje" etc. Podkreślałem to już w moich poprzednich postach, ale chyba czytanie ze zrozumieniem jest trochę za trudne. (już widzze jak co niektorzy mają problem ze średnią długościa postu, a co dopiero z czymś co ma pare kartek).
Jeśli ktoś przeczyta ten Nowy testament to zauważy, że ten Jezus nie stworzył religii. Religia to wymysł ludzi, którzy chcą rządzić ludźmi. Religia ma doktryny, obrządki i zasady. Religia jest wspaniałym narzędziem do manipulowania głupcami, ale także idealną możliwością do zacierania oczu bardziej myślącym ludziom, ale nie zgłębiającym tematu.
A dla żydów sam fakt, że biblia wyszła w języku greckim, było dużym, ciosem, bo to był taki język jak dzisiaj angielski, ogólnoświatowy. Więc trochę by mieli problem w manipulowanie tekstem. (oczywiście chodzi mi o żydach, żydach).
A Mahomet? Islam z założenia jest zły, wystarczy sięgnąć po Koran. Pedofilia, postępowanie z niewiernymi, jak prowadzić wojny etc.
Niektórzy mogą się przyczepić, że w ST jest to samo, że "buk sam zabija, szach mat chrzescijanie xDDDD", ale naprawdę kto czytał, ten wie, że to się różni diametralnie. Wystarczy poczytać, jak w PwT żydzi mieli się ustosunkowywac do niewiernych, którzy do nich przyjeżdzają, "Miłuj brata swego, jak siebie samego" to też cytat ze ST, ale ktoś kto nie czytał to zawsze będzie kojarzył "aaa buk ze ST to ten zzły, zabijal, potopy ludzi zabijal, a NT to juz taki milosierny w ogole" Tak jakby Bóg był jednowymiarowy. Tak jakby z miłosiernością, nie wiązał się gniew i nienawiść. Np. jak masz córke, to ją miłujesz, ale nie nawidzisz tego który, Ci tą Twoją córkę zgwałci, albo zabije. Bóg nie jest jednowymiarowy, a Jezus nie stworzył religiii, ludzie sobie je potworzyli.
Jakby ludzie zachowywali się zawsze racjonalnie w stosunku do wiedzy o świecie to nasz rozwój byłby jak u szympansów, czyli żaden.
Jakby ludzie zachowywali się racjonalnie w stosunku do wiedzy o świecie, to byśmy kolonizowali inne planety
No właśnie nie za bardzo. To tak jakby powiedzieć, że UFO istnieje na 100%, tylko dlatego, że przypuszczamy, że w przysłości stanie się faktem.
A kojarzysz czym się różni warunek "wystarczający" od "koniecznego"?
Więc bycie logicznym jest warunkiem "koniecznym", ale nie "wystarczającym".
Jeśli ktoś przeczyta ten Nowy testament to zauważy, że ten Jezus nie stworzył religii. Religia to wymysł ludzi, którzy chcą rządzić ludźmi. Religia ma doktryny, obrządki i zasady. Religia jest wspaniałym narzędziem do manipulowania głupcami, ale także idealną możliwością do zacierania oczu bardziej myślącym ludziom, ale nie zgłębiającym tematu.
Obrządki i zasady? No co do zasad to jakieś głosił, a jeżeli chodzi o obrządki to jest np. dzielenie się chlebem i winem
A Mahomet? Islam z założenia jest zły, wystarczy sięgnąć po Koran. Pedofilia, postępowanie z niewiernymi, jak prowadzić wojny etc.
A bóg miłosierny żydów i chrześcijan dokonywał niejeden masowy mord
Niektórzy mogą się przyczepić, że w ST jest to samo, że "buk sam zabija, szach mat chrzescijanie xDDDD", ale naprawdę kto czytał, ten wie, że to się różni diametralnie. Wystarczy poczytać, jak w PwT żydzi mieli się ustosunkowywac do niewiernych, którzy do nich przyjeżdzają, "Miłuj brata swego, jak siebie samego" to też cytat ze ST, ale ktoś kto nie czytał to zawsze będzie kojarzył "aaa buk ze ST to ten zzły, zabijal, potopy ludzi zabijal, a NT to juz taki milosierny w ogole" Tak jakby Bóg był jednowymiarowy. Tak jakby z miłosiernością, nie wiązał się gniew i nienawiść. Np. jak masz córke, to ją miłujesz, ale nie nawidzisz tego który, Ci tą Twoją córkę zgwałci, albo zabije. Bóg nie jest jednowymiarowy, a Jezus nie stworzył religiii, ludzie sobie je potworzyli.
A to trochę nie bardzo - bo u semitów ten aspekt plemienny jest bardzo ważny. Stąd zarówno żydzi jak i muzułmanie rozróżniają "swoich" od "obcych".
Boga osobowego, który steruje losami, nagradza i karze - nie ma i nie było. Ludzie go stworzyli - żeby usprawiedliwiać lub rozgrzeszać swoją niegodziwość.
Hipotetycznie może istnieć wyższy porządek wykraczający poza to co dostrzegamy, ale jak ktoś próbuje sprzedawać swoje nędzne bajeczki dla niedojebanych umysłowo - to mnie tylko wkurwia - bo oddala nas od prawdy swoimi "wydaje mi się" które sprzedaje jako wiedzę.
Ostatecznie dlatego uważam ateuszy za ludzi bardziej prawych - bo przynajmniej nie sprzedają swoich "wydajemisię" jako faktów.
Natomiast u ludzi wierzących typowym jest budowanie światopoglądu na bazie powieści sci-fi sprzed kilku tysięcy lat. Równie dobrze można byłoby wziąć scenariusz gwiezdnych wojen i z równym powodzeniem budować zasady etyczno-moralne.
Czy ja dobrze widzę, że katol wierzący w bajki robi wykłady o fizyce?
Nie wgłębiam się w Twoją wadę wzroku, ale osobiście dostrzegam niejednego ateistę który bardziej od katolików "wierzy" że z kompletnej nicości, zera absolutnego, nie ma atomów, kwantów nie ma nawet żadnej siły, energii, nawet czas i przestrzeń nie istnieje, w jednym momencie powstał sobie świat zbudowany z materii jaki dzisiaj znamy. Pomimo tego, że fizyka i nauka, na której podobno opierają całą tą swoją "teorię" o braku Boga, kategorycznie coś takiego wyklucza i uznaje za niemożliwe...
Tylko pogratulować konsekwencji. Największe i najśmieszniejsze bajki z Biblii, jak wy to określacie, mają od tego o wiele więcej sensu.
Pomimo tego, że fizyka i nauka, na której podobno opierają całą tą swoją "teorię" o braku Boga, kategorycznie coś takiego wyklucza i uznaje za niemożliwe...
A pambuka kto zrobił?
No właśnie nikt. Bo jego nie musiał nikt "robić". Natomiast wszystko inne musiało z czegoś powstać jeśli wierzyć nauce.
Peszek, że do tej pory nikt z tych wykształconych, ateistycznych naukowców nadal nie potrafi powiedzieć "jak"...
A dlaczego wszechświat nie mógł istnieć od zawsze? Po chuj ci jakiś pambuk? Po chuj mnożyć byty ponad potrzeby? Skoro zakładasz że jakiś byt istniał zawsze, to możesz założyć że inny byt istnieje od zawsze
Nauka nie potrafi odpowiedzieć na pytanie skąd i jak - ale to nic zdrożnego nie wiedzieć i szukać odpowiedzi. To cecha ludzi rozumnych.
Religia natomiast twierdzi że wie wszystko...szkoda tylko że do dziś dzień nie rozwiązała żadnego ludzkiego problemu
Niczym pis, dąży do prawdy, dąży do sprawiedliwości itd. A szekle sypią się do kieszeni starszych i mądrzejszych...oj sypią się.
Nie wgłębiam się w Twoją wadę wzroku, ale osobiście dostrzegam niejednego ateistę który bardziej od katolików "wierzy" że z kompletnej nicości, zera absolutnego, nie ma atomów, kwantów nie ma nawet żadnej siły, energii, nawet czas i przestrzeń nie istnieje, w jednym momencie powstał sobie świat zbudowany z materii jaki dzisiaj znamy. Pomimo tego, że fizyka i nauka, na której podobno opierają całą tą swoją "teorię" o braku Boga, kategorycznie coś takiego wyklucza i uznaje za niemożliwe...
Tylko pogratulować konsekwencji. Największe i najśmieszniejsze bajki z Biblii, jak wy to określacie, mają od tego o wiele więcej sensu.
Ludzie jeszcze długo się nie dowiedzą jak rzeczywiście powstał wszechświat, jeżeli kiedykolwiek do tego dojdzie. A potem miną kolejne setki lat, zanim zwykły człowiek zrozumie co do niego mówią naukowcy. Jednak fakt, że wiemy jeszcze tak mało, nie pozwala człowiekowi myślącemu szukać zastępczych, wyssanych z palca historyjek.
Wszyscy wiemy po co zostały wymyślone religie, dlaczego ludzie czcili słońce, pioruny, wiatry i posągi. Wszystko to wynika z niewiedzy i jest bardzo wygodne. Prosty człowiek i tak nie jest w stanie zrozumieć osiągnięć naukowych sprzed 100 lat.
Ludzie jeszcze długo się nie dowiedzą jak rzeczywiście powstał wszechświat, jeżeli kiedykolwiek do tego dojdzie. A potem miną kolejne setki lat, zanim zwykły człowiek zrozumie co do niego mówią naukowcy. Jednak fakt, że wiemy jeszcze tak mało, nie pozwala człowiekowi myślącemu szukać zastępczych, wyssanych z palca historyjek.
Wszyscy wiemy po co zostały wymyślone religie, dlaczego ludzie czcili słońce, pioruny, wiatry i posągi. Wszystko to wynika z niewiedzy i jest bardzo wygodne. Prosty człowiek i tak nie jest w stanie zrozumieć osiągnięć naukowych sprzed 100 lat.
No dokładnie dokładnie. Fakt, ze wiecie tak mało nie pozwala wam wymyślać zastępczych historyjek o wielkich wybuchach, strunach, kwantach itp. bo i tak one się sypią w momencie: a skąd wziął się ten wielki wybuch? Skąd pojawił się pierwszy kwant z niczego itp.
Wszyscy wiemy jaka jest jedyna odpowiedź- coś musiało dać ten pierwszy impuls, a później może i wasze teorie są w 100% słuszne. Niestety bez tej podstawy z całą pewnością są w 100% bezsensowne. I tutaj dyskusja się kończy. Bo albo to zaakceptujecie co automatycznie wyklucza ateizm. Albo będziecie wierzyć (idealne słowo) w ten wasz mały naukowy paradoks
Ludzie jeszcze długo się nie dowiedzą jak rzeczywiście powstał wszechświat,
Tak się składa, że ludzie wiedzą to od jakichś 5000 lat Ktoś kto odrzucą tą wiedzę jest jak mały Jasio któremu mama mówi, żeby nałożył czapkę w zimę bo się przeziębi a on na to, że nieprawda, ze nie ma na to dowodów, że na pewno się przeziębi (bo nie ma) i on jest mądrzejszy od wszystkich i nie nałoży.
W tym kontekście Agnostycy są do przyjęcia. Można z nimi nawet dyskutować jak z normalnymi ludźmi. Niestety jak już wspominałem z ateistą podyskutujesz jak z psem o geometrii. Z tym, ze pies ma większe szanse coś zrozumieć...
Wszyscy wiemy jaka jest jedyna odpowiedź- coś musiało dać ten pierwszy impuls,
Co prowadzi do pytania skąd się wzięło to co dało impuls - co prowadzi do tej samej klasy pytania
Ale to za trudne dla przeciętnego teisty. Mózgi wam się przegrzewają jak pokrywka od prodiża
Tak się składa, że ludzie wiedzą to od jakichś 5000 lat
Brak zdolności rozróżniania rzeczywistości od bajek. Typowa przypadłość teistów.
Jakby ludzie zachowywali się racjonalnie w stosunku do wiedzy o świecie, to byśmy kolonizowali inne planety
Dokładnie o to mi chodzi. Ludzie nie zachowują się racjonalnie, a więc jednak istnieje coś nielogicznego, co działa i jest to całkiem bliżej nas niż myślimy.
Zagłębiając się w matematykę, trzeba zważać, że nie jest ona perfekcyjna. Nie wszystko mieści się w schematach matematyki. Sama matematyka może być nielogiczna, bo mamy np. liczbę "0" i matematyka twierdzi, ze ta liczba jest parzysta, mimo, że to 0 to jest tak to naprawde nic. Matematyka jest na poczatku logiczna, ale z czasem staje regułami, pod które trzeba dostować w jakiś sposób rzeczywistość. W zadnym wypadku nie uważam, że matematyka to zło, ale jak wszystko stworzone przez nas ma swoje wady.
Obrządki i zasady? No co do zasad to jakieś głosił, a jeżeli chodzi o obrządki to jest np. dzielenie się chlebem i winem
Tylko, że te zasady nie płynęły ani z pisma, ani z jakiś artykułów, czy pamiętników. Kto czytał ten, wie, że chrześcijaństwo to nie jest zbiór zasad, których trzeba przestrzegać by coś po śmierci zyskać. Przestrzeganie praw to nie jest istota chrześcijaństwa, bo samo już bycie chrześcijaninem to sprawia.
A bóg miłosierny żydów i chrześcijan dokonywał niejeden masowy mord
No wiadomo. Tak samo jak większość rodziców nie stosuje bezstresowego wychowania, nie dlatego, że są źli i nienawidzą swoich dzieci, lecz z miłości. Kiedy masz 5 letniego syna to możesz go karać, albo możesz mieć na to wyjebane, bo jeden chuj jak się wychowa. Kiedy jest też jakiś np. król, monarcha, na którego pewna grupa ludzi, ciągle pluje i rzuca na niego gównem i ostrzegasz, ale oni nadal to robią to, albo mówisz "eee tam w sumie to nawet jest fajnie jak we mnie tak rzucają", albo ich poprostu zabijasz, bo nie słuchają ostrzeżeń, bo są intelektualnym dnem.
A to trochę nie bardzo - bo u semitów ten aspekt plemienny jest bardzo ważny. Stąd zarówno żydzi jak i muzułmanie rozróżniają "swoich" od "obcych".
Wszyskie narody i wierzenia dzielą ludzi na obcych i swoich. To jest naturalne i ludzkie. Tak samo jest z rodziną (tylko trochę dalsza ta rodzina).
Ja nie napisałem, że nie żyda traktowali jak swojego, ale to nie był stosunek "traktujcie go jak psa, nakladajcie jak najwyzsze podatki itd.". Nie, obcy który przyjeżdzał do Starożytnego Izraela miał co jeść, pić, ale musiał też podporządkować się tamtejszym zasadom tj. szabaty, święta wszystkie itd. Dla mnie nie jest to chora moralność, ale zdrowa i często występująca na codzien.
Ja do nikogo nic tu nie mam, szanuje jak ktoś chce coś napisac dłuższego, mimo, że traktuje drugiego za debila, ale nie rozumiem, jak można czuć takie uprzedzenie i nienawiść do osoby, która w Twoim mniemaniu nigdy nie istniała tu jest dopiero brak logiki.
Ale pozdrawiam i doceniam, nawet jeśli ktoś tu ma mnie za zjeba.
Dokładnie o to mi chodzi. Ludzie nie zachowują się racjonalnie, a więc jednak istnieje coś nielogicznego, co działa i jest to całkiem bliżej nas niż myślimy.
To, że coś jest nieracjonalne - nie znaczy że jest nielogiczne. Powodem nieracjonalnych zachowań, jest konstrukcja powłoki biologicznej np. działania hormonów.
Napiszę prościej - jeżeli coś jest nielogiczne - to nie można tego poznać rozumem - nie można wskazać wew. mechaniki danego czegoś.
Dlatego upieram się, że to co istnieje możemy poznać rozumem. A to czego nie możemy poznać - nie istnieje.
Co nie znaczy, że wszystko co sobie wyobrazimy i jest w tym jakaś wewnętrzna logika jest prawdziwe.
Zagłębiając się w matematykę, trzeba zważać, że nie jest ona perfekcyjna. Nie wszystko mieści się w schematach matematyki. Sama matematyka może być nielogiczna, bo mamy np. liczbę "0" i matematyka twierdzi, ze ta liczba jest parzysta, mimo, że to 0 to jest tak to naprawde nic. Matematyka jest na poczatku logiczna, ale z czasem staje regułami, pod które trzeba dostować w jakiś sposób rzeczywistość. W zadnym wypadku nie uważam, że matematyka to zło, ale jak wszystko stworzone przez nas ma swoje wady.
Matematyka jest językiem opisu rzeczywistości - a nie rzeczywistością samą w sobie.
Tylko, że te zasady nie płynęły ani z pisma, ani z jakiś artykułów, czy pamiętników. Kto czytał ten, wie, że chrześcijaństwo to nie jest zbiór zasad, których trzeba przestrzegać by coś po śmierci zyskać. Przestrzeganie praw to nie jest istota chrześcijaństwa, bo samo już bycie chrześcijaninem to sprawia.
Czyli żeby być chrześcijaninem trzeba przestrzegać jakichś reguł.
No wiadomo. Tak samo jak większość rodziców nie stosuje bezstresowego wychowania, nie dlatego, że są źli i nienawidzą swoich dzieci, lecz z miłości. Kiedy masz 5 letniego syna to możesz go karać, albo możesz mieć na to wyjebane, bo jeden chuj jak się wychowa. Kiedy jest też jakiś np. król, monarcha, na którego pewna grupa ludzi, ciągle pluje i rzuca na niego gównem i ostrzegasz, ale oni nadal to robią to, albo mówisz "eee tam w sumie to nawet jest fajnie jak we mnie tak rzucają", albo ich poprostu zabijasz, bo nie słuchają ostrzeżeń, bo są intelektualnym dnem.
No tak to jest z tą moralnością - że generalnie to niewolno, "ale".
Tak samo zresztą u ciapatych. Niby nie wolno gwałcić, ale jak baba łba nie zakryje - to jest kurwa i można ją dymać ile się chce.
Prostytuować też się nie wolno - ale jak się weźmie ślub na godziny to jest spoko.
Wszyskie narody i wierzenia dzielą ludzi na obcych i swoich. To jest naturalne i ludzkie. Tak samo jest z rodziną (tylko trochę dalsza ta rodzina).
Ja nie napisałem, że nie żyda traktowali jak swojego, ale to nie był stosunek "traktujcie go jak psa, nakladajcie jak najwyzsze podatki itd.". Nie, obcy który przyjeżdzał do Starożytnego Izraela miał co jeść, pić, ale musiał też podporządkować się tamtejszym zasadom tj. szabaty, święta wszystkie itd. Dla mnie nie jest to chora moralność, ale zdrowa i często występująca na codzien.
A mnie się wydawało, że chrześcijaństwo właśnie na tej płaszczyźnie jest doskonalsze. Czyli jednak chrześcijanie maja osobny kod postępowania względem chrześcijan i niewiernych?
Ja do nikogo nic tu nie mam, szanuje jak ktoś chce coś napisac dłuższego, mimo, że traktuje drugiego za debila, ale nie rozumiem, jak można czuć takie uprzedzenie i nienawiść do osoby, która w Twoim mniemaniu nigdy nie istniała tu jest dopiero brak logiki.
Ja jestem uprzedzony tylko do wyznawców różnych ideologii - w tym religijnych.
Wszyscy wiemy jaka jest jedyna odpowiedź- coś musiało dać ten pierwszy impuls
Ja wygenerowałem ten pierwszy impuls i mam na to dowody, ale nie pokażę. Uwierz.
Czyli żeby być chrześcijaninem trzeba przestrzegać jakichś reguł.
Samo przestrzeganie reguł nie sprawia, że jesteś chrześcijaninem, jest to coś o wiele więcej.
A mnie się wydawało, że chrześcijaństwo właśnie na tej płaszczyźnie jest doskonalsze. Czyli jednak chrześcijanie maja osobny kod postępowania względem chrześcijan i niewiernych?
Nieważne jak silna byłaby Twoja wiara, nigdy nie usuniesz z siebie człowieczeństwa, a ludzkim jest posiadanie innego stosunku do człowieka, którego znasz 30 lat, a kogoś kogo widziałeś tylko raz, i to gdy był np. zaćpany. Ten zaćpany nie jest gorszym człowiekiem, a takie podziały są często tylko w naszych głowach, tak jak ocenianie ludzi po wyglądzie, mimo, że każdy wie, że nie wypada. Wyobraz sobie, ze nawet chrzescijanin jest czlowiekiem.
Jeśli chodzi o aspekty stricte logiki to tutaj do konsensusu nie dojdziemy, bo najprawdopobniej odrzucasz sfere duchową, mimo, ze materia składa się z kwarków, a te w uproszczeniu z energii.
Jeśli chcesz mnie uratować z moich poglądów to daj mi alternatywę jak powstał świat, co tutaj robimy, jaki jest nas cel. Czy może jesteśmy tylko przypadkowym składem galaktycznego prochu, który przypadkiem złożył się w istoty, nie ukrywając bardzo inteligetne.
Ja wygenerowałem ten pierwszy impuls i mam na to dowody, ale nie pokażę. Uwierz.
Gratulację. Jesteś Bogiem. Właśnie obaliłeś własny ateistyczny światopogląd.
Dlatego nie ma z wami dyskusji. Po jakimś czasie zaczynacie sami sobie przeczyć. Wszyscy...
Co prowadzi do pytania skąd się wzięło to co dało impuls - co prowadzi do tej samej klasy pytania
Ale to za trudne dla przeciętnego teisty. Mózgi wam się przegrzewają jak pokrywka od prodiża
No niestety ateistyczny piesku. My wierzymy, że Bóg był od zawsze, czyli jeszcze przed stworzeniem świata. Nie było niczego oprócz...Boga. na tym polega wiara. Nam wolno. Niestety nauka nie pozwala wam zrobić tego samego i napisać: "materia była od zawsze!!!! świat był od zawsze!!!". Jak mi przykro, że naukowymi argumentami nie potrafisz udowodnić naukowego powstania świata. Zupełnie jak pewne zwierzę "najlepszy przyjaciel człowieka" tez nie potrafiłoby tego zrobić. Stąd moje porównanie już w pierwszym komentarzu. Sprawdza się idealnie.
Niestety nauka nie pozwala wam zrobić tego samego i napisać: "materia była od zawsze!!!! świat był od zawsze!!!".
A to niby dlaczego? Wiesz synku, co to jest hipoteza?
Mogę postawić jaką chce i owszem niektóre okazują się błędne - ale to i tak lepszy wynik niż posiadają religie, których liczba osiągnięć w temacie poznawanie świata, jest równa okrągłe zero. Nawet te bzdury piszesz przy użyciu owoców nauki, a nie religii ćwoku
A jak chcesz mi udowodnić, że moja hipoteza jest nieprawdziwa, to czekam na to aż użyjesz metody naukowej i udowodnisz, że jest to przynajmniej mało prawdopodobne
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów