Płonie wiejski sklep. Wszyscy stoją i patrzą, ale nikt nie pomaga gasić. Każdy stoi i czeka, aż spłonie TEN zeszyt...
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 10:43
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 13:32
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 16:24
🔥
Trzeba się szanować
- teraz popularne
Księgowość w wiejskim sklepiku i tak lepiej działa, niż w skarbówce
dobry handlarz ma kopie zapasowa w glowie
"na zeszyt"... jak ktoś nie ma przy sobie gotówki, a babka w sklepie wie, że będzie miał, to prędzej czy później ściągnie, a dla tych, co ciągną socjal: chuj ich obchodzi zeszyt, ściągane jest z ich zasiłku miesięcznego. jestem "ekspertę", bo znajoma ma sklep we wsi
Kiedyś na wiosce zrobili włam do sklepu przez kurwa komin(ale nie, nie jak ś. mikołaj w amerykańskich filmach, tylko wykuli sobie dziurę), zrabowali troche alko, fajek i oczywiście zeszyt.
Innym razem ojebali pocztę(na tej samej wiosce co sklep i później wspomniane OSP), wycieli kraty używając nożyc pneumatycznych, które zostały zajebane z OSP.
Innym razem ojebali pocztę(na tej samej wiosce co sklep i później wspomniane OSP), wycieli kraty używając nożyc pneumatycznych, które zostały zajebane z OSP.
Mój ojciec ma takiego delikwenta w zeszycie co 18 lat wisi za sok pomidorowy w puszce.
U mnie w miejscowości co ma około 5000 mieszkańców jest taki sklep, w którym co kilka miesięcy jest włam po całą kasę fiskalną (oczywiście zeszyt znajduje się w kasie, żeby był bezpieczniejszy) . Żeby było śmieszniej sklep jest naprzeciwko ratusza