Do trzynastej wiosny - poezja fekalna
Rozłóż uda moja droga
Jedna noga, druga noga
Pokaż cipę wartko swoją
Niech się wargi twe napoją
Moim pełnym, boskim płynem
Już niejedną nim dziewczynę
Uraczyłem dziś z rozkoszą
Więc mnie proszą, więc mnie proszą
Uracz jeszcze! jeszcze! jeszcze!
Swoim białym, ciepłym deszczem
I niejedną też obsrałem
swym dostojnym wielce kałem...
Piękna skóra twoja śniada
na niej kupsko się układa
Taki obraz mam w mej głowie
Zróbmy to - nikt się nie dowie
Cóż żeś młoda i czternastej
wiosny jeszcze nie widziałaś
Grunt byś mogła dziś powiedzieć
żeś dojrzała - dypy dałaś
Cała stronka tego świrka:
poezjafekalna.friko.pl/
Rozłóż uda moja droga
Jedna noga, druga noga
Pokaż cipę wartko swoją
Niech się wargi twe napoją
Moim pełnym, boskim płynem
Już niejedną nim dziewczynę
Uraczyłem dziś z rozkoszą
Więc mnie proszą, więc mnie proszą
Uracz jeszcze! jeszcze! jeszcze!
Swoim białym, ciepłym deszczem
I niejedną też obsrałem
swym dostojnym wielce kałem...
Piękna skóra twoja śniada
na niej kupsko się układa
Taki obraz mam w mej głowie
Zróbmy to - nikt się nie dowie
Cóż żeś młoda i czternastej
wiosny jeszcze nie widziałaś
Grunt byś mogła dziś powiedzieć
żeś dojrzała - dypy dałaś
Cała stronka tego świrka:
poezjafekalna.friko.pl/