Osobiście mam lęk przestrzeni i prędzej przygotowałbym się to lotu w kosmos w latach sześćdziesiątych niż taką wspinaczkę.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:18
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 1:21
Jebani atencjusze. Ludzie włazili na szczyty, dachy, wieże, drzewa i inne chujemuje odkąd świat istnieje. Jednak nie mieli jak tym się chwalić bo gopro i drony są dostępne dopiero od kilku lat. No i się zaczęło lansowanie i pierdolenie o spełnianiu marzeń i wychodzeniu ze strefy komfortu. I cała armia stulejarzy się ślini nad tymi skurwiałymi materiałami. Kurwensik, ja też to oglądam ale tylko w nadziei że się jeden kutas z drugą pizdą w końcu spierdolą i rozjebią o glebę.
TT4 napisał/a:
Osobiście mam lęk przestrzeni i prędzej przygotowałbym się to lotu w kosmos w latach sześćdziesiątych niż taką wspinaczkę.
Dziś nazywa się to lękiem przestrzeni. Kiedyś nazywało się "być cipą".
Kobieta wchodzi po drabince na szczyt iglicy "o ja pierdole jaka odważna" i leci piwo za piwem,
Alex Honnold wchodzi bez żadnych zabezpieczeń po pionowej skale o długości 900 metrów-temat nie przebija się na główną.
Jakieś przemyślenia?
Alex Honnold wchodzi bez żadnych zabezpieczeń po pionowej skale o długości 900 metrów-temat nie przebija się na główną.
Jakieś przemyślenia?
Tak, Alex Honnold ma za małe cycki.
Też mam lęk wysokości, ale wraz z doświadczeniem życiowym człowiek dostrzega, że kilkudziesięciometrowy maszt nie jest taki zły, kiedy postawić go np. koło urzędnika skarbówki. Powiedzmy inaczej - gdyby ktoś tam na górze ktoś położył formę dostępu do grubej kasy, to bym wlazł. A inaczej.... inaczej to pewnego dnia też już nie wytrzymam i wejdę
Też mam lęk wysokości, ale wraz z doświadczeniem życiowym człowiek dostrzega, że kilkudziesięciometrowy maszt nie jest taki zły, kiedy postawić go np. koło urzędnika skarbówki. Powiedzmy inaczej - gdyby ktoś tam na górze ktoś położył formę dostępu do grubej kasy, to bym wlazł. A inaczej.... inaczej to pewnego dnia też już nie wytrzymam i wejdę
Wlazłbym dzień wcześniej i wysmarował wszystko na górze towotem żeby tylko po to zobaczyć minę tej cipy jak spada
jebacgowno napisał/a:
Jebani atencjusze. Ludzie włazili na szczyty, dachy, wieże, drzewa i inne chujemuje odkąd świat istnieje. Jednak nie mieli jak tym się chwalić bo gopro i drony są dostępne dopiero od kilku lat. No i się zaczęło lansowanie i pierdolenie o spełnianiu marzeń i wychodzeniu ze strefy komfortu. I cała armia stulejarzy się ślini nad tymi skurwiałymi materiałami. Kurwensik, ja też to oglądam ale tylko w nadziei że się jeden kutas z drugą pizdą w końcu spierdolą i rozjebią o glebę.
Niektórzy codziennie pracują na wysokości i nikt tego nie nagrywa i nie robi z siebie kurwa bohatera. A wchodzić bez szelek na taką wysokość to czysta głupota...łapie skurcz w nodze i po ptokach.
Ja mam kurewski lęk wysokości, ale wlazłbym tam. Adrenalina jak skurwysyn. Ostatnio w górach byłem. Co z tego, że były barierki i przepaść dalej. Łeb musiałem wychylić
@SinceAge dobra rada, problem tylko potem jest taki że często ludzie którzy jednak wleźli na drzewo/maszt/komin korzystając z tej metody (a mają lęk wysokości) gdy już są na górze nie są w stanie zmusić się do zejścia tylko kurczowo się czegoś łapią i sterczą. No a potem musi ich straż pożarna ściągać.
Paweł bedzie skakał tu jest z metr "piedziesiat"...No jest wysoko jest kurwa wysoko!