Kilka lat wstecz jak to w Polsce w obliczu bezrobocia, dostałem z UP ofertę - praca w pizzeri, wchodzisz, szkolenie i nakurwianie pizzy i innych tego typu w małej pizzeri/restauracji. Wolałem to niż wciskanie ulotek na ulicy czy inna ścierwiasta robota. Na wejściu dowiedziałem się, że szkolić mnie będzie ich pracownik - Egipcjanin. Typ ledwo znał parę słów po naszemu. Okurwa. Tylko nie muslim...
Pierwsze kroki trudne, ciężko mu szło składanie słów... Więc zapytałem czy mówi po angielsku. Typ nawijał normalnie, bez tego charakterystycznego dla ciapków akcentu, i dużo lepiej ode mnie. W każdym razie byłem w szoku, to co on odpierdalał w kuchni z szamą to była pierdolona magia której nie mogłem ogarnąć
Zanim ja ujebałem ciasta, on zdążył skręcić samemu sosy (jakich kurwa w życiu nie jadłem, szok!), pokroić i przygotować parę mis składników (!) rozmawiając przez telefon
"You must be hurry, because szefowa is watching u, if u want to be a good coocker, u must be fast." W każdym razie, typ był serio w porządku. Nauczyłem się w ciągu kilku dni tylu rzeczy, że przypuszczam w żadnej polskiej szkole nie ogarniesz w dużo dłuższym czasie. Do tego był w stanie tak to wszystko pokazać że autentycznie dało się tego nauczyć, i to dość szybko. Po 3 dniach robiłem pizzę której było daleko do jego twórczości, a jak dałem znajomym spróbować to wariowali
Nie mówię już o innych rzeczach. C'mon, i'll show u something special - nauczyłem się robić coś w stylu... hmnnn. Kebaba zgwałconego z pizzą i chlebem czosnkowym. Nie pamiętam jak się to nazywało, ale mistrzostwo
Generalnie typ był dla mnie magikiem, dbał o szczegóły, higienę, czystość wokół siebie... W sumie ta knajpa miała wzięcie dzięki niemu. Wszystko co robił, robił PERFEKCYJNIE. Powiedział, że wyjeżdża zarabiać porządne pieniądze do Francji chyba, gdzie jest szefem kuchni w jakiejś przejebanej restauracji. Ja miałem przejąć jego robotę tam... szefowa nie była rzeczywiście zbyt układowa i oczekiwała klonu tego typa... Dała to do zrozumienia, stwierdziłem że nie ma pierdolonej możliwości żeby ktoś mu dorósł do pięt, podziękowałem za pracę i powiedziałem że mogę zostać tam na dostawcę.
Kurwa, jestem wręcz dumny że mogłem się od niego uczyć, mimo że nienawidzę muslimów. Ale gdyby wszyscy byli tacy jak ten cały Hasim, to co innego