Ujecie z kamery budynku, z którego strzelec zabił 57 osób i ranił kilkaset. Mandalay Bay, Las Vegas, USA 2017.
160
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
12 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 15:03
🔥
TVN dostaje bęcki
- teraz popularne
🔥
Kładzenie asfalta na asfalcie
- teraz popularne
🔥
Polak patriota wygania ukraińca
- teraz popularne
W taki tłum to tylko granatnik lub miotacz ognia z mniejszej odległości.
najgorsze jest to ze w naszym kraju taki strzelec wyjdzie z wiezienia po max 25 latach. w usa wymiar sprawiedliwości jest bardziej pro społeczny i takiego typa wyeliminuje z życia jeżeli nie na wieczność to na wieki. Nasz kraj jest edenem dla patologii
Zwykły biały burak z prowincji zrobił większą masakrę niż hordy dzikusów mahometan szkolonych na bojowników w różnych osranych kozich norach na krańcu świata. Wniosek nasuwa się sam. Przecięty brudas jest głupszy od najgłupszego white trasha... 
Jako ciekawostka: obraz jest połączony z mieszaniną nagrań dźwiękowych pochodzących z różnych źródeł i nałożonych chronogicznie na oś czasu przebiegu tych wydarzeń.
Rebeliant_ZPF napisał/a:
Zawsze uważam takich strzelców za pacanów. Tyle naboi, a tak mało trafień.
Rozumiem, gdyby strzelał z procy, ale karabin szturmowy to jedno z najlepszych narzędzi osobistych do zabijania na odległość.
To chuja wiesz o karabinach. AR-15 strzelający 5.56 NATO ma zasięg do 600m skutecznego rażenia ogniem pojedynczym, poza tym celownik optyczny miał w 1 czy w 2 sztukach, a on miał w pokoju 6 czy nawet 10 sztuk (widocznych na fotach) bez celowników optycznych. Poza tym weź najpierw wypierdol serię z AR na strzelnicy dopiero się wypowiadaj.
Życie to nie gra komputerowa, w realu nawet trafienie w odległą na 50-100 metrów osobę z karabinku z celownikiem optyczym ale RUSZAJĄCĄ SIĘ (a nie stojącą jak tarcza i czekającą na kulę) jest ciężkie, tak samo jak cięzkie jest pokonanie JEDNEGO przeciwnika z nożem (a co dopiero całej gromadki) - to co udaje się w warunkach "laboratoryjnych" czyli strzelnica z nieruchomymi celami/pokaz sztuk walki z atakującymi pojedyńczo i nie stawiającymi oporu sparing partnerami, niestety nie udaje w warunkach "bojowych"
Amator, długo przeładowuje 
bloodwar napisał/a:
Życie to nie gra komputerowa, w realu nawet trafienie w odległą na 50-100 metrów osobę z karabinku z celownikiem optyczym ale RUSZAJĄCĄ SIĘ (a nie stojącą jak tarcza i czekającą na kulę) jest ciężkie, tak samo jak cięzkie jest pokonanie JEDNEGO przeciwnika z nożem (a co dopiero całej gromadki) - to co udaje się w warunkach "laboratoryjnych" czyli strzelnica z nieruchomymi celami/pokaz sztuk walki z atakującymi pojedyńczo i nie stawiającymi oporu sparing partnerami, niestety nie udaje w warunkach "bojowych"
Zgadzam się, tylko do ostatniego zdania dodał bym jeden wyraz- adrenalina.
Panowie dlaczego ranił tak mało osób to żadne ,,celowniki'' ,,umiejętności' czy inne huje-muje mają w takiej sytuacji marginalne znaczenie a dlaczego ? Hmm bo gdy strzelasz w tłum ludzie uciekają od Ciebie ! w tym wypadku to miało największy wpływ... dal bym sobie rękę uciąć jak by przeliczyć odległości i czas nawet najlepszym strzelcom ciężko było by zrobić ,,lepszy wynik"