Akcja od początku do 0:50, później gadka z właścicielem
jak za ostro to na hard dajcie
Do "ekspertów" kochających pieski oburzonych i deklarujących nalanie policjanta po mordzie:
Pies był agresywny, tylko bał się zaatakować, bo policjant wiedział, jak reagować, żeby zwierzę nie rzuciło się pewne siebie do ataku. Gdyby to było dziecko, zachowałoby się jak przestraszona ofiara, a zachęcony defensywną postawą pies mógłby się na nie rzucić. Policjant w dodatku poprawnie zidentyfikował "prowodyra ze stada" i to właśnie jego zastrzelił, a nie głupiego goldena, co go słuchał.
Gdyby ktoś przy tej interwencji próbował zaatakować tego policjanta, kiedy zastrzelił psa, to zapewne też zachowałby się profesjonalnie i odstrzelił mu co najmniej kończynę, a może i łeb.
Dziękuję za uwagę.
Kocham psy.
Ale kilka nauczyłem latać (w tym boksera, który przyszedł naszczać do piaskownicy i wystraszył dzieci, w tym mojego syna). Dostał takiego kopa, że WYFRUNĄŁ z piskiem z piaskownicy. Właścicielce z innymi rodzicami "wytłumaczylismy", że jak nie będzie go trzymała na smyczy na Plantach, to bedzie miała klopoty.
Innym razem biegałem (jogging) z kooleżanką. Miejsce publiczne. Pies sie rzucił za nami szczekał, chciał gryźć, Od kopa uciekł, ale właściciel dostał po mordzie.
To nie psa wina, że bywa niebezpieczny.
To wina właściciela, że jest nieodpowiedzialnym ciulem i nie umie sobie psa wychować.
Kocham psy.