
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 15:05

Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
bercisko napisał/a:
Teraz będzie szczypało podczas codziennego grzebania w dupie
piwko za materiał własny

Kogucik_Bałamucik napisał/a:
piwko za materiał własny
Czekam na to piwko ziomuś bo suszy

bercisko napisał/a:
Czekam na to piwko ziomuś bo suszy
Stawiam !
Następne Ty


Też myślałem zrobić se taką procę z kołowrotkiem, tylko to jest już kłusownictwo, ale widzę po tym materiale, że to jednak głupi pomysł

Za dzieciaka robiło się takie lotki. Cztery zapałki związane nitką, w środku szpilka lub igła, z tyłu papierowe stateczniki. Brat skonstruował wyrzutnię do tych lotek. Działała doskonale. Lotki wbijały się w szafę jak złoto. Moja zabawa skończyła się kiedy podstawiłem palucha nie tam gdzie trzeba. Nic nie bolało. Ryczeć zacząłem dopiero po wyciągnięciu kiedy krew pokazała się z obu stron palca. Kciuk przebity na wylot.
Ech wspomnienia. Muszę zrobić takie coś dla moich dzieciaków.
Ech wspomnienia. Muszę zrobić takie coś dla moich dzieciaków.
Patrząc na drugą rękę to nie był to pierwszy raz.
Broń nie niosła wtedy zbyt daleko.
podpis użytkownika
Kiedyś ludzie byli sobie bliżsi.Broń nie niosła wtedy zbyt daleko.
Fart jak c🤬j że mu ten zadzior nie wszedł do końca, bo by musiał całość przeciągać przez ranę, albo przecinać strzałę

Cz🤬ch i do tego myśliwy. Z połączenia dwóch takich wielkich ułomności nie może powstać nic dobrego.
Palikuty napisał/a:
Za dzieciaka robiło się takie lotki. Cztery zapałki związane nitką, w środku szpilka lub igła, z tyłu papierowe stateczniki. Brat skonstruował wyrzutnię do tych lotek. Działała doskonale. Lotki wbijały się w szafę jak złoto. Moja zabawa skończyła się kiedy podstawiłem palucha nie tam gdzie trzeba. Nic nie bolało. Ryczeć zacząłem dopiero po wyciągnięciu kiedy krew pokazała się z obu stron palca. Kciuk przebity na wylot.
Ech wspomnienia. Muszę zrobić takie coś dla moich dzieciaków.
Ej podaj szczegóły! Nie przestawaj. Bo ja zostałem na etapie potatogun z solidnym jebnięciem. Tylko mi rury roslzsadzilo.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie