Ojciec ma 65 lat a w tym wieku to się zrzędzi długo i na wszystko. Ostatnio miał lekkie pretensje, że Matula zrobiła mu porządek w garażu... Stary to budowlaniec więc w garażu zawsze było od huja wszystkiego od kielni i wiertarek po rozpuszczalniki i kleje... A Matule to zawsze denerwuje, że jest taki burdel więc raz na jakiś czas robi za niego porządki - odpowiednie narzędzia odstawia do odpowiednich skrzynek, śrubki gwoździe i inne pierdoły lądują tam gdzie powinny być itp itd ale Ojciec po sprzątnięciu tego bałaganu za cholere przez jakiś czas nie może sie odnaleźć... ostatnio szukał młotka murarskiego i nie widział więc oczywiście musiał pomarudzić pod nosem i powkurwiać się troche, że nic nie ma w tym w tym garażu tam gdzie to zostawił... a jedno zdanie z tego zrzędzenia jest co jakiś czas przez niego powtarzane po takiej akcji i pasuje tutaj jak ulał...
"Kurwa jego mać ma kuchnie to mi się jeszcze wtrąca do garażu."
"Kurwa jego mać ma kuchnie to mi się jeszcze wtrąca do garażu."