A powiedz mi drogi archeologu jakie możliwości macie aby przebadać tak duży obszar jak Polska zgodnie z obecnym prawem ?? Przebadacie 1% ??
Dlaczego w ogóle sądzisz, że istnieje potrzeba przebadania całego obszaru Polski? Otóż kompletnie nie ma takiej potrzeby. Rozsądna, nowoczesna doktryna konserwatorska (odsyłam do zapoznania się z Konwencją Maltańską) mówi o zachowaniu substancji zabytkowej w sposób nienaruszony i jeżeli nie ma konieczności- zachowania jej dla pokoleń. Pamiętać należy, że wykopaliskowa metoda badań jest metodą niszczącą. Technika rozwija się w niesamowitym tempie i być może za kilkadziesiąt lat będzie można przebadać kompleksowo stanowisko archeologiczne bez wbicia szpadla- już obecnie coraz powszechniej używa się nieinwazyjnych metod geofizycznych. Potrzeba standardowych badań lub nadzoru archeologicznego istnieje jedynie, gdy obszar objęty ochroną konserwatorską zagrożony jest przez inwestycję.
Mówisz o kontekście ale zapominasz powiedzieć iż nie macie finansów na prowadzenie wykopalisk.
Stwierdzenie to jest wierutną bzdurą. Wykonawca badań najczęściej wyłaniany jest na drodze przetargowej (tak- w Polsce funkcjonuje co najmniej kilkadziesiąt prywatnych firm archeologicznych) i musi mieć stosowne środki finansowe na ich przeprowadzenie, co jest usankcjonowane prawnie. Tyle w rzeczonym temacie.
W Polsce pod tym względem nadal jest komuna.
Polska nie jest żadnym wyjątkiem w tej kwestii. W całej Europie, prócz Wielkiej Brytanii, poszukiwania na własną rękę są zwykłym przestępstwem.
Jak np Artur Troncik który chciał przekazać zgromadzone przez siebie eksponaty Muzeum. Zamiast podziękowań dostał wezwanie do sądu.
Pan Troncik to zwykły złodziej-celebryta kreujący się w świetle kamer na męczennika i przyjaciela archeologii. Sprawa o której wspomniałeś została umorzona, bo zabytki rzekomo miały nie pochodzić z nielegalnych "wykopalisk".
A no już tego nie powiesz iż nie dość iż przyjedziecie wy archogłuptaki to rozkopiecie wszystko dookoła nie podziękujecie i jeszcze karzecie zapłacić za wykopaliska.
To głupie, stereotypowe myślenie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Nigdy nie spotkałem się z sytuacją opisaną przez Ciebie- interwencja archeologiczna w takich przypadkach ogranicza się zazwyczaj do nadzoru archeologicznego prac, którego koszty oscylują w granicach kilkuset złotych.
I wierz mi, że diabeł naprawdę nie jest taki straszny jak go malują.
powiedz mi jedno, co ci przeszkadza to, że ktoś chodzi z piszczałką po polu ornym tudzież łące i zbiera monety które w inny sposób pozostały by w ziemi i tak i tak ? To zaraz trzeba na policje dzwonić ? Lewacka menda
Masa stanowisk archeo jest zgłaszana właśnie przez kopaczy, jeżeli ktoś rozkopuje cmentarze to inne bajka.Ale z tego co czytam jesteś typowym polaczkiem, podpierdolić kogoś, sam nie zje drugiemu nie da jak pies ogrodnika. Lepiej niech moneta w ziemi leży na polu niż komuś sprawiać radość i dołączyć do kolekcji.
powiedz mi jedno, co ci przeszkadza to, że ktoś chodzi z piszczałką po polu ornym tudzież łące i zbiera monety które w inny sposób pozostały by w ziemi i tak i tak ?
Będzie ciężko, ale spróbuj zrozumieć jedno- dla Was istotny jest fant, przedmiot. I to wszystko. Macie głęboko w dupsku w jakim miejscu go znajdziecie, jakie warstwy zniszczycie przy okazji ordynarnego wyciągania go. To co zrobisz jest pozbawione jakiejkolwiek naukowości i próby zrozumienia tego dlaczego przedmiot ten znalazł się tam a nie gdzie indziej i co więcej może powiedzieć nam o sąsiadującym obszarze- czyli tak niesamowicie ważnym, wspominanym już kontekście. Wierz mi, że ja również cieszę się jak dziecko wyciągając z ziemi XV-wieczną opachę zbroi gotyckiej, ale to tylko tło dla znacznie ważniejszego kontekstu znaleziska. Przedmioty takie są również nieodzownie pomocne przy datowaniu. Wyciągając je w trakcie nielegalnych poszukiwań stają się tylko zwykłymi fantami nieposiadającymi możliwości poznawczych a jedynie posiadające wartość finansową- tak przecież ważną dla typowego polaczka wspomnianego przez Ciebie.
Będzie ciężko, ale spróbuj zrozumieć jedno- dla Was istotny jest fant, przedmiot. I to wszystko. Macie głęboko w dupsku w jakim miejscu go znajdziecie, jakie warstwy zniszczycie przy okazji ordynarnego wyciągania go. To co zrobisz jest pozbawione jakiejkolwiek naukowości i próby zrozumienia tego dlaczego przedmiot ten znalazł się tam a nie gdzie indziej i co więcej może powiedzieć nam o sąsiadującym obszarze- czyli tak niesamowicie ważnym, wspominanym już kontekście. Wierz mi, że ja również cieszę się jak dziecko wyciągając z ziemi XV-wieczną opachę zbroi gotyckiej, ale to tylko tło dla znacznie ważniejszego kontekstu znaleziska. Przedmioty takie są również nieodzownie pomocne przy datowaniu. Wyciągając je w trakcie nielegalnych poszukiwań stają się tylko zwykłymi fantami nieposiadającymi możliwości poznawczych a jedynie posiadające wartość finansową- tak przecież ważną dla typowego polaczka wspomnianego przez Ciebie.
ale powiedz mi co ci przeszkadza jak ktoś chodzi po polu ornym ? Monety zwykle nie leżą głębiej niż 30cm, 90% moniaków ciągnie się z pól bo najlepiej chodzić...ozdoby z bronzu zazwyczaj ludzie ciągną na cmentarzyskach etc. działki tego typu powinno się zgłaszać anonimowo i często tak kopacze robią ale nie lepiej na psy podpierdolić albo miejskich tak jest prościej....ostanio gość znalazł szczątki Polskiego samolotu, zawiadomił p Sikorskiego i jego ekipa się owymi szczątkami zajęła. Gdyby nie jeden z kopaczy nie ujrzało by to światła dziennego i kawał polskiej historii zalegał by nadal w glebie. Z tego co ty piszesz każdy kopacz to przestępca który przekopuje groby, działki archeo i jest debilem i trza podpierdolić go, że z wykruwką lata.
Co do filmiku piszesz, że ich nie obchodzi kontekst. Jaki ma być kontekst w przypadku depozytu ? Spakowali pieniądze, kartki na jedzenie i co tam mieli zakopali w bezpiecznym miejscu bo myśleli, że wrócą i taki jest kontekst depozytów...
Mam wrażenie, że ta jałowa rozmowa prowadzi donikąd i będzie prowadzić dopóki nie zmieni się mentalność większości Polaków. Pozdrawiam zatem życząc spokojnego weekendu.
nie wiem tylko ty nie rozumiesz jednej rzeczy, że na polach nikt nigdy nie zrobi działki archeo dopóki ktoś czegoś nie wytarga i tego nie zgłosi, zacznij mieć jeszcze pretensję do lasów państwowych, że na poniemieckich działkach archeo drzewka sadzą
polskie prawo jest pojebane i to totalnie...nieraz się trafiają fanty różne które nie podchodzą pod zainteresowania, człowiek by oddał do muzeum z chęcią ale jak skoro oni policje wezwą...
najlepszy gość był, oddał kolekcje ze średniowiecza do muzeum derektor zadzwonił na psy a kolekcje przytulił i tak i tak
Polskie prawo jest pod tym względem takie samo, jak w pozostałych krajach Europy, ale chuj tam - trzeba ponarzekać.
Kto to kurwa jest "derektor"? I musi być z niego niezły czub, jak dzwoni do schroniska!
Swoją drogą, na filmie przedstawionym przez ciebie wygląda, jakby chłopaki wydarli "fanty" z czyjejś mogiły
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów