Mąż po dwóch dniach poszukiwań swojej żony wpada do domu i... słyszy jakiś hałas w kuchni. Zagląda i widzi, że żona krząta się przygotowując mnóstwo kanapek...
- Kochanie, ja od zmysłów odchodzę, co się stało? Gdzie byłaś? Pół miasta Cię szuka!
- Ach, skarbie, nie uwierzysz, co mi się przytrafiło: porwało mnie paru facetów, zawiozło na chatę, a tam seks: orgie, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię Ci... i tak przez cały tydzień!
- Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzień? Przecież nie było Cię dwa dni?
- No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki!
Pierwszy, który napisze coś typu "materiał własny" ten liże dupę każdemu użytkownikowi sadistic'a.
- Kochanie, ja od zmysłów odchodzę, co się stało? Gdzie byłaś? Pół miasta Cię szuka!
- Ach, skarbie, nie uwierzysz, co mi się przytrafiło: porwało mnie paru facetów, zawiozło na chatę, a tam seks: orgie, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię Ci... i tak przez cały tydzień!
- Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzień? Przecież nie było Cię dwa dni?
- No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki!
Pierwszy, który napisze coś typu "materiał własny" ten liże dupę każdemu użytkownikowi sadistic'a.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis