Na nagraniu z monitoringu widać moment, w którym w poniedziałek rano w fabryce akumulatorów w Hwaseong w Korei Południowej eksplodowały baterie litowe, wywołując pożar. W wyniku zdarzenia zginęły co najmniej 23 osoby, a 8 zostało rannych.
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jeśli zachowane są wszelkie normy bezpieczeństwa, są bardzo bezpieczne, choć niestety jeszcze nie tak doskonałe, jakbyśmy chcieli. Są tak bezpieczne, że napędy elektryczne są używane w motorsporcie, jak np. w Formule E czy Extreme E, a nawet Hyundai eksperymentuje z elektryczną wersją samochodu rajdowego w WRC, co jest niesamowite.
To ja poczekam, aż będą tak bezpieczne jakbym tego chciał. A na razie wolę jeździć sprawdzonym dieslem. Tym bardziej, że wyrzucanie sprawnego auta żeby kupić jakieś super-eko-sreko to zbrodnia na środowisku, co zresztą dotyczy każdej rzeczy. Największą przysługę zrobilibyśmy planecie gdybyśmy przestali kupować bez opamiętania, ale to mało popularny pogląd, bo to źle dla gospodarki i miejsc pracy.
[ Dodano 2024-06-26, 15:20 ]
Bo w laptopach, smartfonach, tabletach, e-hulajnogach, e-rowerach, e-kosiarkach, e-wkrętarkach, e-szczoteczkach do zębów. e-korkociągach do wina, e-młynkach do mielenia, e-odkurzaczach, e-papierosach, e-cośtam to samo dobro !!!
A samochody elektryczne ciche, nie pierdzące spalinami, nie trzeba wycinać amazoni do produkcji super eko bio paliw, topić tankowców w oceanie bo stare były - to nagle samo zło i wymysł szatana.
A lit i inne metale ziem rzadkich to rosną na drzewach? Wydobywa się je w ogromnych kopalniach odkrywkowych w Chinach, albo w urągających zasadom bezpieczeństwa dziurach w ziemi w Afryce, gdzie dzieci zapierdalają po 12 godzin żebyśmy my mogli cieszyć się zieloną transformacją. W czym to jest lepsze od wydobycia ropy? Entuzjaści zielonej rewolucji nie lubią tego tematu, a jest kurewsko ważny, bo jaki jest sens w ratowaniu środowiska w jednym miejscu i niszczeniu go w innym?
To ja poczekam, aż będą tak bezpieczne jakbym tego chciał. A na razie wolę jeździć sprawdzonym dieslem. Tym bardziej, że wyrzucanie sprawnego auta żeby kupić jakieś super-eko-sreko to zbrodnia na środowisku, co zresztą, dotyczy każdej rzeczy. Największą przysługę zrobilibyśmy planecie gdybyśmy przestali kupować bez opamiętania, ale to mało popularny pogląd, bo to źle dla gospodarki i miejsc pracy.
A lit i inne metale ziem rzadkich to rosną na drzewach? Wydobywa się je w ogromnych kopalniach odkrywkowych w Chinach, albo w urągających zasadom bezpieczeństwa dziurach w ziemi w Afryce, gdzie dzieci zapierdalają po 12 godzin żebyśmy my mogli cieszyć się zieloną transformacją. W czym to jest lepsze od wydobycia ropy? Entuzjaści zielonej rewolucji nie lubią tego tematu, a jest kurewsko ważny, bo jaki jest sens w ratowaniu środowiska w jednym miejscu i niszczeniu go w innym?
Na dzień dzisiejszy samochody elektryczne nie są ani bardziej ani mniej eco niż tradycyjne.
Ja też czekam, ale z innych przyczyn - koszt zakupu i eksploatacji.
Przełom w magazynowaniu i wytwarzaniu energii, w tym wypadku elektrycznej, to tylko kwestia czasu.
No właśnie, bezpieczne, jeśli wszystko jest jak trzeba.
A wystarczy w taką baterię przypierdolić i zmienia się w potencjalną bombę albo fajerwerk conajmniej. Dlatego nigdy nie powinny być instalowane w samochodach.
Dla porównania, akumulatory ołowiowe nigdy nie płoną. Mogą wybuchnąć przy zwarciu wskutek nagrzania i nagromadzenia gazów, ale nie płoną. Dopóki litowe nie osiągną tego poziomu bezpieczeństwa nie powinny być używane do napędu niczego, co ma koła.
Akumulatorek jaki masz w samochodzie ma tylko ruszyć zapłon i wyświetlać diody na tablicy rozdzielczej. Porównuj baterie litowe z bakiem z benzyną.
A tu statystyki są miażdżące: samochody elektryczne płoną 35 razy rzadziej niż benzynowe.
Akumulatorek jaki masz w samochodzie ma tylko ruszyć zapłon i wyświetlać diody na tablicy rozdzielczej. Porównuj baterie litowe z bakiem z benzyną.
A tu statystyki są miażdżące: samochody elektryczne płoną 35 razy rzadziej niż benzynowe.
Ale z ludźmi, czy bez? Takie statystyki chciałbym zobaczyć. I jeszcze, co znaczy "35 razy rzadziej". Na milion samochodów, czy w liczbach bezwzględnych? Bo jak to drugie, to manipulacja - elektryków jest dużo mniej. No i są ogólnie nowsze, co też ma znaczenie. Więc chciałbym jeszcze wiedzieć, z jakiego kraju te statystyki. Z Norwegii, czy z Indii?
Statystyka do skurwiała nauka. Mawiał jeden mój profesor: dajcie mi dane, a zrobię z nich takie statystyki, że udowodnię, co tylko chcecie.
Ale z ludźmi, czy bez? Takie statystyki chciałbym zobaczyć. I jeszcze, co znaczy "35 razy rzadziej". Na milion samochodów, czy w liczbach bezwzględnych? Bo jak to drugie, to manipulacja - elektryków jest dużo mniej. No i są ogólnie nowsze, co też ma znaczenie. Więc chciałbym jeszcze wiedzieć, z jakiego kraju te statystyki. Z Norwegii, czy z Indii?
Statystyka do skurwiała nauka. Mawiał jeden mój profesor: dajcie mi dane, a zrobię z nich takie statystyki, że udowodnię, co tylko chcecie.
Na milion samochodów, w Stanach Złajdaczonych.
Na milion samochodów, w Stanach Złajdaczonych.
To chciałbym zobaczyć, jak to wygląda np. w grupie samochodów max 5-letnich, 5-10-letnich itp. Bo takich trupów, jak jeżdżą po amerykańskich ulicach, w Polsce nie widziałem od początku lat 2000-nych. Nawet w tej bogatej Kaliforni. Nic dziwnego, że płoną.
Elektryków cała masa, ale te są względnie nowe.
Rozumiem, że telefon/laptopa już wyjebałeś?
Miałem na myśli skalę stosowania ogniw litowo jonowych zgodnie z założeniami "zielonej transformacji" forsowanej przez Komisję Europejską.
Stosowanie ogniw litowo jonowych w drobnej elektronice użytkowej, nie jest tak problematyczne, jak na przykład w przypadku stosowania ich we wszystkich samochodach osobowych- biorę w tym przypadku pod uwagę konieczność wydobycia litu i szkodliwość z tym związaną dla środowiska, koszt wyprodukowania ogniwa, jego trwałość (8-10 lat), oraz problemy z zagospodarowaniem zużytego ogniwa.
Porównaj z tym jak truje spalanie benzyny czy węgla.
Wiadomo, że jest to również mocno szkodliwe dla środowiska, jednak biorąc pod uwagę szkodliwość związaną z wydobyciem litu, oraz skomplikowany i kosztowny proces recyklingu zużytych ogniw, spalanie benzyny i węgla wydaje się w tym przypadku być mniejszym złem- oczywiście jeżeli na szali stawiamy ilość ogniw wyprodukowanych zgodnie z założeniami "Fit for 55" przykładowo.
Ogólnie ogniwa litowo jonowe są ok, jednak nie na taką skalę i w takiej ilości do jakiej próbuje się nas zmusić.
Zwróćcie uwagę jakim obecnie jest problemem recykling zużytych turbin wiatrowych i ogniw fotowoltaicznych- co jest żadnym problemem w przypadku świata zaśmieconego zużytymi ogniwami.
Miałem na myśli skalę stosowania ogniw litowo jonowych zgodnie z założeniami "zielonej transformacji" forsowanej przez Komisję Europejską.
Stosowanie ogniw litowo jonowych w drobnej elektronice użytkowej, nie jest tak problematyczne, jak na przykład w przypadku stosowania ich we wszystkich samochodach osobowych- biorę w tym przypadku pod uwagę konieczność wydobycia litu i szkodliwość z tym związaną dla środowiska, koszt wyprodukowania ogniwa, jego trwałość (8-10 lat), oraz problemy z zagospodarowaniem zużytego ogniwa.
Wiadomo, że jest to również mocno szkodliwe dla środowiska, jednak biorąc pod uwagę szkodliwość związaną z wydobyciem litu, oraz skomplikowany i kosztowny proces recyklingu zużytych ogniw, spalanie benzyny i węgla wydaje się w tym przypadku być mniejszym złem- oczywiście jeżeli na szali stawiamy ilość ogniw wyprodukowanych zgodnie z założeniami "Fit for 55" przykładowo.
Ogólnie ogniwa litowo jonowe są ok, jednak nie na taką skalę i w takiej ilości do jakiej próbuje się nas zmusić.
Zwróćcie uwagę jakim obecnie jest problemem recykling zużytych turbin wiatrowych i ogniw fotowoltaicznych- co jest żadnym problemem w przypadku świata zaśmieconego zużytymi ogniwami.
A propos utylizacji elektrośmieci, opowiem wam historię z życia wziętą. W firmie, w której pracuję po serwisie urządzeń zostaje sporo zepsutej elektroniki. Oczywiście, unijne regulacje zobowiązują nas, lub naszego klienta do ich utylizacji na własny koszt. Klientowi zostawiać nie wypada, więc zabieramy. Ale co z tym robimy? Ano, nie mamy w Europie magazynu, więc odsyłamy do najbliższego, który jest w południowo-wschodniej Azji, gdzie robią z tym chuj wie co. Lotniczą przesyłką kurierską, każdego śmiecia z osobna, wyobraźcie to sobie. Ile to generuje niepotrzebnego CO2 to chuj raczy wiedzieć. Opłaca się, a jakże, bo za serwis kasujemy grube tysiące Euro.
Skutek jest taki, że Bruksela i ekolodzy zadowoleni, bo śmieci nie trafiają na europejskie wysypiska i nie zatruwają naszego cennego środowiska. My zadowoleni, bo można się pochwalić, że w Europie nie produkujemy absolutnie żadnych elektrośmieci, więc jesteśmy eko, że ja pierdolę. A że trafia to na wysypisko w jakimś gównostanie to już nikogo nie obchodzi, bo tego nie widać, więc nie ma problemu.
Taki eko-absurd, który jest skutkiem pojebanych regulacji. Z utylizacją tych wszystkich paneli, turbin i akumulatorów będzie tak samo, mogę się założyć.
A lit i inne metale ziem rzadkich to rosną na drzewach? Wydobywa się je w ogromnych kopalniach odkrywkowych w Chinach, albo w urągających zasadom bezpieczeństwa dziurach w ziemi w Afryce, gdzie dzieci zapierdalają po 12 godzin
Żebyś mógł się cieszyć tabletem i smartfonem i płaskim TV?
Dodatkowa zaleta samochodów elektrycznych!!! - nagle świat się dowiedział że gdzieś tam w świecie "dzieci zapierdalają po 12 godzin"
Bo do tej pory tego nie było.
[ Dodano 2024-06-26, 17:13 ]
Taki eko-absurd, który jest skutkiem pojebanych regulacji.
Nic nowego.
Ludzie są zachwyceni np. rowerami miejskimi - średnio utrzymanie roweru to 5 tys zł rocznie a i tak są rozwożone do stanowisk furgonetkami na ropę.
Wycinane są drzewa - bo budujemy drogi rowerowe.
Do Polski sprowadzane są TIRami drzewa w południa Europy (platan) -po chuj tego nikt nie wie - podatnik płaci.
itd itd
Przepraszam, nie wiedziałem , że baterie są jóż tak ekologiczne że wytwarzają je z soli kuchennej. Pozatem jak się zesrasz to pewnie fiołkami pachniesz
Ano są z soli . No nie tak bezpośrednio ale nowa generacja to Sodowo-Jonowe ogniwa . Nie palą się tak . Nie trzeba drogiego litu i wiele innych problemów z głowy . Największy producent tego w dodatku w Polsce . Na razie ustępują Litowo-Jonowym w pojemności ale to już rozpracowują .
Ano są z soli . No nie tak bezpośrednio ale nowa generacja to Sodowo-Jonowe ogniwa . Nie palą się tak . Nie trzeba drogiego litu i wiele innych problemów z głowy . Największy producent tego w dodatku w Polsce . Na razie ustępują Litowo-Jonowym w pojemności ale to już rozpracowują .
Dokładnie, to tylko kwestia czasu, ale to normalne, że ludzie mają problem z przyswajaniem nowego.
Zawsze tak było i tak będzie. Najzabawniejsze w tym jest to, że ludzie którzy burzą się najbardziej mają najmniej wiedzy w danym zakresie.
A propos utylizacji elektrośmieci, opowiem wam historię z życia wziętą. W firmie, w której pracuję po serwisie urządzeń zostaje sporo zepsutej elektroniki. Oczywiście, unijne regulacje zobowiązują nas, lub naszego klienta do ich utylizacji na własny koszt. Klientowi zostawiać nie wypada, więc zabieramy. Ale co z tym robimy? Ano, nie mamy w Europie magazynu, więc odsyłamy do najbliższego, który jest w południowo-wschodniej Azji, gdzie robią z tym chuj wie co. Lotniczą przesyłką kurierską, każdego śmiecia z osobna, wyobraźcie to sobie. Ile to generuje niepotrzebnego CO2 to chuj raczy wiedzieć. Opłaca się, a jakże, bo za serwis kasujemy grube tysiące Euro.
Skutek jest taki, że Bruksela i ekolodzy zadowoleni, bo śmieci nie trafiają na europejskie wysypiska i nie zatruwają naszego cennego środowiska. My zadowoleni, bo można się pochwalić, że w Europie nie produkujemy absolutnie żadnych elektrośmieci, więc jesteśmy eko, że ja pierdolę. A że trafia to na wysypisko w jakimś gównostanie to już nikogo nie obchodzi, bo tego nie widać, więc nie ma problemu.
Taki eko-absurd, który jest skutkiem pojebanych regulacji. Z utylizacją tych wszystkich paneli, turbin i akumulatorów będzie tak samo, mogę się założyć.
Takie łopaty turbin wiatrowych na przykład, utylizuje się w następujący sposób:
Dodatkowa zaleta samochodów elektrycznych!!! - nagle świat się dowiedział że gdzieś tam w świecie "dzieci zapierdalają po 12 godzin"
Trochę pokrętna logika, coś jak "zaletą zmian klimatu jest wzrost świadomości ekologicznej ludzi, którzy dowiedzieli się, że istnieje takie zjawisko".
Ale niech będzie, zawsze coś.
[ Dodano 2024-06-26, 17:45 ]
Ano są z soli . No nie tak bezpośrednio ale nowa generacja to Sodowo-Jonowe ogniwa . Nie palą się tak . Nie trzeba drogiego litu i wiele innych problemów z głowy . Największy producent tego w dodatku w Polsce . Na razie ustępują Litowo-Jonowym w pojemności ale to już rozpracowują .
I na takie akumulatory poczekam. A na razie, wolę diesla.
Mylisz się, może diesel jest względnie bezpieczny, ale benzyna i LPG są skrajnie łatwopalne, mogą tworzyć wybuchowe opary, LPG może odmrozić Ci palce przy tankowaniu i tak dalej. Zresztą, Ameryki tu nie odkrywam. Akumulatory ołowiowe może nie płoną, ale potrafią wybuchnąć i oblać cię kwasem, potencjalnie odbierając wzrok, jeśli nie obsługujesz ich prawidłowo. Mam nawet w rodzinie osobę, która miała taką sytuację. Nie wspominając już o wodorze, który jest tak niebezpieczny, że potrafi przenikać przez niektóre materiały.
Oczywiście, to jest duży minus, że te baterie litowo-x, występują w różnych odmianach, nie są optymalne. Cały czas trwają prace nad innymi metodami magazynowania energii. To jest to, co mamy na dzień dzisiejszy i używamy ich od wielu lat. Dzięki nim świat posunął się do przodu, a urządzenia takie jak laptopy, tablety i smartfony stały się powszechne.
Jeśli chodzi o samochody, to na pewno są one przyszłością. Samochody elektryczne są niemal tak stare jak te z tradycyjnym napędem. Jeśli zachowane są wszelkie normy bezpieczeństwa, są bardzo bezpieczne, choć niestety jeszcze nie tak doskonałe, jakbyśmy chcieli. Są tak bezpieczne, że napędy elektryczne są używane w motorsporcie, jak np. w Formule E czy Extreme E, a nawet Hyundai eksperymentuje z elektryczną wersją samochodu rajdowego w WRC, co jest niesamowite.
Niesamowite to są twoje wypociny gdzie to wyczytałeś na Onecie ? Porównujesz małą pojemność energii do dużej to że bateria sprawdza się w laptopie nie znaczy że będzie tak samo bezpieczna w samochodzie to może zacznijmy produkować laptopy na diesla skoro dla ciebie to jeden chuj
Takie łopaty turbin wiatrowych na przykład, utylizuje się w następujący sposób:
Tak - plastik powinien być dołowany (lub ew. spalarnia).
A tak mamy w Polsce rocznie setki "samozapłonów" składowisk plastiku (bo tak się nazywa inaczej recykling) .
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów