W zasadzie nie ma a jednak są skoro el prezydent ułaskawił pedofila ze względów ekonomicznych, bo jego ofiary przymierały z głodu a maltretowana konkubina dostała nakaz eksmisji z mieszkania oprawcy . Ponadto nie można eksmitować byłego małżonka z mieszkania, które stanowi jego majątek osobisty. W takich przypadkach np w Niemczech państwo ma obowiązek w ciągu kilkunastu dni od wyroku udostępnić kobiecie lokal socjalny. U nas oczywiście taka zmaltretowana , niezaradna kobita musi sobie radzić sama czyli pozostać z pojebem, który ją bije. Ponadto jeśli taki zjeb udowodni, że nie stać go na wynajęcie mieszkania , to do eksmisji dojedzie tylko i wyłącznie jeśli gmina zapewni mu lokal socjalny. Szach Mat.
Prezydent ułaskawił pedofila wyłącznie dlatego, ze pedofil był we właściwej partii. Na podstawie art. 11a ustawy o przeciwdziałaniu przemocy sąd podejmując decyzję o wydaleniu sprawy przemocy z mieszkania nie bada w ogóle kwestii jego własności, ani nawet koligacji rodzinnych. W zupełności wystarczy fakt wspólnego zamieszkiwania. Nie ma wtedy żadnego obowiązku wskazania lokalu zastępczego.
Trochę mocniejszy klaps w tyłek na otrzeźwienie można zrozumieć, ale żeby bić robiąc szkody na ciele (nawet najgorszej suki), to trzeba być totalnie zjebanym chujem
Ja wiem, że kobiety potrafią często wkurwić, ale bycie mężczyzną polega na panowaniu nad emocjami i nie można się dać sprowokować kobiecie.
Pierdolisz, jebła się z innym to w ryj i adijos
Częściowo się zgadzam - tak też czasem bywa. Mam kontakt z tego typu przypadkami, bo jestem na stażu w kancelarii prawnej, która zajmuje się w ogromnej części tego typu sprawami rodzinnymi. Z jednej strony taka przemoc psychiczna też istnieje, z drugiej strony to po prostu linia obrony w naprawdę większości spraw o pobicie żony, przy czym najczęściej te objawy przemocy psychicznej to np. "nie podała obiadu", "nie posprzątała", albo "wyszła z domu i nie powiedziała gdzie". Przypadek, gdzie ta "przemoc psychiczna" jest prawdziwą przemocą psychiczną, a nie odmową wykonania polecenia Wielkiego Pana Męża zdarza się może raz na 100 spraw.
Aha. Więc na stażu (który zazwyczaj trwa jakiś miesiąc) gdzie zapoznałaś się rzetelnie podejrzewam z iloma - trzema, czterema sprawami góra - i prawdopodobnie też nie jesteś w tych sprawach zbyt bezstronna (a biorąc pod uwagę poziom rozumowania - prawdopodobnie również niezbyt biegła), wyrobiłaś sobie opinię na jakiś temat. W dodatku zupełnie wbrew statystkom (mężczyźni są ofiarami przemocy w zbliżonym stopniu co kobiety - 43% wg danych za 2007 rok, zaś zgłaszana jest marginalna część - wg danych Policji z tego samego roku tylko 4,1% sprawców to kobiety). Idź być przygłupią feministką gdzie indziej.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów