Gazeta nazywa Rompuy'a "fanatycznym federalistą". Twierdzi, że nowy przewodniczący Rady Europejskiej po cichu chce urzeczywistniać swą wizję. Małymi krokami, bo - jak pisze "Daily Mail" - chodzi o zastąpienie europejskimi symbolami wszystkich flag, godeł, hymnów, a nawet znaków na dowodach osobistych i tablicach rejestracyjnych.
"On jest (...) fanatycznym zwolennikiem przejęcia kompetencji parlamentów narodowych, by wyposażyć w nie instytucje UE. On będzie - w cichy i niekonfrontacyjny sposób - próbował użyć 2,5-letniej kadencji do promowania swej wizji federalizmu" - pisze gazeta.
Trochę w innym tonie wypowiada się prasa w Belgii, z której pochodzi Rompuy. Dziennik "Le Soir" pisze, że decyzja o jego wyborze "otwiera interesujące perspektywy". "Le Soir" opisuje go z dumą jako "architekta niemożliwych kompromisów, który ponad wszystko unika mącenia wody".
Skurwysyn