jak wychowasz to tak masz
Gówno prawda. Ja zostałem dobrze wychowany, zawszę miałem wszystko co potrzeba, a mimo to nie raz zboczyłem z właściwej drogi, albo przez alkohol, albo przez niewłaściwe towarzystwo. Kilka razy niszczyłem czyjeś mienie po alkoholu, kilka razy komuś wpierdoliłem, ogólnie dużo rzeczy zrobiłem za które mi wstyd, wstyd też było moim rodzicom. Życie.
Wiesz ile dziewczyn z dobrego domu teraz jedzie na studia i sie puszcza? I co, to wina rodziców?
Nie życzę Ci tego byś miał córkę i pewnego dnia się dowiesz, że daje dupy, bo poznała taką koleżankę w akademiku, wiesz, Ty będziesz wiedział, że dałeś jej wszystko co trzeba, a i tak później ktoś przyjdzie i Ci powie, jaki ojciec taka córka.
Jeżeli myślisz, że upilnujesz dziecko w 100% to się mylisz
Znajomy mi opowiadał, a był "gangsta" w czasach prlu, jak się długi ściągało. Mianowicie jakieś pierwsze drewniane kamerki i wywóz typa do lasu. Następnie ktoś stał w kominiarce i typ mu musiał zrobić laskę (klamka przystawiona do głowy). "Na jutro kasa albo cała rodzina dostanie nagranie". Nagle cudownie siano się znajdowało. Mnie trochę zamurowało, ale true story. Mawiał: "Śmierć to jest nic są gorsze rzeczy i człowiek musi żyć z taką świadomością." Jak na przykład powyżej. "Jak kogoś nienawidzisz to podstawiasz mu jakąś ładną kurwe z aids i też ma typ przejebane." Ogólnie bardzo wesoły i przyjemny człowiek w życiu bym nie powiedział, że ma taką przeszłość.
Teraz ten Twój znajomy najpewniej przywdział tęczę w profilowym i lata z chujem na wierzchu w paradach lpgt.
Znajomy mi opowiadał, a był "gangsta" w czasach prlu, jak się długi ściągało. Mianowicie jakieś pierwsze drewniane kamerki i wywóz typa do lasu. Następnie ktoś stał w kominiarce i typ mu musiał zrobić laskę (klamka przystawiona do głowy). "Na jutro kasa albo cała rodzina dostanie nagranie". Nagle cudownie siano się znajdowało. Mnie trochę zamurowało, ale true story. Mawiał: "Śmierć to jest nic są gorsze rzeczy i człowiek musi żyć z taką świadomością." Jak na przykład powyżej. "Jak kogoś nienawidzisz to podstawiasz mu jakąś ładną kurwe z aids i też ma typ przejebane." Ogólnie bardzo wesoły i przyjemny człowiek w życiu bym nie powiedział, że ma taką przeszłość.
Też oglądałem "Jak zostałem ganstgerem", ostatnio na Netflixa wrzucili.
Ps. Znajomemu się pojebało znaczenie słów i zamiast gangster miało być pedał.
Znajomy mi opowiadał, a był "gangsta" w czasach prlu, jak się długi ściągało. Mianowicie jakieś pierwsze drewniane kamerki i wywóz typa do lasu. Następnie ktoś stał w kominiarce i typ mu musiał zrobić laskę (klamka przystawiona do głowy). "Na jutro kasa albo cała rodzina dostanie nagranie". Nagle cudownie siano się znajdowało. Mnie trochę zamurowało, ale true story. Mawiał: "Śmierć to jest nic są gorsze rzeczy i człowiek musi żyć z taką świadomością." Jak na przykład powyżej. "Jak kogoś nienawidzisz to podstawiasz mu jakąś ładną kurwe z aids i też ma typ przejebane." Ogólnie bardzo wesoły i przyjemny człowiek w życiu bym nie powiedział, że ma taką przeszłość.
za PRL-u powiadasz ?a zapytaj czy z psychiatryka nie spierdolił
kolega film zobaczył "jak zostałem gangsterem' i chciał poczuć się taki fajny...