Jeden z protestujących
Niecały miesiąc przed międzynarodowym szczytem Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC), który ma odbyć się w Santiago, sytuacja polityczna i społeczna w Chile jest napięta. Protesty przeciwko podwyżce cen biletów na metro wybuchły w zeszły poniedziałek (14 października). Od tamtego czasu wydarzenia w tym bogatym na tle Ameryki Południowej kraju przybrały niepokojący obrót. Społeczne niezadowolenie przerodziło się w zamieszki, podczas których demonstranci niszczą dworce kolejowe, podpalają autobusy, supermarkety i inne budynki w stolicy kraju - Santiago. Masowe protesty szybko rozprzestrzeniły się także na inne regiony kraju. Od początku w zamieszkach zginęło już 15 osób, a 2,6 tys. zostało aresztowanych.
źródło