Materiał własny, więc na 100% nie było. Witam sadole. Dzisiaj nie będzie krwi, flaków, arabów ani suchych jak BongMan kawałów. Były ostatnio prototypy samochodów, więc postanowiłem założyć podobny temat, ale o prototypach telefonów komórkowych. Nie będą to jednak zdjęcia wygrzebane z neta, tylko foty mojego autorstwa. Kolekcjonowałem jakiś czas telefony koncepcyjne, większości z nich już nie mam, bo posprzedawałem je kolekcjonerom. Mimo to uzbierało mi się całkiem sporo zdjęć z którymi chciałbym się Wam podzielić. Z racji tego, iż serwisuję telefony od niemal 10 lat, zdarzało mi się, że nie raz wpadła mi naprawdę ciekawa sztuka. Na niektórych zdjęciach będą znaki wodne, które wstawiałem po tym, jak moje zdjęcia były kradzione na portale aukcyjne.
Czym jest prototyp? Od czegoś przecież trzeba zacząć. Na początku jest myśl, potem budowany jest gliniany model komórki, następnie powstają prototypy. Kiedy produkt przypomina produkt finalny, wprowadza się go do produkcji. Prototypy można podzielić na design prototype, czyli telefon, który stanowi tylko czyjąś wizję, i w założeniu nie miał być wprowadzany do seryjnej produkcji. Są także prototypy, w których testuje się jakiś komponent, np. moduł GPS, czy moduł DVB-T. Jednak zdecydowana większość to są koncepty telefonów seryjnych, które różnią się od tego na półce funkcjami, designem, czy kolorystyką. Poniżej wrzucam garść zdjęć wraz z krótkim opisem.
Motorola DVB-H prototype
Jest to telefon w którym testowano moduł DVB-H. Nigdy nie wszedł do seryjnej produkcji. W zasadzie jest to Motorola A780 wraz z modułem zintegrowany w jednej obudowie. Z telefonu można było normalnie korzystać, zawieszał się jedynie Real Player, nie posiadał także alarmu wibracyjnego.
Sony Ericsson G502 prototyp
Prototyp Sony Ericssona najłatwiej poznać po tym, że w miejscu, gdzie powinna widnieć nazwa modelu widnieje napis SE 123 albo SE-123. Ten telefon nie różnił się jakoś drastycznie od od wersji seryjnej. Posiadał telewizję internetową oraz inżynierskie debug menu. Usunąłem z niego prototypowe oprogramowanie, wgrywając najnowszy soft od G502, ponieważ telefon wysyłał bez mojej wiedzy log serwisowy do Szwecji. Po tym zabiegu stał się normalnym G502.
Sony Ericsson G702c - przykład telefonu nie wprowadzonego do seryjnej produkcji. Jest to komórka stworzona od podstaw, nie bazowała na żadnym innym modelu. Miała być ona połączeniem telefonu z ekranem dotykowym oraz z klasyczną klawiaturą. Posiadał on rolkę jak w LG Shine. Telefon napędzany był najnowszym ówcześnie Symbianem UIQ. Projekt został porzucony, ponieważ w czasie, gdy ta komórka była projektowana, Nokia wykupiła wszystkie udziały w Symbian Fundation od Sony Ericssona. SE nie posiadając już licencji na Symbiana projekt skasował. Nokia nie chciała po prostu robić sobie konkurencji dla swoich telefonów. Istniały dwa warianty - G702i oraz G702c (i - international, rynek międzynarodowy oraz c - chineese, rynek chiński). Mój egzemplarz był "C", który od "i" różnił się brakiem wi-fi. Telefony testowe chodziły strasznie opornie. Nie było dnia, by mój egzemplarz się nie zawiesił. Także i ten wysyłał log serwisowy do Szwecji. Komórka posiadała m.in dotykowy ekran o rozdzielczości 320x240 pikseli, aparat 3,2 Mpix bez AF, czy GPS. Ciekawie rozwiązano sprawę rysika, który chowany był z boku obudowy.
Prototyp który wspominam najmilej, Sony Ericsson M610i. Aparat ten miał wypełnić lukę, jaka powstała pomiędzy modelami M600i oraz P1i. Telefon ten nie wszedł do produkcji ze względu na zbyt duże podobieństwo do Sony Ericssona P1i. W zasadzie był to Sony Ericsson P1i bez aparatów z przodu i z tyłu. Egzemplarz widoczny na zdjęciu jest modelem przedprodukcyjnym, który nie różniłby się niczym od produktu finalnego. Posiadał najnowsze możliwe oprogramowanie R1A22 który zawierał już filmik pokazowy oraz.... język polski, co w prototypach jest nie spotykane. Oprogramowanie było bardzo stabilne, wszystkie funkcje działały jak należy. Nic się nie zawieszało, można było instalować programy natywne, jak i w Javie pod tą wersję Symbiana. Niestety projekt trafił do kosza. A szkoda .
Siemens SG75. Jest to także anulowany prototyp. Nie wszedł do seryjnej produkcji ze względu na ogłoszenie upadłości przez BenQ-Siemensa. Prototyp miał bardzo stabilne oprogramowanie. Miał być to high-endowy slider z Linuxem BREW na pokładzie takim samym jak w Siemensie SXG75. Oprogramowanie do niego tworzono w ośrodku badawczo-rozwojowym we Wrocławiu.
Siemens K1
Jest to prototyp legendarnego już Siemensa SX1. K1 z SX1 nie miał wiele wspólnego poza systemem operacyjnym i wyglądem. Telefony różniły się bardzo od siebie. K1 posiadał np. czujnik światła, który wyłączał podświetlenie klawiszy, gdy jest jasno, posiadał czujnik zamknięcia klapki, czy przyciski podgłaszania/przyciszania muzyki, których w SX1 brak. Telefonu nie dało się uruchomić bez założenia tylnej klapki, co widać na jednym ze zdjęć. Mój egzemplarz miał bardzo niestabilne oprogramowanie, co także widać (np. crashująca się aplikacja "bluetooth")
BenQ-Siemens SL98
Jest to tzw design prototype, czyli chora wizja jakiegoś designera w firmie. Telefon nigdy nie miał trafić na półki sklepowe. Bardzo pomysłowo został rozwiązany w nim ekran, który chowany był w obudowie. By odebrać telefon, czy by skorzystać z jego funkcji, należało nacisnąć przycisk z boku obudowy, który powodował, że ekran wyjeżdżał ze środka obudowy. Telefon miał bardzo niedopracowane oprogramowanie. Zawieszał się nawet przy wyborze podstawowych funkcji. Nie ładował także baterii. Po rozładowaniu jej, należało ją naładować w innym telefonie. Nie mniej jednak design jest bardzo ciekawy.
Siemens SL55
Tutaj Sadole możecie podziwiać, jak wyglądał telefon wprowadzony do seryjnej produkcji we wczesnym stadium jego projektowania. Jak widać do budowy prototypu użyto gorszej jakości materiałów, co widać m.in po klawiaturze.
BenQ-Siemens SL91
Komórka ta miała trafić do seryjnej produkcji, podobnie jak SG75 jednak bankructwo BenQ-Siemensa pokrzyżowały te plany. Miał być to najbardziej ekskluzywny slider BenQ-Siemensa. Posiadał on wyświetlacz o rozdzielczości 320x240, i obsłudze 16,7 miliona kolorów, co nawet dziś nie jest standardem, nie wspominając o tym, że w 2005 roku była to zawrotna wartość. Prócz tego aparat ma 3.2 Mpix + autofocus, radio z RDS, integracja z wyszukiwarką Google, obsługa kart MicroSD do 2GB oraz system operacyjny Linux Brew. Spora liczba prototypów trafiła jednak do nieoficjalnego obiegu. Co ciekawe, przez jakiś czas rozwijano oprogramowanie, dzięki czemu pojawiła się m.in polska wersja językowa. Z telefonu można normalnie korzystać na co dzień, gdyż SL91 spotykane w handlu to tzw pre-release. Podobnie jak w przypadku SG75, i tutaj oprogramowanie tworzono we Wrocławiu.
Siemens SX1 GPS Prototype
Jest to typowa pokazówka na targi CeBIT 2005, model mający ukazać potencjał techniczny Siemensa. Sam telefon nie jest prototypem, jest to zwykły SX1 Ice Blue. Od zwykłego telefonu różni się tylko wgraną aplikacją obsługującą moduł A-GPS. Konceptem jest moduł A-GPS zapinany jak klapka baterii. Co ciekawe, ten konkretnie egzemplarz został rąbnięty w trakcie targów, jednak złodzieja namierzono w kilka godzin . Na telefonie były filmiki i zdjęcia z targów. Na jednym z nich był filmik ukazujący w akcji Siemensa SX1 z laserową klawiaturą.
Siemens SX2 Runster
Oto perełka, w której posiadaniu byłem jakiś czas temu. Oto Sadole Siemens Runster, nieoficjalnie nazwany Siemens SX2. Telefon ten zaprezentowano na targach CeBIT 2005. Wtedy poszła fama w świat, że Siemens pracuje nad następcą bardzo popularnego Siemensa SX1. Niestety tak się nie stało. Była to pokazówka podobnie jak telefonu powyżej. Był to zwykły SX1 z klawiaturą w kształcie litery "U" zamiast po boku obudowy. Do telefonu doczepiany był krokomierz (którego nie nabyłem wraz z telefonem). Po podpięciu krokomierza do złącza ładowania, należało uruchomić aplikację "Runster" oraz odpalić muzykę z karty pamięci. Aplikacja zgodnie z wybranym programem raz zwalniała, raz przyspieszała tempo muzyki. Ty by zachować normalne tempo musiałeś raz przyspieszać, raz zwalniać bieg, jak "kazał" Ci telefon. Komórkę otrzymałem bez tylnej klapki, dlatego musiałem wsadzić klapkę z SX1 Black, by miało to jakoś ręce i nogi.
Sony Ericsson W707 "Alice"
Oto gwiazda filmowa, którą nabyłem bardzo niedawno. Czemu filmowa? Ponieważ model ten wystąpił w filmie o Bondzie "Quantum of Solace". Powstało sporo sztuk tego modelu, jednak po skasowaniu projektu prawie wszystkie prototypy zostały zniszczone. Ostało się tylko 7 sztuk, z czego ja jestem w posiadaniu jednej z nich. Mój egzemplarz został nieźle poturbowany przez jakiegoś idiotę, który go bardzo nieudolnie rozkręcał. Po skręceniu nie włożył przycisku od aparatu, uszkodził przycisk blokady klawiatury oraz nie założył maskownicy z przodu. Jednak w wolnej chwili telefon doprowadzę do poprzedniej świetności. Jeśli chodzi o oprogramowanie, to standardowo - jest ono bardzo niedopracowane. Telefon się wiesza, restartuje, jednak da się z niego dzwonić . Posiada on GPS, akcelerometr, aparat 3,2 Mpix bez AF, czy flash menu. Podobnie jak G502 posiada menu inżynierskie. Telefon łączy się z serwerem pogodowym i na zewnętrznej klapce wyświetla animowane obrazki dotyczące pogody. Gdy np. pada deszcz, na klapce wyświetli się chmurka z deszczem . Ot, taki bajer .
Sony Ericsson Z700
Niestety nie posiadam wiele zdjęć tego modelu, ponieważ wraz z upływem lat gdzieś mi poginęły. Telefon typowy "design prototype", nie wprowadzony do seryjnej produkcji. Konstrukcja bardzo zbliżona do Sony Z7, jednak ten model posiadał polifonię, kolorowy wyświetlacz oraz bluetooth. Miał stanowić przeciwwagę dla Simensa S55.
Sony Ericsson Xperia X5 Pureness
Wprawdzie nie jest to prototyp, ale telefon jest niemal nieosiągalny dla Kowalskiego. Obecnie z tej komórki korzystam na co dzień . Mina ludzi w autobusie, czy znajomych bezcenna. Co ciekawe, było pewne, że telefon skończy jako prototyp, ale Sony Ericsson zdecydował się na małoseryjną produkcję. Premiera komórki miała miejsce pod koniec 2009 roku w strategicznych dla Sony Ericssona stolicach (w Warszawie się nie odbyła), dlatego brak na pokładzie tego cudactwa języka polskiego. W dniu premiery zabawka ta kosztowała 1000$. Telefon posiada transparentny wyświetlacz. Gdy jest on zablokowany, staje się mlecznobiały. Po odblokowaniu jest on przeźroczysty. Wyświetlacz jest czarno-biały, wyświetla 64 odcienie szarości. Mimo to filmy i zdjęcia odtwarza.
Siemens V35
Pod kryptonimem "Siemens V35" krył się projekt rozwojowy Siemensa SL45 (np. SL45 GPRS, SL45 + bluetooth), jednak ten model był wg mnie najciekawszy. Nie posiadam zdjęć tego telefonu, mimo iż bylem jego posiadaczem, więc kopiuję z neta. Od zwykłego SL45 różnił się brakiem anteny, niebieskim podświetleniem wyświetlacza oraz przede wszystkim wyświetlaczem. Zwykły SL45 miał wyświetlacz o rozdzielczości 101x80 pikseli. V35 miał LCD o rozdzielczości 202x80 pikseli. Mieścił się na wyświetlaczu więc cały SMS . Podobnie jak każdy prototyp wieszał się niemiłosiernie, nie odtwarzał MP3. Dało się jednak eksplorować kartę pamięci. Projekt standardowo trafił do kosza jako zbyt ekstrawagancki.
Czym jest prototyp? Od czegoś przecież trzeba zacząć. Na początku jest myśl, potem budowany jest gliniany model komórki, następnie powstają prototypy. Kiedy produkt przypomina produkt finalny, wprowadza się go do produkcji. Prototypy można podzielić na design prototype, czyli telefon, który stanowi tylko czyjąś wizję, i w założeniu nie miał być wprowadzany do seryjnej produkcji. Są także prototypy, w których testuje się jakiś komponent, np. moduł GPS, czy moduł DVB-T. Jednak zdecydowana większość to są koncepty telefonów seryjnych, które różnią się od tego na półce funkcjami, designem, czy kolorystyką. Poniżej wrzucam garść zdjęć wraz z krótkim opisem.
Motorola DVB-H prototype
Jest to telefon w którym testowano moduł DVB-H. Nigdy nie wszedł do seryjnej produkcji. W zasadzie jest to Motorola A780 wraz z modułem zintegrowany w jednej obudowie. Z telefonu można było normalnie korzystać, zawieszał się jedynie Real Player, nie posiadał także alarmu wibracyjnego.
Sony Ericsson G502 prototyp
Prototyp Sony Ericssona najłatwiej poznać po tym, że w miejscu, gdzie powinna widnieć nazwa modelu widnieje napis SE 123 albo SE-123. Ten telefon nie różnił się jakoś drastycznie od od wersji seryjnej. Posiadał telewizję internetową oraz inżynierskie debug menu. Usunąłem z niego prototypowe oprogramowanie, wgrywając najnowszy soft od G502, ponieważ telefon wysyłał bez mojej wiedzy log serwisowy do Szwecji. Po tym zabiegu stał się normalnym G502.
Sony Ericsson G702c - przykład telefonu nie wprowadzonego do seryjnej produkcji. Jest to komórka stworzona od podstaw, nie bazowała na żadnym innym modelu. Miała być ona połączeniem telefonu z ekranem dotykowym oraz z klasyczną klawiaturą. Posiadał on rolkę jak w LG Shine. Telefon napędzany był najnowszym ówcześnie Symbianem UIQ. Projekt został porzucony, ponieważ w czasie, gdy ta komórka była projektowana, Nokia wykupiła wszystkie udziały w Symbian Fundation od Sony Ericssona. SE nie posiadając już licencji na Symbiana projekt skasował. Nokia nie chciała po prostu robić sobie konkurencji dla swoich telefonów. Istniały dwa warianty - G702i oraz G702c (i - international, rynek międzynarodowy oraz c - chineese, rynek chiński). Mój egzemplarz był "C", który od "i" różnił się brakiem wi-fi. Telefony testowe chodziły strasznie opornie. Nie było dnia, by mój egzemplarz się nie zawiesił. Także i ten wysyłał log serwisowy do Szwecji. Komórka posiadała m.in dotykowy ekran o rozdzielczości 320x240 pikseli, aparat 3,2 Mpix bez AF, czy GPS. Ciekawie rozwiązano sprawę rysika, który chowany był z boku obudowy.
Prototyp który wspominam najmilej, Sony Ericsson M610i. Aparat ten miał wypełnić lukę, jaka powstała pomiędzy modelami M600i oraz P1i. Telefon ten nie wszedł do produkcji ze względu na zbyt duże podobieństwo do Sony Ericssona P1i. W zasadzie był to Sony Ericsson P1i bez aparatów z przodu i z tyłu. Egzemplarz widoczny na zdjęciu jest modelem przedprodukcyjnym, który nie różniłby się niczym od produktu finalnego. Posiadał najnowsze możliwe oprogramowanie R1A22 który zawierał już filmik pokazowy oraz.... język polski, co w prototypach jest nie spotykane. Oprogramowanie było bardzo stabilne, wszystkie funkcje działały jak należy. Nic się nie zawieszało, można było instalować programy natywne, jak i w Javie pod tą wersję Symbiana. Niestety projekt trafił do kosza. A szkoda .
Siemens SG75. Jest to także anulowany prototyp. Nie wszedł do seryjnej produkcji ze względu na ogłoszenie upadłości przez BenQ-Siemensa. Prototyp miał bardzo stabilne oprogramowanie. Miał być to high-endowy slider z Linuxem BREW na pokładzie takim samym jak w Siemensie SXG75. Oprogramowanie do niego tworzono w ośrodku badawczo-rozwojowym we Wrocławiu.
Siemens K1
Jest to prototyp legendarnego już Siemensa SX1. K1 z SX1 nie miał wiele wspólnego poza systemem operacyjnym i wyglądem. Telefony różniły się bardzo od siebie. K1 posiadał np. czujnik światła, który wyłączał podświetlenie klawiszy, gdy jest jasno, posiadał czujnik zamknięcia klapki, czy przyciski podgłaszania/przyciszania muzyki, których w SX1 brak. Telefonu nie dało się uruchomić bez założenia tylnej klapki, co widać na jednym ze zdjęć. Mój egzemplarz miał bardzo niestabilne oprogramowanie, co także widać (np. crashująca się aplikacja "bluetooth")
BenQ-Siemens SL98
Jest to tzw design prototype, czyli chora wizja jakiegoś designera w firmie. Telefon nigdy nie miał trafić na półki sklepowe. Bardzo pomysłowo został rozwiązany w nim ekran, który chowany był w obudowie. By odebrać telefon, czy by skorzystać z jego funkcji, należało nacisnąć przycisk z boku obudowy, który powodował, że ekran wyjeżdżał ze środka obudowy. Telefon miał bardzo niedopracowane oprogramowanie. Zawieszał się nawet przy wyborze podstawowych funkcji. Nie ładował także baterii. Po rozładowaniu jej, należało ją naładować w innym telefonie. Nie mniej jednak design jest bardzo ciekawy.
Siemens SL55
Tutaj Sadole możecie podziwiać, jak wyglądał telefon wprowadzony do seryjnej produkcji we wczesnym stadium jego projektowania. Jak widać do budowy prototypu użyto gorszej jakości materiałów, co widać m.in po klawiaturze.
BenQ-Siemens SL91
Komórka ta miała trafić do seryjnej produkcji, podobnie jak SG75 jednak bankructwo BenQ-Siemensa pokrzyżowały te plany. Miał być to najbardziej ekskluzywny slider BenQ-Siemensa. Posiadał on wyświetlacz o rozdzielczości 320x240, i obsłudze 16,7 miliona kolorów, co nawet dziś nie jest standardem, nie wspominając o tym, że w 2005 roku była to zawrotna wartość. Prócz tego aparat ma 3.2 Mpix + autofocus, radio z RDS, integracja z wyszukiwarką Google, obsługa kart MicroSD do 2GB oraz system operacyjny Linux Brew. Spora liczba prototypów trafiła jednak do nieoficjalnego obiegu. Co ciekawe, przez jakiś czas rozwijano oprogramowanie, dzięki czemu pojawiła się m.in polska wersja językowa. Z telefonu można normalnie korzystać na co dzień, gdyż SL91 spotykane w handlu to tzw pre-release. Podobnie jak w przypadku SG75, i tutaj oprogramowanie tworzono we Wrocławiu.
Siemens SX1 GPS Prototype
Jest to typowa pokazówka na targi CeBIT 2005, model mający ukazać potencjał techniczny Siemensa. Sam telefon nie jest prototypem, jest to zwykły SX1 Ice Blue. Od zwykłego telefonu różni się tylko wgraną aplikacją obsługującą moduł A-GPS. Konceptem jest moduł A-GPS zapinany jak klapka baterii. Co ciekawe, ten konkretnie egzemplarz został rąbnięty w trakcie targów, jednak złodzieja namierzono w kilka godzin . Na telefonie były filmiki i zdjęcia z targów. Na jednym z nich był filmik ukazujący w akcji Siemensa SX1 z laserową klawiaturą.
Siemens SX2 Runster
Oto perełka, w której posiadaniu byłem jakiś czas temu. Oto Sadole Siemens Runster, nieoficjalnie nazwany Siemens SX2. Telefon ten zaprezentowano na targach CeBIT 2005. Wtedy poszła fama w świat, że Siemens pracuje nad następcą bardzo popularnego Siemensa SX1. Niestety tak się nie stało. Była to pokazówka podobnie jak telefonu powyżej. Był to zwykły SX1 z klawiaturą w kształcie litery "U" zamiast po boku obudowy. Do telefonu doczepiany był krokomierz (którego nie nabyłem wraz z telefonem). Po podpięciu krokomierza do złącza ładowania, należało uruchomić aplikację "Runster" oraz odpalić muzykę z karty pamięci. Aplikacja zgodnie z wybranym programem raz zwalniała, raz przyspieszała tempo muzyki. Ty by zachować normalne tempo musiałeś raz przyspieszać, raz zwalniać bieg, jak "kazał" Ci telefon. Komórkę otrzymałem bez tylnej klapki, dlatego musiałem wsadzić klapkę z SX1 Black, by miało to jakoś ręce i nogi.
Sony Ericsson W707 "Alice"
Oto gwiazda filmowa, którą nabyłem bardzo niedawno. Czemu filmowa? Ponieważ model ten wystąpił w filmie o Bondzie "Quantum of Solace". Powstało sporo sztuk tego modelu, jednak po skasowaniu projektu prawie wszystkie prototypy zostały zniszczone. Ostało się tylko 7 sztuk, z czego ja jestem w posiadaniu jednej z nich. Mój egzemplarz został nieźle poturbowany przez jakiegoś idiotę, który go bardzo nieudolnie rozkręcał. Po skręceniu nie włożył przycisku od aparatu, uszkodził przycisk blokady klawiatury oraz nie założył maskownicy z przodu. Jednak w wolnej chwili telefon doprowadzę do poprzedniej świetności. Jeśli chodzi o oprogramowanie, to standardowo - jest ono bardzo niedopracowane. Telefon się wiesza, restartuje, jednak da się z niego dzwonić . Posiada on GPS, akcelerometr, aparat 3,2 Mpix bez AF, czy flash menu. Podobnie jak G502 posiada menu inżynierskie. Telefon łączy się z serwerem pogodowym i na zewnętrznej klapce wyświetla animowane obrazki dotyczące pogody. Gdy np. pada deszcz, na klapce wyświetli się chmurka z deszczem . Ot, taki bajer .
Sony Ericsson Z700
Niestety nie posiadam wiele zdjęć tego modelu, ponieważ wraz z upływem lat gdzieś mi poginęły. Telefon typowy "design prototype", nie wprowadzony do seryjnej produkcji. Konstrukcja bardzo zbliżona do Sony Z7, jednak ten model posiadał polifonię, kolorowy wyświetlacz oraz bluetooth. Miał stanowić przeciwwagę dla Simensa S55.
Sony Ericsson Xperia X5 Pureness
Wprawdzie nie jest to prototyp, ale telefon jest niemal nieosiągalny dla Kowalskiego. Obecnie z tej komórki korzystam na co dzień . Mina ludzi w autobusie, czy znajomych bezcenna. Co ciekawe, było pewne, że telefon skończy jako prototyp, ale Sony Ericsson zdecydował się na małoseryjną produkcję. Premiera komórki miała miejsce pod koniec 2009 roku w strategicznych dla Sony Ericssona stolicach (w Warszawie się nie odbyła), dlatego brak na pokładzie tego cudactwa języka polskiego. W dniu premiery zabawka ta kosztowała 1000$. Telefon posiada transparentny wyświetlacz. Gdy jest on zablokowany, staje się mlecznobiały. Po odblokowaniu jest on przeźroczysty. Wyświetlacz jest czarno-biały, wyświetla 64 odcienie szarości. Mimo to filmy i zdjęcia odtwarza.
Siemens V35
Pod kryptonimem "Siemens V35" krył się projekt rozwojowy Siemensa SL45 (np. SL45 GPRS, SL45 + bluetooth), jednak ten model był wg mnie najciekawszy. Nie posiadam zdjęć tego telefonu, mimo iż bylem jego posiadaczem, więc kopiuję z neta. Od zwykłego SL45 różnił się brakiem anteny, niebieskim podświetleniem wyświetlacza oraz przede wszystkim wyświetlaczem. Zwykły SL45 miał wyświetlacz o rozdzielczości 101x80 pikseli. V35 miał LCD o rozdzielczości 202x80 pikseli. Mieścił się na wyświetlaczu więc cały SMS . Podobnie jak każdy prototyp wieszał się niemiłosiernie, nie odtwarzał MP3. Dało się jednak eksplorować kartę pamięci. Projekt standardowo trafił do kosza jako zbyt ekstrawagancki.
______________
"Najlepszą formą obrony jest atak" - Adolf Hitler