A pomyślcie że jakby zalegalizowali wszędzie w hamburgerolandzie zielone, to nie mieliby takich problemów i zamiast wydawać setki milionów na walkę z narkotykami, i na osadzanie ludzi za parę gram trawy, mieliby sporo kasy z podatków z zielonego. Oczywiście, inny syf dalej trzeba by ścigać, ale legalna trawa likwiduje lwią część nielegalnego narkobiznesu.
Ale co ja się tam kurwa znam
W sumie służby i "specjaliści" którzy dziś dostają miliony na walkę z trawą nie pozwolą by była ona legalna, bo stracą pracę.
ps. sam nie palę, jakoś mnie to nie jara, wolę wódę. Kwestia gustu.